W dniach 21-24 sierpnia odbył się Bałtyk-Bieszczady Tour 2020. Krzysztof Kubik zajął w nim 8. miejsce.

Bałtyk-Bieszczady Tour, czyli 1008 km jazdy non stop to najpopularniejszy ultramaraton w Polsce. Kolarze wystartowali w Świnoujściu i jechali na skos przez kraj, w stronę Bieszczad, aż do Ustrzyk Górnych. Zawodnicy podzieleni zostali na sześcioosobowe grupy, które startowały z pięciominutowym odstępem czasowym. O kolejności startu decydował ranking Pucharu Polski w Ultramaratonach.

Krzysztof wystartował w trzeciej grupie o 7.10. Od samego początku wyścigu padał bardzo mocny deszcz. Kolarze zmagali się więc nie tylko z długą trasą, ale i z uciążliwymi warunkami atmosferycznymi. Noc dała uczestnikom przerwę od opadów, które wróciły jednak z samego rana. Krotoszynianin odłączył się od swojej grupy około 180 km przed metą i z każdym kilometrem zwiększał swoją przewagę, która finalnie wyniosła aż półtorej godziny. Nasz zawodnik całą trasę przejechał w czasie 41h36′. Samej jazdy zanotował 37h25′, a resztę zajęły obowiązkowe postoje na punktach kontrolnych, gdzie należało podbić pieczątkę na karcie uczestnika. Można było również zjeść ciepły posiłek, a w niektórych miejscach skorzystać z miejsca do spania. W maratonie wzięło udział ponad trzystu kolarzy, z czego kilkudziesięciu nie ukończyło wyścigu. Kubik zajął wysokie, 8. miejsce w klasyfikacji OPEN.

– Był to dopiero mój drugi start w BBT w życiu. Nie mogę się więc równać z niektórymi doświadczonymi zawodnikami, którzy startowali już dwunastokrotnie. Z wyniku jestem bardzo zadowolony. Czas sprzed dwóch lat poprawiłem o prawie 4 godziny. Na trasie czułem się wyśmienicie. Bardzo dziękuję Urzędowi Miejskiemu w Krotoszynie oraz burmistrzowi za wsparcie mojego udziału w wyścigu – powiedział K. Kubik.

(LENA)