Dla pochodzącego z Krotoszyna Łukasza Kaczmarka i jego drużyny – ZAKSY Kędzierzyn-Koźle – maj był niezwykle udanym miesiącem. Najpierw zdobyli mistrzostwo Polski, a następnie po raz drugi z rzędu wygrali siatkarską Ligę Mistrzów!

W finale Plus Ligi ZAKSA Kędzierzyn-Koźle walczyła z Jastrzębskim Węglem. Rywalizacja toczyła się do trzech zwycięstw ze zmianą gospodarza po każdym meczu. Pierwszy pojedynek u siebie zagrali kędzierzynianie, którzy wygrali fazę zasadniczą. Jastrzębski Węgiel zajął drugie miejsce w tabeli.

Starcie na własnym obiekcie ekipa Kaczmarka wygrała w trzech partiach. W kolejnym spotkaniu Jastrzębski Węgiel uległ ZAKSIE 2:3. Następnie kędzierzynianie przegrali 1:3, ale 14 maja w czwartej konfrontacji zwyciężyli 3:0 i tym samym zostali mistrzami kraju.

22 maja przyszedł czas na długo wyczekiwany przez kibiców ostateczny siatkarski pojedynek w ramach Ligi Mistrzów. W półfinale ZAKSA zmierzyła się z Jastrzębskim Węglem. W pierwszym pojedynku Kaczmarek i spółka nie dali szans rywalom, pewnie wygrywając w trzech setach. W rewanżu kędzierzynianie znów byli lepsi, zwyciężając po tie-braku i zasłużenie awansowali do finału Ligi Mistrzów. Pochodzący z Krotoszyna siatkarz został wówczas wybrany MVP meczu.

W finale, podobnie jak przed rokiem, rywalem ZAKSY był włoski Itas Trentino. W ubiegłorocznym pojedynku kędzierzynianie pokonali Włochów 3:1, a wieńczący punkt zagrywką zdobył Kaczmarek. W tym roku kędzierzynianie znów byli lepsi. Tym razem wygrali z trzech partiach, a MVP pojedynku został Kamil Semeniuk. Tak więc ZAKSA z Kaczmarkiem w składzie ponownie triumfowała w Lidze Mistrzów!

(LENA)

FOT. Archiwum Łukasza Kaczmarka