Żłobek „Miś” po metamorfozie
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Żłobek „Miś” po metamorfozie
Mieszczący się na osiedlu Sikorskiego w Krotoszynie Żłobek „Miś” to placówka z wieloletnią tradycją. Ostatnio przeszła remont, który całkowicie zmienił jej wygląd i zwiększył możliwości.
„Miś” za cztery lata świętował będzie 40. rocznicę swojego istnienia. Niewątpliwą zaletą placówki jest własna kuchnia, w której przygotowywane są świeże posiłki według wszelkich norm żywieniowych. W chwili obecnej do żłobka uczęszcza 59 dzieci, które podzielone są na grupy, w zależności od wieku. W grupie pierwszej (od 4. miesiąca do 2 lat) jest 18 dzieci, a w drugiej (2-3 lata) – 25. Na początku tego roku placówka powiększyła się o jeszcze jeden oddział – dla starszaków, który liczy 16 dzieci.
– Po remoncie postanowiłam uruchomić trzeci oddział, co zawsze było moim marzeniem. Działa od stycznia i liczy 16 dzieci. Żal było mi patrzeć na matki, którym bardzo zależało na miejscach dla swoich pociech w naszym żłobku, a ja musiałam im odmawiać z powodu braku miejsc. Pomimo zwiększenia liczby miejsc ciągle jest ich jednak zbyt mało. Zapisy trwają przez cały rok, jednak od wielu lat lista zamyka się na wiele miesięcy przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego – wyjaśnia Maria Wiesława Marcinek, dyrektor żłobka.
Krotoszyński „Miś” przeszedł remont związany z dostosowaniem placówki do przepisów przeciwpożarowych. Wymieniono wszystkie drzwi, zamontowano klapę dymową oraz odświeżono korytarze. Sale są kolorowe, wyremontowano szatnie i inne pomieszczenia.
– Właściwie cały żłobek jest po kompleksowej metamorfozie. Jedyne, co się nie zmieniło, to opieka, która w naszej placówce zawsze jest na najwyższym poziomie. Zawsze powtarzam moim pracownicom, że pracujemy dla dzieci i rodziców. Można mieć piękne, nowe wnętrze, najlepsze zabawki i sprzęty, ale jak nie ma właściwej opieki, serca i ciepła, to tak jakby żłobka nie było. Pracuję tutaj od początku żłobka i nie wyobrażam sobie innego zajęcia. Praca jest moją największą pasją. Mam w głowie jeszcze wiele pomysłów, aby ciągle podwyższać standard naszej placówki – podsumowuje M. W. Marcinek.
(LENA)
Comments are closed