13 września na nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Miliczu przyjęto uchwałę w sprawie likwidacji Zakładu Usług Komunalnych. Oznaczać to będzie przejęcie podmiotu przez spółkę PGK „Dolina Baryczy”. Część radnych miała wiele pytań i wątpliwości odnośnie takiej decyzji.

– Dyskusja na ten temat była już prowadzona w poprzedniej kadencji. Sprawa polega na tym, że jeśli dwie instytucje wykonują tożsame zadania, to nigdy nie jest to efektywne w dążeniu do optymalizacji. Normalnym działaniem jest tutaj łączenie dwóch podmiotów. Nie występuje w takim przypadku podwójne naliczanie i dublowanie kadr. W tej sprawie chodzi przede wszystkim o połączenie dwóch działalności, które będą nadzorowane przez jeden podmiot i dyrekcję. Mówimy głównie o wodzie i kanalizacji. W 99 procentach przypadków działalności samorządowej zawsze znajdują się w jednych rękach. Jest to oczywiste i tak powinno być. Ta konsolidacja nie niesie za sobą żadnych negatywnych efektów organizacyjnych, ludzkich i pracowniczych – wyjaśniał Piotr Lech, burmistrz Milicza.

Jak zaznaczył, w pismach kierowanych do związków zawodowych zawarto gwarancję ciągłości zatrudnienia i płac wszystkim pracownikom Zakładu Usług Komunalnych. Zapewnił, że podjęcie uchwały nie spowoduje strat w wynagrodzeniach. Podkreślił także wielki potencjał i doświadczenie kadry zakładu przy wykonywaniu wielu inwestycji drogowych. – Daję gwarancję i biorę pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo płacy i pracy, bez względu na sytuację na rynku zatrudnienia. Nie zachodzi tutaj niebezpieczeństwo zwolnień, a raczej braku ludzi do pracy – stwierdził włodarz Milicza.

Mienie zakładu zostanie przejęte przez gminę Milicz, a następnie wydzierżawione Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej „Dolina Baryczy” Sp. z o. o. na podstawie stosownych umów cywilno-prawnych. Według władz gminy konsolidacja dwóch zakładów spowoduje m.in podniesienie jakości świadczonych usług, kompleksowość usług komunalnych, świadczonych na rzecz mieszkańców, uszczelnienie systemu wodno-kanalizacyjnego. Z kolei inwestorzy będą mogli liczyć na większą skuteczność koordynacji inwestycji. Zwiększyć ma się także potencjał świadczenia usług przez PGK „Dolina Baryczy”. Ponadto ustabilizuje się sytuacja spółki poprzez realizację nowych inwestycji, bez obciążania budżetu gminy.

Andrzej Nestoruk zapytał autora opracowania likwidacji ZUK-u, Marcina Wierzbińskiego, jakie korzyści przyniesie połączenie dwóch zakładów. – Cały czas operował pan pojęciem, że te zmiany spowodują oszczędności. W trakcie posiedzenia uzyskał pan informację, iż efekt synergiczny nie wystąpi, jeśli chodzi o wynagrodzenia i wydatki rzeczowe. Czego możemy się spodziewać, jeśli tego plusa, który pan wskazał, nie będzie? – zapytał radny.

W odpowiedzi usłyszał, że o efekcie synergicznym decydują dwa aspekty – oszczędności z redukcji określonej liczby etatów, głównie pionu administracyjnego i obsługi klienta, a także gwarancje burmistrza w tej kwestii. – Nie mówiłem, że efekt synergiczny nie nastąpi. Jak zapewnił pan burmistrz, żadnych zwolnień nie będzie. W PGK i ZUK-u są osoby, które sukcesywnie będą przechodzić na emerytury. Spółka po konsolidacji będzie musiała zatrudnić nowe osoby, żeby uzupełnić wakaty. W wyniku połączenia i powstania siedmiu wolnych etatów osoby z dotychczasowej administracji będą przesunięte do wykonywania innych działań. Jest też kwestia oszczędności przy zatwierdzaniu taryf przez Wody Polskie. Tutaj pojawia się zagrożenie, że Wody Polskie mogą przyznać nieco niższe taryfy na wodę i odbiór ścieków. Jest to korzystne dla mieszkańców, ale milion złotych oszczędności zwiększy wynik finansowy konsolidowanej spółki. To nie musi się wydarzyć. Wszystko zależy od tego, jak PGK podejdzie do rozliczania kosztów pośrednich. Nie ma tutaj sprzeczności między tym, co powiedział burmistrz, a afektem synergicznym – tłumaczył M. Wierzbiński.

Radny Nestoruk zwrócił uwagę, że takie działanie może zostać przeprowadzone etapami i wskazał na różnice w wysokości wynagrodzeń pracowników w obu spółkach. – Mam obawy, że przywoływany milion złotych oszczędności to pobożne życzenia, które mają szansę ziścić się dopiero za rok lub dwa. Nie należy zapominać, że ogólnie wynagrodzenia mają tendencje wzrostową, więc koszty z tego tytułu w spółkach mogą również wzrosnąć. Wzbudza to moje obawy – dodał A. Nestoruk. Zgodził się z nim częściowo przewodniczący rady, wskazując, że wszystko będzie zależeć od tego, jak PGK będzie zarządzane.

Odniosła się do tego Sabina Misiak – prezes Zarządu PGK „Dolina Baryczy”. Jak poinformowała, w spółce do końca roku będzie sześć wolnych etatów w związku z przechodzeniem ludzi na emeryturę. – Nie prowadzimy naboru. Uzgadniamy z Zakładem Usług Komunalnych nową strukturę. Więc ten efekt synergiczny będzie od 1 stycznia 2022 r. – stwierdziła prezes.

Z kolei radna Halina Smolińska powiedziała, że konsolidacja dwóch zakładów przyniesie korzyści zwłaszcza dla mieszkańców gminy. – Nie podzielam obaw części radnych. Są duże plusy tego połączenia. Każdy z państwa, chcąc załatwić sprawę ścieków lub wody, będzie mógł to zrobić w jednym miejscu. Wszyscy ci, którzy się rozbudowują, w krótszym czasie załatwią swoje sprawy. Prawdopodobnie ustabilizują się taryfy odbioru ścieków. Nie będzie gwałtownych podwyżek. Ten temat ciągnie się przez kolejną kadencję i powinniśmy skorzystać z tej propozycji – wyjaśniła przewodnicząca Komisji budżetowej.

Części radnych nie przekonały powyższe argumenty. Uznali, że proponowane rozwiązanie może spowodować utratę możliwości kontrolowania działalności spółki. – Od początku tej dyskusji słyszę sformułowania: „najprawdopodobniej”, „może”, „przewiduje się”. Ja wiem, co będzie na pewno. Jako rada utracimy kontrolę nad kolejną spółką. Wiemy, jakie były cyrki z opinią prawną, która zabrania nam kontrolowania spółek. Nie będziemy mogli decydować, jak one funkcjonują. Jeżeli nawet zapytamy, to będzie taka odpowiedź jak u prezesa MCM – „nie będę odpowiadał na takie pytania”– oznajmił Leszek Żuber.

Również Dorota Folmer wyraziła swoje wątpliwości. Przypomniała negatywne skutki podobnego rozwiązania. – Jestem przeciwniczką likwidacji tego, co dobrze funkcjonuje. Takie działania prowadziły w przeszłości do upadłości. Jako przykład podam likwidację Zarządu Drogowego w powiecie i przekształcenia go w spółkę Dromil, która następnie upadła. Szpitalna spółka miała też się bilansować, a obecnie jest zadłużona. Dla mnie jest jedno pewne – spółka PGK potrzebuje pieniędzy i to ona jest w fatalnej sytuacji finansowej. Dlatego potrzebny jest jej ZUK – oświadczyła D. Folmer.

Prezes PGK nie zgodziła się z radną, twierdząc, że spółka jest w dobrej kondycji finansowej. Dodała, że PGK nie potrzebuje wsparcia finansowego od gmin, a zobowiązania podatkowe zostały spłacone.

Uchwała o likwidacji Zakładu Usług Komunalnych została przyjęta przy 13 głosach na TAK i siedmiu przeciwnych.

MICHAŁ KOBUSZYŃSKI