Trudna sytuacja w baszkowskim DPS-ie
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Samorząd
- /
- Trudna sytuacja w baszkowskim...
Na marcowej sesji Rady Powiatu Krotoszyńskiego radny Grzegorz Król poruszył sprawę pracowników Domu Pomocy Społecznej w Baszkowie, którzy wystosowali apel do radnych, skarżąc się na niskie uposażenie.
Grzegorz Król odczytał fragment pisma pracowników DPS-u. – Do radnych wpłynęło pismo dotyczące sytuacji finansowej pracowników Domu Pomocy Społecznej w Baszkowie. Jest ono dość długie, dlatego przytoczę jedynie jego fragment: „Za pracę całodobową pracownicy otrzymują najniższą pensję krajową, z jednej strony niższego uposażenia zabraniają przepisy prawa, z drugiej, czysto ludzkiej, nasuwa się pytanie – dlaczego radni tolerują takie upodlenie finansowe pracowników DPS-u?” W związku z wymienionym pismem proszę o informację, jak kształtuje się struktura wynagrodzeń w DPS-ie i skąd tak alarmujący apel pracowników, tym bardziej że dochodzą słuchy o szykowaniu akcji protestacyjnej, strajkowej – mówił radny Król. Dariusz Rozum stwierdził, że sprawę należy przeanalizować.
Do sprawy odniósł się starosta Stanisław Szczotka. – Jest mi przykro z tego powodu, że związek zawodowy zachowuje się w ten sposób. Rozumiem, że każdy chciałby zarabiać jak najwięcej, natomiast w ubiegłym roku związki zawodowe DPS-u łącznie z nową dyrektor uczestniczyły w spotkaniu ze starostą i skarbnikiem, podczas którego padła propozycja, że podwyżki będą w granicach 300 zł brutto. Podwyżki w DPS-ie i innych miejscach są rzędu 400 zł, a w przypadku DPS-u nawet więcej. Związki chcą jednak, aby każdemu pracownikowi do podstawy dodać 1200 zł i dodatki w kwocie 600 zł dla starszych pielęgniarek itd. Jeśli doszłoby do strajków, to znacznie wzrosną odpłatności za pensjonariuszy, które aktualnie kształtują się na średnim poziomie. Jeśli nie będzie pełnego obłożenia w DPS-ie, będzie trzeba zwalniać pracowników. Ciekawe, jak wtedy związki zawodowe będą opiniowały – kogo zwolnić, a kogo zostawić. Nie chciałbym takiej sytuacji. Pracownicy DPS-u nie są poszkodowani. Może to jest złe porównanie, ale muszę to powiedzieć – pracownicy w starostwie, w wydziałach, gdzie niejednokrotnie radni sugerowali podwyżki, bo spoczywa na nich duża odpowiedzialność, będą zarabiać mniej od pracowników w Baszkowie. Cenię ich pracę, wiem, że trzeba mieć w sobie empatię, bo wśród pensjonariuszy zdarzają się różne przypadki, ale realizacja tego, co zaproponowały związki zawodowe, to pierwszy krok do likwidacji placówki – oznajmił S. Szczotka, wyrażając przy tym nadzieję, iż pracownicy docenią podwyżki, które im zaproponowano, i że nie dojdzie do strajku.
Starosta poinformował również, że powiatu nie stać tak naprawdę na żadne podwyżki, a 2 miliony złotych, które zostaną przeznaczone na wszystkich pracowników podlegających starostwu powiatowemu, składają się na deficyt budżetowy.
(LENA)
FOT. Archiwum
Comments are closed