W swojej pracy spotkałem się z setkami klientów, a jednym z tematów przewodnich były ubezpieczeniach majątkowe – samochodów, mieszkań, domów. Wspólnie z nimi analizowaliśmy umowy, które mieli już zawarte, sprawdzaliśmy, czy zakres i sumy ubezpieczeń są adekwatne do ich potrzeb.

Jedni sugerowali się ceną – by ubezpieczenie było jak najtańsze, z kolei inni wnikliwie analizowali, co kupują, i dbali o to, by ochrona, za którą płacą, była jak najszersza. W pełni rozumiem tych pierwszych, wszak każdy z nas chce kupować jak najtaniej. Jednak kupując „malucha”, nie oczekujmy, że rozpędzi się do 200 km/h. Oczywiście, składka nie powinna być wysoka, ale musi być dopasowana do potrzeb i możliwości danego klienta.

Dlatego przede wszystkim dbam o to, by produkty finansowe, które oferuję swoim klientom, były dobre jakościowo, ale też mieściły się w ich domowym budżecie. Co mam na myśli, mówiąc „dobre jakościowo”? Jeżeli chodzi o ubezpieczenie auta, istotnym elementem jest „ochrona zniżek”, która gwarantuje utrzymanie wypracowanych zniżek po spowodowaniu kolizji. Efekt? W następnym roku ubezpieczeniowym cena Twojej polisy nie wzrośnie zbyt wysoko.

Kolejną rzeczą jest BLS (Bezpośrednia Likwidacja Szkody). Zawsze sprawdzam z klientami, czy towarzystwo, w którym się ubezpieczają, posiada BLS. Polega to na tym, że firma ubezpieczeniowa wypłaca Ci należne odszkodowanie, a następnie sama odzyskuje wypłaconą kwotę od ubezpieczyciela sprawcy. Gdyby Twoje towarzystwo nie posiadało tego systemu, a towarzystwo sprawcy nie było skłonne do wypłaty świadczenia, to cała odpowiedzialność spada na Twoje barki, by takowe świadczenie odzyskać.

Jeśli mówimy o ubezpieczeniach nieruchomości, to – ubezpieczając dom czy mieszkanie – warto zwrócić uwagę na to, czy czynimy to w „All risk” (wszystkie ryzyka) czy od „ryzyk nazwanych”. Jest to o tyle istotna kwestia, że godząc się na „ryzyka nazwane”, narażamy się na to, iż w przypadku czegoś nietypowego (a obecna sytuacja związana z klimatem doprowadza do różnych zdarzeń – powodzie, pożary, silne wiatry, intensywne burze), jeżeli dane zdarzenie nie jest dokładnie zdefiniowane w naszym wariancie, towarzystwo ma pełne prawo nie wypłacić takiego odszkodowania. „All risk” gwarantuje nam bezpieczeństwo nawet w niespodziewanych sytuacjach.

Bardzo ważną, a też często pomijaną kwestią przy ubezpieczaniu domów jest OC w życiu prywatnym. Sumy w wielu przypadkach są śmiesznie niskie, a wielu z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, od ilu rzeczy chroni nas to ryzyko.  Dla przykładu – jeżeli mieszkasz na trzecim piętrze i zalejesz sąsiadów, a oni zażądają od Ciebie odszkodowania, to właśnie z tej kwoty pokryjesz ich roszczenie. Jeżeli nie odśnieżysz chodnika przed domem, a ktoś się poślizgnie i złamie nogę, może wnioskować o odszkodowanie. Również wtedy zadziała „OC w życiu prywatnym”. Przykładów zastosowania tego ryzyka jest mnóstwo, warto pamiętać, że chroni Cię to także poza ubezpieczoną posiadłością. O finansach można rozmawiać w nieskończoność. Jeśli jesteś ciekawy, co znajduje się w Twoich polisach, umów się na spotkanie i sprawdź, jak to działa.

SZYMON KIERAKOWICZ