Zostałam skarcona za dbanie o dobro szkoły
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Zostałam skarcona za dbanie...
Niedawno Sławomira Kalak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Krotoszynie, złożyła do Rady Miejskiej skargę na działania burmistrza Franciszka Marszałka. Na styczniowej sesji radni podjęli w tej sprawie stosowną uchwałę, uznając skargę za bezzasadną. W związku z tym dyrektor Jedynki zorganizowała w miniony piątek konferencję prasową, na której wygłosiła oświadczenie.
Złożone do rady pismo dotyczyło sprawy załatwienia skargi Heleny Piotrowskiej na działania dyrekcji SP nr 1 w Krotoszynie, którą to skargę była już nauczycielka tej placówki skierowała do RM, do burmistrza oraz do Wielkopolskiego Kuratora Oświaty. S. Kalak uważa bowiem, iż skargi H. Piotrowskiej na nią zostały rozpatrzone powierzchownie i niemerytorycznie. – Z uzasadnienia wynika, iż burmistrz Krotoszyna nie zapoznał się z wyjaśnieniami i dokumentami złożonymi przez dyrektora szkoły – czytamy w skardze S. Kalak.
W swoim piśmie do krotoszyńskich radnych dyrektor Jedynki wyjaśniła – między innymi – iż stosunek pracy wyżej wymienionej nauczycielki wygasł z mocy prawa, co podkreśliła, a nie – jak sugeruje burmistrz – został z nią rozwiązany. A powodem owego wygaśnięcia był brak kwalifikacji do zajmowania stanowiska pedagoga szkolnego, co zostało stwierdzone również przez Wielkopolskiego Kuratora Oświaty w piśmie z dnia 6 września 2017 roku.
W związku z powyższym kurator wezwał organ prowadzący do usunięcia naruszeń prawa przed zatwierdzeniem aneksu nr 1 do arkusza organizacyjnego pracy SP nr 1 na rok szkolny 2017/2018. Jednak ów aneks został zatwierdzony bez wprowadzenia nań poprawek, a zatem H. Piotrowska była w nim ujęta jako pedagog szkolny. – Burmistrz Krotoszyna, zajmując stanowisko w sprawie kwalifikacji pani Heleny Piotrowskiej, wchodzi w kompetencje organu nadzoru pedagogicznego, który wyłącznie posiada kompetencje ustawowe do wypowiadania się w tym zakresie pracy szkoły – czytamy w skardze dyrektor Kalak. – Ponadto burmistrz wchodzi również w kompetencje sądu, który będzie rozpatrywał kwestię słuszności wygaśnięcia stosunku pracy pani Heleny Piotrowskiej ze względu na brak kwalifikacji – czytamy dalej.
Dyrektor SP nr 1 zaznaczyła, że nigdy nie przeprowadziła wobec H. Piotrowskiej procedury stwierdzania jej kwalifikacji zawodowych, która wynika wprost z przepisów oświatowych. Co ciekawe, przed 2016 roku kuratorium nie kwestionowało kwalifikacji H. Piotrowskiej jako nauczyciela-pedagoga szkolnego. Zmiana wymagań odnośnie tego stanowiska to kwestia podniesiona dopiero w roku 2016, w związku planowaną wówczas reformą systemu oświaty i nową interpretacją przepisów dotyczących kwalifikacji pedagogów szkolnych.
W skardze na burmistrza S. Kalak poruszyła wiele aspektów i wątków tej głośnej ostatnimi czasy sprawy. Wskazała na przykład na uchybienia w pracy zawodowej H. Piotrowskiej, przypomniała o skargach składanych na nauczycielkę, jak również o tym, że organ prowadzący milczał wobec wszelkich czynności dyrekcji związanych z oceną pracy H. Piotrowskiej. Warto przypomnieć, że S. Kalak wystawiła jej ocenę negatywną, lecz zespół powołany przez wielkopolskiego kuratora podniósł ją na dobrą. Jednak, jak twierdzi dyrektor SP nr 1, to niczego nie dowodzi, albowiem ocena pracy nauczyciela jest przede wszystkim oceną opisową – a nie tylko ogólnikowym stwierdzeniem: dobra. I w tejże opisowej ocenie zespół rozstrzygający podtrzymał wszystkie zarzuty dyrekcji wobec pracy H. Piotrowskiej.
S. Kalak przypomniała też, że wobec braku kwalifikacji nauczycielki do pełnienia funkcji pedagoga szkolnego starała się utrzymać jej dalsze zatrudnienie. Tyle że propozycje uzupełnienia kwalifikacji oraz – dwukrotnie – pracy na równorzędnym, nauczycielskim stanowisku, czyli wychowawcy świetlicy szkolnej, spotkały się z odmową.
– O problemach z panią Heleną Piotrowską i o sprawie jej kwalifikacji informowałam na bieżąco burmistrza Krotoszyna, I zastępcę burmistrza Krotoszyna oraz zastępcę naczelnika Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych (…) Wymienione osoby nie udzieliły tak mnie, jak i nauczycielce wsparcia w problemie, nie wykazały również zainteresowania omawianymi sprawami do momentu złożenia skarg przez panią Helenę Piotrowską – tłumaczyła w piśmie do Rady Miejskiej S. Kalak, zarzucając włodarzowi także brak wsparcia prawnego dla dyrektora szkoły na etapie przedprocesowym, jak również przypominając niesprawiedliwe – w jej opinii – traktowanie SP nr 1, społeczności szkolnej, nauczycieli i dyrekcji tej placówki przez organ prowadzący przez co najmniej dziesięć ostatnich lat.
S. Kalak zwróciła też uwagę na fakt, iż w odpowiedzi na pozew złożony przez H. Piotrowską przeciwko szkole radca prawny, wskazany przez burmistrza, formułując odpowiedź na ów pozew, przedstawił stanowisko, z którego wynika, że… uznanie braku kwalifikacji H. Piotrowskiej było zgodne z prawem. Skąd zatem taka zmiana stanowiska władz Krotoszyna..?
Nie sposób wymienić tutaj wszystkie wątki tej sprawy, którą chyba można już określić mianem konfliktu na linii dyrekcja SP nr 1 – organ prowadzący. Przyjrzyjmy się więc wynikowi głosowania nad uchwałą w sprawie skargi S. Kalak. Oto bowiem na 20 radnych tylko połowa opowiedziała się za uznaniem jej za bezzasadną, jedna radna – Maria Właśniak – sprzeciwiła się temu stwierdzeniu, a aż dziewięć głosów był wstrzymujących się, co jest już nader zastanawiające.
W uzasadnieniu uchwały czytamy m.in. że każdy z zarzutów skargi H. Piotrowskiej na działania dyrekcji SP nr 1 był przez burmistrza odrębnie i szczegółowo rozpatrzony, że niektóre zostały uznane za nieuzasadnione, co ma świadczyć o obiektywizmie włodarza. W kwestii niedostrzegania SP nr 1 i jej potrzeb przez burmistrza napisano, że fakty mówią co innego – bo na przykład w 2015 roku dokonano całkowitej modernizacji placówki, bo uczniowie Jedynki są honorowani stypendiami itp. W związku z powyższymi argumentami skargę uznano za bezzasadną.
Dyrektor Kalak w miniony piątek złożyła na ręce przedstawicieli krotoszyńskich mediów oświadczenie, gdyż – jak wyjaśniła – nie godzi się nie ujawnić postawy władz miasta i radnych Rady Miejskiej w Krotoszynie wobec awantury, którą wokół własnej osoby wywołała H. Piotrowska. W trakcie konferencji prasowej szefowa Jedynki podkreśliła, że wszystkie opisane przez nią fakty znajdują potwierdzenie w dokumentacji szkolnej. Jak zapewniła, wszelkie podejmowane przez nią działania miały na celu utrzymanie dalszego zatrudnienia H. Piotrowskiej.
Jednocześnie szczególnie zaznaczyła, że w oparciu o opinię kuratorium stwierdziła wygaśnięcie stosunku pracy H. Piotrowskiej z mocy prawa, a pierwszy zastępca burmistrza Krotoszyna nie wziął pod uwagę opinii kuratorium i zatwierdził aneks nr 1 do organizacji pracy szkoły. W rezultacie burmistrz wydał zarządzenie zatwierdzające powyższy aneks. – Ja natomiast w kwestii pani Piotrowskiej nie mogłam postąpić inaczej – przyznała dyrektor.
– Burmistrz Krotoszyna, rozpatrując skargi H. Piotrowskiej na dyrektora szkoły (…) wchodził w kompetencje kuratora oświaty jako organu nadzoru pedagogicznego oraz sądu powszechnego jako organu ochrony prawa, przewidzianego dla pracowników, których stosunek pracy ulega rozwiązaniu z różnych przyczyn i wobec różnych podstaw prawnych – pisze w oświadczeniu S. Kalak. – Skargi rozpatrzył na korzyść nauczyciela, czyniąc niczym niepoparte zarzuty dyrektorowi szkoły, co było bezpośrednią przyczyną złożenia skargi przez dyrektora szkoły na działania burmistrza i I zastępcy burmistrza do Rady Miejskiej w Krotoszynie.
Szefowa Jedynki zaznaczyła, że włodarz miał pełną wiedzę na temat sprawy H. Piotrowskiej, a wszystkie czynności dyrekcji w tym temacie były uzgadniane z Wydziałem Oświaty i Spraw Społecznych. – Ponadto pozytywne rozpoznanie skargi nauczycielki stawia szkołę w złej sytuacji procesowej, a to może przynieść szkodę samej gminie. Wszak ewentualne odszkodowanie dla pani Piotrowskiej zapłacone będzie z budżetu miasta i gminy Krotoszyn – tłumaczyła S. Kalak. – A potwierdzeniem faktu, iż skarga na mnie rozpoznana została przez burmistrza niezgodnie z prawdą, jest brak zastosowania przez przełożonych jakichkolwiek konsekwencji służbowych wobec mnie – oznajmiła.
W swoim oświadczeniu dyrektor SP nr 1 zwraca również uwagę na to, że w posiedzeniach Komisji Rewizyjnej aktywnie uczestniczyli włodarze miasta. – Zaznaczę tylko, iż prawo zabrania, aby w rozpatrywaniu skargi brały udział osoby, których ona dotyczy – stwierdza S. Kalak, dodając, że jej na te spotkania nie zapraszano.
– Nie można dłużej milczeć na temat pseudodemokracji w naszym mieście i niechęci organu nadzoru, jakim jest Rada Miejska, do faktycznego nadzorowania działań organu wykonawczego gminy – oświadcza dyrektor Jedynki. – Dlaczego górę w tej sprawie nie wzięły dobro dzieci i szkoły, a niczym nieuzasadniona obrona nauczyciela? Dlaczego ofiarami tej sprawy mają być uczniowie naszej szkoły wraz ze swym dyrektorem? – pyta retorycznie, dziękując jednocześnie Marii Właśniak, która jako jedyna z 20 obecnych radnych zagłosowała przeciw uznaniu jej skargi za bezzasadną.
– Nie mogę pozwolić na stawianie mnie i kierowanej przeze mnie szkoły w niekorzystnym i krzywdzącym świetle. Zapewniam, iż w naszej szkole panuje bardzo dobra atmosfera pracy, a relacje między nauczycielami, pracownikami, rodzicami i dyrektorem zasługują na uznanie i mają na względzie tylko dobro uczniów i placówki. Przede wszystkim muszę chronić uczniów, bo taki jest mój obowiązek – powiedziała dyrektor SP nr 1.
– Za zgodne z prawem wykonywanie swoich obowiązków oraz za dbanie o dobro szkoły zostałam skarcona zarówno przez burmistrza Krotoszyna, jak i przez Radę Miejską. Żaden jednak z tych organów nie przedstawił ani podstawy prawnej swoich twierdzeń, ani też argumentów na ich poparcie – tymi słowy kończy się oświadczenie S. Kalak.
Jaki będzie dalszy ciąg tej sprawy..? Czas pokaże. Z pewnością będziemy o tym informować naszych Czytelników na bieżąco.
ANDRZEJ KAMIŃSKI
Comments are closed