Tężnia będzie dostępna po okresie zimowym
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Tężnia będzie dostępna po...
6 grudnia miał miejsce oficjalny odbiór budowy tężni solankowej na krotoszyńskim Błoniu. Inwestycja ta kosztowała około miliona złotych.
Zadanie to obejmowało nie tylko budowę tężni solankowej, ale także kompleksową infrastrukturę towarzyszącą. Oprócz elementów małej architektury, takich jak ławki, stojaki na rowery czy kosze na śmieci, w ramach projektu powstały również pergole w formie ażurowego zadaszenia z drewnianymi belkami. Nowe nasadzenia krzewów i pnączy oraz zagospodarowanie terenu przyległego do obiektu dopełniają estetykę miejsca.
Całkowity koszt inwestycji to ok. 1 mln zł. Gminie Krotoszyn udało się skorzystać z dwóch źródeł finansowania – preferencyjnej pożyczki udzielonej przez Bank Gospodarstwa Krajowego w ramach Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020 oraz dotacji w wysokości 250 tys. zł ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu, przeznaczonych na innowacyjną zieloną infrastrukturę i ochronę bioróżnorodności.
MICHAŁ KOBUSZYŃSKI
FELIETON
Odbiór wspomnianej inwestycji przypomniał mi kultowy dialog z komedii „Miś”:
– Powiedz mi, po co jest ten miś?
– Właśnie, po co?
– Otóż to. Nikt nie wie, po co i nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz, co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie – mówimy – to jest nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije do jesieni na świeżym powietrzu. I co się wtedy zrobi?
– Protokół zniszczenia.
– Zapamiętaj: prawdziwe pieniądze zarabia się na drogich, słomianych inwestycjach!
To dosyć znamienne, że taka inwestycja jest realizowana w czasach poważnych perturbacji finansowych wszystkich samorządów, w tym krotoszyńskiego. Jeszcze dobrych kilka miesięcy temu władze Krotoszyna, w osobie choćby skarbnika gminy, rysowały przyszłoroczny budżet w czarnych barwach. Prognozowany deficyt ma być na poziomie 20 mln zł, w tle podwyżki dla nauczycieli, podwyżki za prąd i ogrzewanie. Czy w takim momencie istnieje potrzeba realizowania takich inwestycji, kiedy – przykładowo – stan niektórych dróg lokalnych woła o pomstę do nieba. Niech każdy sam odpowie sobie na to pytanie. Na koniec warto podzielić się pewną kwestią w sprawie sposobów wydawania pieniędzy, które wygłosił w przeszłości noblista w dziedzinie ekonomii – Milton Friedman. Pierwszy – wydajemy swoje pieniądze na siebie samych. Dbamy wtedy, żeby wydać je możliwie oszczędnie – w końcu to nasze pieniądze. Wydajemy je też celowo. Potrzeby też są przecież nasze, więc dobrze je znamy. Drugi sposób – wydajemy swoje pieniądze na kogoś innego. Np. kupując komuś prezent. Staramy się wydać te pieniądze, własne przecież, dobrze. Staramy się też kupić jak najlepszy prezent, bo zależy nam na osobie obdarowanej. Niestety – nigdy nie znamy czyichś potrzeb tak dobrze jak swoich. Stąd i nasze prezenty często nie są trafione. Każdy z nas chyba dostał kiedyś podarunek, który niespecjalnie nam odpowiadał. Docenia się wtedy intencje – niestety skazane na porażkę z powodu praw ekonomii właśnie. Dlatego tradycyjnie w sytuacjach istotnych ekonomicznie daje się w prezencie po prostu gotówkę – np. parze młodej na weselu. Ta wyda pieniądze w najlepszy z możliwych sposobów: własne w końcu, na własne potrzeby. Trzeci – wydajemy cudze pieniądze, za to na własne potrzeby. Wydajemy rozrzutnie, ale przynajmniej celowo. Bo własne potrzeby znamy. Czwarty sposób – zupełnie rozrzutnie i niecelowo wydaje się cudze pieniądze na kogoś innego. To najgorszy sposób wydawania pieniędzy. Kto wydaje pieniądze tym najbardziej nieracjonalnym sposobem – pieniądze z podatków na potrzeby obywateli..?
MICHAŁ KOBUSZYŃSKI
Comments are closed