Temat przepełnionych koszy powraca
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Samorząd
- /
- Temat przepełnionych koszy powraca
Potrzeba większej świadomości i odpowiedzialności mieszkańców za swoje czyny, by uporać się z problemem przepełnionych koszów – to wspólna konkluzja koźmińskich radnych po ożywionej dyskusji w trakcie wrześniowej sesji.
Temat pojawił się po raz kolejny podczas obrad Rady Miejskiej w Koźminie Wlkp. Wszak wiadomo nie od dziś, że – przemierzając to miasto – co i rusz natkniemy się na przepełnione kosze uliczne. Zwłaszcza w centrum od dawna widok ten denerwuje mieszkańców, którzy wskazują także na nieprzyjemny efekt zapachowy takiego stanu rzeczy.
Dlaczego kosze uliczne kipią? – zastanawiali się radni w Koźminie Wlkp. Głos w sprawie zabrał Karol Jankowiak (na zdjęciu). Przewodniczący Komisji spraw społecznych zaapelował do włodarzy o zwiększenie ilości koszy ulicznych w mieście. Obecnie ich liczba oscyluje w okolicach stu. – Kosze uliczne są przeznaczone na drobne odpady, jak choćby papierki, paragony, pestki po owocach – odpowiedział wiceburmistrz Jarosław Ratajczak. – Gdyby były wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem, to opróżnianie ich jeden raz w tygodniu w zupełności by wystarczyło – zauważył.
J. Ratajczak zdaje sobie sprawę, iż tylko przyswojenie właściwych wzorców spowoduje zmniejszenie lub wyeliminowanie problemu. Dlatego sugerował, by jak najwięcej energii poświęcić na informowanie społeczeństwa i zachęcanie do zmiany postępowania.
A jak sprawa wygląda z porządkowaniem koszy? Tę kwestię wyjaśnia Dominik Radwański, koordynator Spółdzielni Socjalnej „Vivo”, która realizuje również to zadanie. Obecnie kosze uliczne są opróżniane dwa razy w tygodniu. Częściej, bo trzy razy w tygodniu, pracownicy wywożą śmieci z koszy w centrum miasta, tj. Starego Rynku i ulic okalających. Do pojemników mieszkańcy jednak wrzucają przeróżne odpady, m.in. butelki, pojemniki po spryskiwaczach, puszki, opakowania po posiłkach, a nawet worki ze śmieciami z gospodarstw domowych. Dziwi to tym bardziej, iż każda rodzina uiszcza opłatę śmieciową.
– Uiszczając opłatę za wywóz odpadów komunalnych, możemy bez ograniczeń wrzucać je do worków oraz kubłów. Apelujemy do mieszkańców, aby nie podrzucać śmieci z gospodarstw domowych do koszy ulicznych, gdyż – po pierwsze – w zastraszającym tempie te pojemniki się zapełniają, a po drugie generuje to wysokie koszty – stwierdza wiceburmistrz Koźmina Wlkp.
Koszty wywozu odpadów są, jak wiadomo, niemałe. – Jeszcze kilka lat temu na usuwanie śmieci niewchodzących w system gospodarki odpadami komunalnymi przeznaczaliśmy 15 tys. złotych rocznie. Mam na myśli śmieci z koszy ulicznych, rowów i dzikich wysypisk. W tym roku zabezpieczyliśmy w budżecie 57 tys. złotych i już wiemy, że to będzie za mało – objaśnia Andrzej Serek, skarbnik gminy.
Gmina szuka zatem rozwiązań, by ograniczyć te wydatki. Od początku tego roku m.in. pracownicy spółdzielni „Vivo” segregują opady i dają im tzw. drugie życie, poddając recyklingowi. Nic to jednak nie da, jeśli nie będzie poprawy ze strony mieszkańców. Na pewno jednak koźmiński samorząd nie zwiększy w najbliższym czasie ilości koszy na ulicach miasta.
(PIK)
Comments are closed