Sierżant sztabowy Radosław Świerczyński i starszy sierżant Kamil Matuszak, policjanci z koźmińskiego komisariatu policji, uratowali życie mężczyźnie, który chciał popełnić samobójstwo. Do zdarzenia doszło wieczorem 5 września.

Około godziny 20.30 dyżurny poinformował funkcjonariuszy, iż pewien mężczyzna zamknął się w pomieszczeniu gospodarczym i grozi popełnieniem samobójstwa. Mundurowi natychmiast udali się pod wskazany adres. Na miejscu zastali kobietę, która pokazała im, gdzie zamknął się jej 34-letni mąż.

Wezwano również straż pożarną i karetkę pogotowia. Policjanci próbowali przekonać mężczyznę, by otworzył drzwi. Niestety, nie przyniosło to oczekiwanego skutku. W pewnym momencie 34-latek przestał odpowiadać, a funkcjonariusze usłyszeli dźwięk upadającego przedmiotu. Jeden z nich, przez szparę w drzwiach, oświetlił latarką wnętrze pomieszczenia i zobaczył mężczyznę wiszącego na linie.

Niezwłocznie podjęto próbę sforsowania drzwi, które – jak się okazało – były zablokowane łańcuchami i metalową rurą. Zadanie nie było łatwe, ale w końcu udało się wyważyć drzwi i policjanci razem z żoną 34-latka wbiegli do środka. Jeden z nich z pomocą kobiety podniósł wiszącego mężczyznę, a drugi odciął linę zawieszoną na drewnianej belce.

Poszkodowany był nieprzytomny, nie oddychał. Funkcjonariusze podjęli próbę reanimacji i udrożnili niedoszłemu samobójcy drogi oddechowe. Mężczyzna zaczął oddychać, ale nie odzyskiwał przytomności. Do czasu przybycia karetki pogotowia policjanci monitorowali jego czynności życiowe.

Wkrótce na miejsce dotarł Zespół Ratownictwa Medycznego, przebadał 34-latka, po czym przetransportowano go do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Krotoszynie. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

(NOVUS)

FOT. KPP Krotoszyn