Na nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu Milickiego starosta zwrócił się z prośbą o przyjęcie uchwały w sprawie zmian w Statucie Powiatu Milickiego, proponując zapis o czteroosobowym składzie zarządu. Stało się to przyczyną dyskursu i znacznie podzieliło radę w głosowaniu.

Projekt zmian przedstawił starosta Sławomir Strzelecki. – Ta uchwała dotyczy zmiany paragrafu 51, ust. 2, gdzie brzmienie zapisu będzie następujące: „w skład zarządu powiatu wchodzą starosta, jako jego przewodniczący, wicestarosta i pozostali członkowie w liczbie dwóch osób” – wyjaśnił. Przypomniał, że zgodnie z ustawowym zapisem skład zarządu ma liczyć od 3 do 5 członków, stwierdzając jednocześnie, że statut powinien zawierać konkretną liczbę.

– W związku z tym, że od jakiegoś czasu pracujemy w czteroosobowym składzie, bo albo ktoś nie chce ze mną współpracować, albo ja nie chcę, albo ktoś nie może, a także nie powołaliśmy nikogo z zewnątrz, to proszę o przyjęcie uchwały, aby statut był zgodny z tym, co mamy obecnie. Przypominam, że gdy przyszliśmy do rady powiatu, w krótkim czasie zmieniliśmy zarząd z trzech do pięciu osób, bo zastaliśmy zarząd trzyosobowy. Teraz liczba osób będzie wynosiła cztery, jeśli oczywiście przyjmiemy tę uchwałę – argumentował starosta.

Dyskusję rozpoczęła radna Halina Góra, kwestionując już sam sposób zwołania ostatniej sesji. – Uważam, że zmiany należy robić kompleksowo i przemyślanie, a nie tylko w poszczególnych punktach o członkach zarządu. Pan przewodniczący dzisiaj powiedział, że zwołuje sesję na wniosek starosty. Uważam, że jest to prawo, które pan starosta sobie uzurpuje, ponieważ według mnie takiego prawa nie ma. Zdaję sobie sprawę, że za chwilę usłyszę „statut, statut, statut” i państwo zaczniecie przywoływać paragraf 12 naszego statutu, ale przypomnę, że statut musi być zgodny z ustawą o samorządzie powiatowym. W art. 15 pkt. 7 tej ustawy jest zapis: „na wniosek zarządu lub co najmniej 1/4 ustawowego składu rady” może być zwołana sesja. W naszym statucie jest zapis:” na wniosek co najmniej 1/4 składu rady, zarządu lub starosty” i tutaj mamy niezgodność. Do statutu nie możemy sobie dodawać, że jeszcze sesję może zwoływać starosta, ponieważ ustawa tego nie przewiduje – mówiła radna, apelując jednocześnie o dokładne przeanalizowanie statutu, wyeliminowanie błędów i umieszczenie jednolitego tekstu na stronie powiatu.

Radny Marcin Ciesielski zapowiedział swój sprzeciw wobec podejmowanej uchwały. – Ostatnimi czasy pan starosta lubi punktować łamanie statutu, a ja chciałbym zaznaczyć, że od przyjęcia uchwały w sprawie złożenia rezygnacji przez pana radnego Krzysztofa Domagałę minęło więcej niż 30 dni, wydaje się nawet, że więcej niż trzy miesiące, a może zaraz będzie pół roku i w tej kwestii nic się nie dzieje. W 2019 r. głosowałem za pięcioosobowym składem zarządu. Dziś uważam, że przy piętnastoosobowej radzie to nie jest dobry wybór. Jednocześnie sądzę, że czteroosobowy zarząd jest jeszcze gorszym wyborem, dlatego będę głosował przeciw projektowi uchwały – stwierdził M. Ciesielski.

Swoje stanowisko przedstawił też radny K. Domagała. – Na siłę próbujemy doprowadzić, aby ten skład jednak był pięcioosobowy. Statut pozwala, by członek zarządu był nawet spoza rady, a więc mamy na siłę kogoś szukać, jeśli z różnych przyczyn radni nie chcą bądź nie mogą być w zarządzie? Gdy wybierzemy członka zarządu spoza rady, będzie to „kupa” pieniędzy. Wszyscy sobie z tego zdajemy sprawę. Na dzień dzisiejszy jestem za tym, abyśmy to przegłosowali. Cztery osoby w zarządzie i nie powinniśmy dywagować. Szkoda pieniędzy, a pieniądze się przydadzą – apelował.

Słowom radnej H. Góry sprzeciwił się członek zarządu, radny Marek Warkocz. – Pani radna próbuje podważyć kompetencje starosty do zwołania sesji. Ja nie słyszałem, żeby statut, który jest na pewno obowiązujący, został w jakiejś części uchylony, jakiś paragraf czy nawet punkt paragrafu. Ja tego się nie doczytałem. Jeżeli pani się doczytała, wówczas możemy dyskutować – skomentował.

Do dyskusji włączył się również starosta. – Przeciw budżetowi zagłosowało sześciu radnych. Czytam w prasie, że szef dużej partii politycznej mówi, iż powiat jest w fatalnej sytuacji, a mamy 6 mln zł na koncie na koniec roku. Ja was nie przekonam, żebyście dzisiaj poparli, że ma być mniej (członków zarządu – przyp. red.). Rozmawiałem z wieloma radnymi, m.in. z panem Markiem Sierpińskim, który zawnioskował, żeby jednak były cztery osoby, bo będzie taniej. Pani Góra mówi, że zmiana musi być przemyślana, a to właśnie jest zmiana przemyślana, proszę pani. Mówi, że nie mam prawa do zwołania sesji. No właśnie mam prawo, bo taki jest statut. Ile było łamania zapisów w statucie, jeśli chodzi o szpital? Czemu pani Góra nie zbierze grupy radnych i nie zaproponuje zmian w statucie? Ja czy zarząd zaproponowaliśmy zmianę, która nas dotyczy. Pan Ciesielski mówi, że nic się nie dzieje, trzeba coś zmienić. No trzeba, niech się pan weźmie do roboty i zmieni, niech pan zwoła komisję i zaproponuje zmiany. Mówi pan, że czwórka to jest zła liczba. Nie ilość, a jakość – odpowiadał na zarzuty S. Strzelecki.

– Nie chciałem do tego wracać, ale wrócę, bo państwo będziecie zaraz udowadniać, że to jest jakieś przestępstwo prawne, gdy będą cztery osoby. Pamiętam zapisy, kiedy był zarząd trzyosobowy, gdy pan M. Warkocz nawet nie przychodził na posiedzenia zarządu, bo zawsze było 2-1, był starosta i wicestarosta, takie były czasy. Jeśli ustawa mówi, że od trzech do pięciu, jeśli mówi, że rada ma określić liczbę, to czego państwo nie rozumiecie? Możecie być przeciw. Dzisiaj są cztery osoby w zarządzie, na trzy miesiące przed wyborami proponujemy taką zmianę. Gdybym powołał kogoś spoza radnych, to dopiero by się działo. Radzimy sobie we czwórkę, nie ma takiej potrzeby. Kolejna rada również nie będzie miała problemu z wyborem zarządu. Jeśli zdecyduje, że będą trzy osoby, to będą trzy, jeśli zechce, wybierze pięć. Robi się problem z czegoś oczywistego. Pan Ciesielski na poprzedniej sesji zarzucał, że łamię statut, bo są cztery osoby w zarządzie. Dziś twierdzi, że nic się nie dzieje i mam tego nie robić. Niech się pan zastanowi, co pan mówi. Dzisiejsza propozycja to właśnie odpowiedź, by było tak jak w statucie. Można powołać piątą osobę lub zmienić statut. Prostsza jest zmiana statutu. Jeśli jednak większość uzna, że ta uchwała nie przejdzie, to też będzie dobrze. Wspólnie zastanowimy się, co z tym zrobić – kontynuował starosta.

– Nie przypominam sobie, bym mówił to na poprzedniej sesji. Dzisiaj to powiedziałem, więc będę prosił o sprostowanie. Przykro mi stwierdzić, bo z tych wywodów wynika, że po rezygnacji pana K. Domagały podniosła się jakość zarządu. Przykro mi, panie kolego radny – skwitował M. Ciesielski. Dyskusję uciął przewodniczący Krzysztof Osmelak, zapowiadając propozycję powołania komisji statutowej podczas obrad najbliższej zwykłej sesji rady. Uchwałę przyjęto większością zwykłą, siedmioma głosami na tak, przy czterech przeciwnych i czterech wstrzymujących.

(MS)