Gazeta Lokalna KROTOSZYN | MILICZ

Gazeta Lokalna KROTOSZYN | MILICZ
PADEWSCY

Trzy miesiące odsiadki za zabijanie karpi

2019-03-19
  1. Strona Główna
  2. /
  3. Aktualności
  4. /
  5. Trzy miesiące odsiadki za...
Trzy miesiące odsiadki za zabijanie karpi
VISUS

Przed tygodniem w Sądzie Rejonowym w Krotoszynie odbył się proces przeciwko 59-letniemu Wojciechowi Cz. z Rozdrażewa, któremu przedstawiono zarzuty w głośnej sprawie znęcania się nad karpiami ze szczególnym okrucieństwem poprzez obcinanie ich głów bez ogłuszania z pomocą gilotyny. Sprawa miała charakter precedensowy w skali całego kraju. Rozprawę prowadziła sędzia Dorota Wojtkowiak-Mielicka.

 

Zdarzenia miały miejsce na krotoszyńskim targowisku 11 i 14 grudnia minionego roku. Ryby sprzedawał 59-latek z powiatu krotoszyńskiego. Nie ogłuszał ich wcześniej, lecz odcinał głowy gilotyną „na żywca”. Wszystko to nagrał jeden z kupujących i wysłał film do Fundacji Międzynarodowego Ruchu na Rzecz Zwierząt VIVA!, zajmującej się ochroną zwierząt. Ta zaalarmowała krotoszyńską policję, wskazując, że mężczyzna zabijał ryby publicznie, nie korzystając z kotary, nie ogłuszając i w dodatku z pomocą tępej gilotyny, co miało być jawnym złamaniem ustawy o ochronie zwierząt.

– Kiedy otwierałam filmik nagrany w Krotoszynie, byłam przekonana, że nic mnie nie zaskoczy. Myliłam się tak bardzo, że do dziś jest mi słabo na samą myśl o tym, co zobaczyłam. Mężczyzna w sposób absolutnie okrutny zabijał ryby. Naprawdę nie dało się na to patrzeć – mówiła Anna Plaszczyk, przedstawicielka Fundacji VIVA!, która od wielu lat prowadzi kampanię „Krwawe święta”, skupiającą się na sposobie traktowania żywych ryb, głównie karpi, sprzedawanych na Boże Narodzenie w sklepach i targowiskach.

Zdaniem pełnomocnik Fundacji VIVA!, Katarzyny Topczewskiej, sprawa ma charakter precedensowy. – To prawdopodobnie pierwsza w Polsce sprawa o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad rybami, która trafiła do sądu – oznajmiła mecenas, dodając, że z uwagi na szczególną drastyczność tego zdarzenia i wcześniejszą karalność oskarżonego fundacja domaga się kary bezwzględnego więzienia.

Według prokuratury oskarżony zabił ze szczególnym okrucieństwem co najmniej kilkadziesiąt ryb, przez co wnioskowała o sześć miesięcy pozbawienia wolności dla 59-latka. Pełnomocnik Fundacji VIVA! zażądała kary jednego roku więzienia, 3 tysięcy złotych nawiązki na organizację zajmującą się ochroną zwierząt oraz zakazu prowadzenia działalności gospodarczej, polegającej na hodowli lub sprzedaży ryb, na okres pięciu lat.

Oskarżony na rozprawie przyznał się do winy, ale wyjaśnił, że nie był świadomy obowiązku ogłuszania ryb przed ich zabiciem. Zaznaczył, że jeśli była taka możliwość, to je ogłuszał z pomocą pałki. Uznał jednak, że większym okrucieństwem jest uderzanie raz po raz pałką niż obcinanie głowy. – Klient nasz pan – mówił 59-letni mężczyzna. – Była spora kolejka – spieszyłem się, więc obcinałem głowy na stoisku. Teraz wiem, że tak się nie robi, ale wcześniej nie miałem takiej wiedzy. Robiłem to też na wyraźne prośby klientów, którzy cenią sobie mięso, z którego upuszczona jest krew. Rybacy też masowo łowią ryby na Bałtyku i nikt się tym nie martwi, że nie są one ogłuszane do celów przemysłowych. Byłem karany, ale nie za zabijanie ryb. Mogę zapłacić grzywnę. Nie chcę spędzić czasu w więzieniu, mam rodzinę, wnuki, nie chcę siedzieć w odosobnieniu za kilkanaście zabitych ryb – stwierdził.

Jego wyjaśnienia nie przekonały zarówno prokuratora, jak i pełnomocnik VIVY! Odtworzono również film pokazujący całe zdarzenie. – Wysoki sądzie, oskarżony jest rolnikiem i od pięciu lat zajmuje się sprzedażą ryb. Niemożliwe, by nie wiedział o obowiązku ogłuszania przed zabiciem. Ten mężczyzna piłował i miażdżył głowy rybom z pomocą tępej gilotyny, jednocześnie prowadząc wesołą rozmowę z innymi sprzedawcami, co jest szczególnie oburzające – oświadczyła mecenas Topczewska.

Sąd po 20-minutowej przerwie w rozprawie wydał wyrok – trzy miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności, 1000 zł nawiązki na Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Krotoszynie oraz pokrycie kosztów sądowych w wysokości 1709 zł. – Każde zwierzę, każdy kręgowiec, a więc także ryba, powinno być wcześniej ogłuszone. Oskarżony tego nie robił. Ponadto zabijał ryby w miejscu publicznym, w obecności dzieci. Ustawa o ochronie zwierząt przewiduje za te czyny karę więzienia od trzech miesięcy do pięciu lat. Sąd uznaje, że karą adekwatną do stopnia zawinienia będą trzy miesiące wiezienia. Oskarżony był już wcześniej skazany, w związku z tym przepisy Kodeksu karnego nie przewidują warunkowego zawieszenia kary – powiedziała sędzia Dorota Wojtkowiak-Mielicka.

Wyrok nie jest prawomocny, a 59-letni mieszkaniec Rozdrażewa zapowiedział złożenie apelacji. Również Fundacja VIVA! nie wyklucza decyzji o odwołaniu się od wyroku, ponieważ sąd nie uwzględnił 5-letniego zakazu prowadzenia działalności gospodarczej, związanej z hodowlą bądź sprzedażą ryb.

Taki wyrok odbił się szerokim echem w ogólnopolskich mediach i na portalach społecznościowych. Na fanpage’u naszej gazety pojawił się szereg komentarzy mieszkańców nie tylko naszego powiatu, ale także ludzi z całego kraju. W zdecydowanej większości internauci wyrażali oburzenie, niesmak i niezrozumienie. Oto kilka przykładów ich wypowiedzi: „Jaki wyrok dostaną kucharze za wrzucanie żywych raków do wrzątku???” / „Ile by dostał pedofil w sutannie?” / „Taki mamy wymiar sprawiedliwości, kiedy trzeba ścigać i karać przestępców, to policji, prokuratury i sprawnego sprawiedliwego sądu najzwyczajniej nie ma. Skwitować to można następująco – kabareciarzom w naszym kraju tematów z pewnością nie zabraknie.” / „Wiecie co? Oskarżyciel i sędzia powinni być przesłuchani na okoliczność tego, co spożywali podczas Wigilii. Gdyby okazało się, że wśród potraw jest jakakolwiek ryba, to postawić zarzuty za współudział w morderstwie.” / „Serio? Aborcjoniści i aborterzy nie dostali żadnego większego wyroku, a co więcej – okazuje się, że zwierzęta mają większe prawa niż człowiek. Rzecz jasna, nie mówię o tym, by nie chronić zwierząt, ale w tym przypadku wyrok jest po prostu niesprawiedliwy.” / „Nie bronię tutaj nikogo, ale te wyroki są śmieszne. Zabójca z Cerekwicy, który zamordował dwoje ludzi, pociął swoją dziewczynę i doprowadził do śmierci swoje nienarodzone dziecko, dostał 12 lat, to za zabijanie karpia dają 3 miesiące?? Masakra!” / „Zastanawia mnie ten wyrok. Zgadzam się, że ryby powinny być ogłuszane. Ale chciałbym dożyć czasów, gdzie prawo będzie w Polsce spójne. Jak się to ma do uboju rytualnego, który wiemy wszyscy, jak przebiega, a rzeźnie się na niego zgadzają ze względu na wymóg klienteli? Jak się ma ten wyrok do braku wyroków wobec księży pedofilów? Dlaczego tu nie zapadają wyroki sądowe, a jedynie przenosiny do innej parafii.” / „Trzy miesiące, bo zamiast ogłuszyć karpie 60-letni rolnik gilotynował je, tak jak robiono to od lat w Polsce. Wyrok adekwatny do czynu? Zapytajmy, ilu polityków czy biznesmenów skazano ostatnio na karę bezwzględnego pozbawienia wolności!”.

W związku z takim odzewem internautów na portalu zrzutka.pl ruszyła zbiórka pieniędzy dla skazanego 59-latka na pokrycie kosztów najęcia adwokata i spłatę kar pieniężnych.

MICHAŁ KOBUSZYŃSKI

Comments are closed

YouTube

Archiwum
Jarmużek
BGP 2023
Motosdodoła
BHP RABENDA
KOK
TK DACHY
IMPULS ZDUNY
MATYLA
Agencja Reklamowa GL
Dietetyk Kaźmierczak
ZBITY TELEFON
INNOWACYJNE FINANSE
GÓRZNY GROUP
MAYOR INK