W niedzielę na krotoszyńskim cmentarzu poświęcono symboliczną mogiłę Żołnierzy Wyklętych, którzy zginęli w bitwie pod Benicami, a także tych, na których wykonano egzekucje tuż po niej.

75. rocznica bitwy pod Benicami przypadała 26 maja. Inicjatorem poświęcenia odnowionej mogiły był Józef Jaśkowiak. Po przywitaniu zebranych osób przez Piotra Paterka proboszcz Bazyliki Mniejszej pw. Św. Jana Chrzciciela w Krotoszynie pomodlił się wspólnie ze zgromadzonymi i poświęcił mogiłę.

Pomnik jest symboliczny, gdyż miejsca pochówku żołnierzy nadal pozostają nieznane. W trakcie uroczystości głos zabrał Piotr Mikołajczyk, dyrektor Muzeum Regionalnego im. H. Ławniczaka w Krotoszynie, który przybliżył historię oddziału. – Zebraliśmy się tutaj w okolicach 75. rocznicy bitwy pod Benicami. Oddział, który stanął tam do walki 26 maja, sformułowano rok wcześniej w okolicach Koźmina Wlkp. Jego dowódcą był ppor. Zygmunt Borostowski, najstarszy z nich. Do walki doszło nieprzypadkowo. Dzień wcześniej w okolicach wsi Salnia oddział wykonał wyrok śmierci na przypadkowo spotkanym zastępcy komendanta krotoszyńskiego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa. Oddział potem wycofał się do Benic i tam doszło do początku starcia i jego zasadniczej części. W pierwszych minutach bitwy zginął sam dowódca, Zygmunt Borostowski, a później oddział został zmuszony przez zdecydowanie liczniejsze (oddział liczył około 30 żołnierzy) siły bezpieki do opuszczenia Benic – w stronę Staregogrodu. Właśnie tam większość z osób tutaj upamiętnionych poległa, odniosła rany albo została schwytana – opowiedział dyrektor krotoszyńskiego muzeum.

Kibice Lecha Poznań zapewnili piękną oprawę podczas składania kwiatów na mogile.

(LENA)