W finale zagrają faworyci
- Strona Główna
- /
- SPORT MILICZ
- /
- W finale zagrają faworyci
Po weekendowych bojach ćwierćfinałowych i półfinałowych w walce o triumf w Krośnickiej Halowej Lidze Piłki Nożnej liczą się już tylko dwie ekipy – najbardziej bramkostrzelny Golden Team oraz Middlesbrough, które straciło najmniej goli. Będzie to też pojedynek dwóch najlepszych strzelców, biorąc pod uwagę wszystkie spotkania dziesiątej edycji.
W sobotę ćwierćfinałowe zmagania rozpoczęły się od starcia Same Asy Teamu i Golden Teamu. Ci pierwsi, choć skazywani na porażkę, zdołali napsuć krwi rywalom i nie poddawali się bez walki. Po stracie pierwszego gola Złoci przycisnęli jednak mocniej i kontrolowali spotkanie. Wprawdzie piłka wpadła do bramki faworytów jeszcze dwa razy, ale nietrudno było się zorientować, kto rozdaje karty. Ostatecznie Golden Team wygrał 8:3, a dubletami popisali się Michał Lotka, Tomasz Serweta i Wojciech Choduń.
W podobnym rytmie przebiegło spotkanie Middlesbrough i Korony Bogdaj. Jako pierwszy piłkę z siatki musiał wyciągać golkiper faworytów, a po pierwszej połowie obrońcy tytułu prowadzili zaledwie dwoma golami. W drugiej odsłonie jednak rozwiązał się worek z bramkami i ostatecznie zespół Middlesbrough zwyciężył 11:2. Najbardziej do tego przyczynił się Kacper Głowieńkowski – autor siedmiu trafień. Dwoma golami wsparł go Adrian Rajkiewicz, a po jednej bramce dorzucili Wojciech Romanowicz i Piotr Romanowicz.
Przyjaciele z Boiska ograli 6:2 ekipę Qmpli, po równo rozprowadzając swoją przewagę na obie połowy. Gole Damiana Baziuka i Adriana Knefla nie wystarczyły wobec dubletu Marcina Sobińskiego oraz trafień Dariusza Śląskiego, Patryka Wojciechowskiego i Andrzeja Kosiora. Jeden gol był samobójczy.
Ostatni ćwierćfinałowy bój zapowiadał się na najbardziej wyrównany. Naprzeciw siebie stanęły bowiem Dżemki Emu Matejko oraz Igloo, drużyny odpowiednio z czwartego i piątego miejsca w tabeli. Okazała wygrana 9:3 w bezpośrednim starciu faworyzowała tych pierwszych. W sobotę jednak Igloo zaprezentowało się naprawdę dobrze. Pierwszy gol padł dopiero pod koniec pierwszej połowy, kiedy to wysoki pressing zmusił golkipera Dżemków do błędu, a sytuację wykorzystał Mateusz Kaszub. Krótko po zmianie stron do remisu doprowadził Hubert Grzywaczewski. Na niespełna pięć minut przed końcem nacisk Igloo zaprocentował, gdy Szymon Sekula wręcz wygarnął bramkarzowi piłkę z rąk i umieścił ją w siatce. Przegrywający, włącznie z rozzłoszczonym tym wynikiem golkiperem, oddali jeszcze sporo strzałów, ale po żadnym z nich piłka nie znalazła drogi do bramki. Tym samym to krotoszynianie awansowali do czołowej czwórki.
W półfinałowych konfrontacjach doszło do dwóch pogromów. Najpierw Golden Team pokonał Igloo 13:2. Dla zwycięzców hat tricki zaliczyli T. Serweta oraz M. Lotka, po dwa razy trafiali Maciej Bachta i Dawid Wójcik, a po jednym golu dorzucili W. Choduń i Piotr Możdrzech. Jedno trafienie było samobójcze.
Bez trudu poradzili sobie także gracze Middlesbrough, gromiąc Przyjaciół z Boiska 10:1. K. Głowieńkowski i A. Rajkiewicz po trzy razy pakowali piłkę do siatki. Dublet dorzucił Kacper Malinowski, a po jednym golu strzelili Sebastian Głownicki i P. Romanowicz.
Wieńczące ten sezon mecze zaplanowano na najbliższą sobotę. Igloo zagra z Przyjaciółmi o trzecie miejsce. O mistrzostwo powalczą natomiast Middlesbrough i Golden Team, czyli obrońcy tytułu oraz zespół, który odnotował komplet 12 zwycięstw w tej edycji. Będzie to też pojedynek dwóch najlepiej strzelających – P. Możdrzecha z 50 golami na koncie i K. Głowieńkowskiego, autora 44 trafień.
(MS)
Comments are closed