Wspólny cel, wspólna pasja
- Strona Główna
- /
- Sport
- /
- Wspólny cel, wspólna pasja
Na bieganie zdecydowali się w 2015 roku po narodzinach drugiego dziecka. Początki nie należały do najłatwiejszych. Teraz mogą pochwalić się zdobyciem Korony Polskich Półmaratonów. Tak w skrócie można opisać sportową przygodę Agnieszki i Bartosza Maćkowiaków ze Zdun.
Agnieszka Maćkowiak jest nauczycielką wychowania przedszkolnego w popularnym Kubusiu. Ponadto prowadzi gabinet logopedyczny w Zdunach. Jej mąż, Bartosz, pracuje w PPH Ewa S.A. w Krotoszynie. – Nasza wspólna przygoda rozpoczęła się w 2015 roku po narodzinach drugiego dziecka – opowiada zdunowianka. – Po pokonaniu 1700 metrów doszłam do wniosku, że to nie dla mnie. Jednak po kilku dniach i namowach męża zdecydowałam się ponownie pójść na trening. I tak biegamy do dzisiaj. Bartosz powiedział wtedy, że następny Bieg Krotosa ukończymy razem, co było dla mnie wielką inspiracją – przyznaje.
Jak powiedzieli, tak zrobili. W 2016 roku wystartowali więc w Biegu Krotosa na dystansie 10 km. – Był to bieg przełomowy dla Agnieszki pod każdym względem. Razem biegamy od trzech lat i traktujemy ten sport jako wspólną pasję, która nas integruje i pozwala osiągać wyznaczone cele. Oboje jesteśmy amatorami, biegamy dla siebie, dla dobrego samopoczucia i kondycji. Dzięki temu motywujemy siebie nawzajem, czerpiąc radość ze wspólnej pasji – oznajmia Bartosz Maćkowiak.
– Po tym starcie wiadomo było, że bieganie to wspólna satysfakcja z pokonywania kolejnych, coraz dłuższych dystansów oraz radość z tego, że możemy być częścią wielkiej biegowej rodziny. W 2017 i 2018 roku w Biegu Tropem Wilczym ku czci Żołnierzy Wyklętych we Wrocławiu zajęłam pierwsze miejsce w kategorii K40 na dystansie 5 km. Takie sukcesy napędzają i motywują do kolejnych startów. Obecnie ciężko zliczyć wszystkie zawody, ale było ich naprawdę sporo. Szczególne znaczenie mają dla nas biegi charytatywne i patriotyczne – podkreśla biegaczka ze Zdunach.
Na początku Maćkowiakowie biegali na 5 i 10 km. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i dziś najchętniej startują w półmaratonach. – Dłuższe biegi dają nam większą satysfakcję, ponieważ dłuższa jest wtedy droga do sukcesu. W minionym roku przebiegliśmy 11 PKO Półmaraton w Poznaniu, osiągając identyczny czas. Kluczowe było dla nas wspólne przebiegnięcie mety, którą przekroczyliśmy z synem na rękach. Po tym biegu postanowiliśmy spróbować zdobyć Koronę Polskich Półmaratonów – stwierdza mieszkanka Zdun.
W minionym roku Agnieszka i Bartosz uczestniczyli w 18 imprezach biegowych. – Te dwanaście miesięcy mieliśmy skrupulatnie zaplanowane. Już w lutym znaliśmy dokładnie naszą wspólną drogę biegową – mówi małżonek. – Cztery biegi charytatywne, dziesięć patriotycznych oraz pięć półmaratonów. Wyjątkowy był dla nas bieg z przeszkodami – runmageddon w stolicy Dolnego Śląska. Przygotowania rozpoczęliśmy z półrocznym wyprzedzeniem, a sam udział był dla nas sprawdzianem naszych możliwości – dodaje Agnieszka.
Maćkowiakowie wybierają przede wszystkim imprezy o charakterze patriotycznym bądź charytatywnym. – W tym roku wiele wydarzeń poświęconych było setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i bardzo chętnie w nich uczestniczyliśmy. Starty o charakterze patriotycznym pozwoliły nam oddać cześć bohaterom narodowym oraz ludziom zasłużonym dla kraju, dzięki którym dziś żyjemy w wolnej Polsce. W takich momentach biegamy razem i przekraczamy linię mety, trzymając się za ręce. Tak było, jest i będzie – zaznaczają.
Jak to w życiu bywa, nie wszystko da się idealnie zaplanować. – Pamiętam, że trzy dni przed jednym z półmaratonów nie mogłam się poruszać z powodu bólu kręgosłupa. Pomogły zastrzyki przeciwbólowe i samozaparcie, a adrenalina w dniu biegu pozwoliła go ukończyć. Opuszczenie tej imprezy oznaczałoby utratę możliwości zdobycia korony, ponieważ nie było już alternatywnych biegów zaliczanych do tej klasyfikacji. – opowiada Agnieszka. – W ciągu pół roku poprawiliśmy nasz wynik o dziesięć minut, uzyskując czas 2:04:26 w PZU Cracovia Półmaratonie Królewskim w Krakowie. To motywuje nas do dalszych treningów – dodaje Bartosz.
Małżeństwo Maćkowiaków tworzy własną nieformalną grupę biegową, startując po nazwą Logopeda Zduny Team. Pod tym szyldem pięcioosobowa grupa uczestniczyła w 4. PKO Biegu Charytatywnym w Kaliszu. – Dla nas bieganie to pasja, którą się cieszymy. Odnaleźliśmy wspólne hobby, które pozwala nam podejmować nowe wyzwania, uczy systematyczności i wytrwałości w dążeniu do założonych celów. Nie zawsze wszystko się udaje, ale po przekroczeniu linii mety czujemy się zwycięzcami bez względu na wynik. Bo wiemy, że wylany pot, a nawet łzy nie poszły na marne. To wszystko przekłada się na codzienne życie. Niezależnie od tego, czy jesteśmy amatorami, czy zawodowcami biegowymi – nie można zapomnieć, że to przede wszystkim wspaniała zabawa – puentują swoją opowieść Agnieszka i Bartosz Maćkowiakowie.
(GRZELO)
Comments are closed