To nie była udana runda
- Strona Główna
- /
- Sport
- /
- To nie była udana...
Z Igorem Skowronem, kapitanem Białego Orła Koźmin Wielkopolski, na temat postawy zespołu w rundzie jesiennej rozmawiał Grzegorz Nowak.
Pierwsza część rewolucyjnego sezonu 2017/2018 za nami. Na półmetku plasujecie się wśród drużyn, które mogą przejść do tzw. ligi międzyokręgowej. Jak oceniasz postawę Waszego teamu w minionej rundzie?
– Rundy jesiennej niestety nie możemy zaliczyć do udanych. Postawiliśmy sobie jasny cel – utrzymanie w IV lidze, a na półmetku rozgrywek znajdujemy się w dolnej części tabeli. Na szczęście straty punktowe nie są zbyt duże i ciągle jest o co walczyć. Kilka oczek więcej i mielibyśmy większy komfort przygotowań do rundy wiosennej.
Zanotowaliście najwięcej remisów spośród wszystkich zespołów ligowych…
– Zawsze zdobycie chociaż punktu to jakaś korzyść, aczkolwiek wolałbym, żebyśmy częściej zgarniali pełną pulę. Musimy dołożyć wszelkich starań, aby strat punktowych było jak najmniej, ponieważ w końcowym rozrachunku jedno oczko może być kluczowe w kontekście utrzymania.
Z trybun często padały komentarze, że Orły nie potrafiły zagrać dwóch części meczu na wysokim poziomie. Jako przykład można podać spotkanie z Turkiem. Jak odniósłbyś się do takich opinii?
– Prawdą jest, że w wielu meczach pokazywaliśmy dwa oblicza. Z dobrej gry nagle schodzimy na bardzo niski poziom. We wspomnianym pojedynku z Turkiem przez piętnaście minut zapomnieliśmy, jak się gra w piłkę nożną. Wpływa na to wiele czynników, takich jak brak koncentracji czy doświadczenia. To pokazuje, że jest sporo aspektów, nad którymi musimy się skupić podczas przygotowań.
Wraz z odejściem trenera Macieja Dolaty do LKS-u Gołuchów zakończył się pewien etap w Koźminie Wlkp. Jak oceniasz pracę szkoleniowca w Waszym zespole?
– Można powiedzieć, że z trenerem Dolatą współpracuję od najmłodszych lat. Nasze drogi schodziły się w Jarocie, Białym Orle czy nawet na lekcjach wychowania fizycznego w liceum. Jest to człowiek z charyzmą, który bardzo angażuje się w swoją pracę. Śmiało mogę stwierdzić, że w ciągu dwóch lat trener Dolata wykonał w Białym Orle nieocenioną pracę. Poukładał klub pod względem piłkarskim, jak i organizacyjnie. Życzę Mu jak największych sukcesów w dalszej pracy trenerskiej.
Przed tym sezonem drużynę opuścił ówczesny kapitan, Dawid Guźniczak. Czy kibice Białego Orła mogą obawiać się straty innych ważnych graczy?
– Nie da się ukryć, że klub traci kluczowe osoby, co na pewno jest odczuwalne. Jednak ruchy kadrowe zawsze będą i trzeba starać się uzupełniać brakujące ogniwa. Co do mojej osoby – zaczynam przygotowania z Białym Orłem. Nie pojawiła się żadna propozycja, więc koncentruję się na treningach w Koźminie.
Do bezpiecznej strefy brakuje Wam dziewięciu punktów. Na jakich pozycjach potrzebowalibyście wzmocnień, by w rundzie rewanżowej realnie powalczyć o miejsce w górnej części tabeli?
– Potrzebny jest ktoś, która rozrusza zespół w ofensywie – zawodnik, który będzie napędzał nasze akcje. Mam nadzieję, że Marek Wiła wróci po kontuzji do pełnej dyspozycji. Jeżeli chodzi o zdobywanie bramek, jestem spokojny, ponieważ Szymon Gałczyński to napastnik o sporym potencjale i wierzę, że runda rewanżowa będzie należała do niego. Jestem przekonany, że Biały Orzeł pozostanie w gronie IV-ligowców.
Comments are closed