Zaopatrzmy dzieci w służące im umiejętności
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Zaopatrzmy dzieci w służące...
Zaopatrzmy dzieci w służące im umiejętności, czerpiąc ze skarbnicy pokoleń
To oczywiste, że każdy z nas chce być najlepszym rodzicem dla swojego dziecka. Pragnie dla niego wszystkiego, co najlepsze. Gdzieś instynktownie chronimy swe pociechy przed trudnymi emocjami, sytuacjami, tym wszystkim, co może powodować w dzieciach płacz, smutek, złość czy cierpienie.
To bardzo naturalna i ludzka potrzeba. Jednocześnie chcemy, by było ono silne, zaradne, inteligentne, mądre, odpowiedzialne, wrażliwe, by zwyczajnie potrafiło w przyszłości radzić sobie w życiu. Nade wszystko tego, czego oczekują rodzice, to by ich dziecko było „grzeczne”.
Przyznam się, że sama nie wiem, co do końca oznacza to słowo. W różnych rozmowach spotykałam się ze stwierdzeniem: grzeczne to znaczy posłuszne. – Ale czemu? – pytam… – No, temu, co ja mówię – odpowiada rozmówca. – A czego pani pragnie dla swojego dziecka? – pytam. – Tego, żeby miało lepiej niż ja lub tego, by było szczęśliwe – odpowiadają rozmówcy. To oczywiste.
Jak jednak sprawić, by dziecko było szczęśliwe, kiedy nie będzie wiedziało, jak radzić sobie ze złością czy smutkiem, które są nieodłącznymi elementami życia..? W jaki sposób dziecko weźmie odpowiedzialność za swoje zachowanie, kiedy włączymy oceniający i karzący sposób jego osoby…? Czy będzie dobrze o sobie myślało i znało swoją wartość, kiedy nie dowie się, na co je stać w trudnej dla siebie sytuacji..?
Tego nie wiem. Ale jestem przekonana, że to doświadczenia kształtują człowieka. A nasz sposób widzenia świata i ludzi jest dla dziecka drogowskazem, według którego kształtuje swoją tożsamość. Rodzic pozwalający dziecku doświadczać i brać odpowiedzialność za swoje zachowania toruje mu drogę do poszerzania samoświadomości i definiowania własnego JA. Wyposażanie młodego człowieka w umiejętności społeczne, takie jak asertywność, rozpoznawanie emocji, uczuć i radzenie sobie z nimi w sposób podnoszący poczucie własnej wartości, słuchanie, radzenie sobie z krytyką czy obrona własnych granic, jest takim plecakiem pełnym skarbów, z którego może czerpać przez całe życie.
Jest bowiem ryzyko, że kiedy ten plecak będzie pusty lub słabo zaopatrzony, tego wszystkiego młody człowiek może poszukiwać w tym, co niekoniecznie mu będzie służyć. Za B. Hellinger – „spróbujmy dać ciut więcej naszym dzieciom, niż dali nam nasi rodzice, którzy dostali ciut mniej od swoich”.
AGNIESZKA ROZUM, pedagog, terapeuta uzależnień
Comments are closed