Jeszcze przed świętami na krotoszyńskim rynku odbyła się konferencja prasowa z udziałem parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej. Poseł Mariusz Witczak i senator Ewa Matecka ogłosili zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy „Tak dla in vitro. In vitro to ludzie”. Akcja potrwa do połowy lutego, a jej celem jest zebranie 100 tysięcy podpisów, by dokument mógł trafić pod obrady Sejmu RP.

Mariusz Witczak podkreślił, że jest to akcja obywatelska, do której przyłączają się działacze Platformy Obywatelskiej. Projekt zakłada zmianę finansowania świadczeń medycznych, aby metoda in vitro była refundowana z budżetu państwa. – Ta procedura pozwala parom, które mają problemy z płodnością, mieć własne dzieci. Jest ona droga, bo kosztuje ok. 20 tys. zł i naszych obywateli na nią nie stać. Musi więc być wspierana i finansowana z budżetu państwa. PiS zrobił z tego sprawę ideologiczną – stwierdził poseł PO.

Ewa Matecka z kolei przypomniała, że za rządów PO-PSL w latach 2013-2016 wspomagano finansowo metodę sztucznego zapładniania. Dzięki temu na świat przyszło ponad 22 tys. dzieci. Jak podkreśliła, część samorządów, które na to stać, podjęło się przekazać środki na ten cel. Uznała, że jest to tylko częściowe rozwiązanie problemu, a powinno być ono systemowe i stać się zadaniem rządu.

– Wszystkie dzieci są kochane, wszystkie dzieci oczekiwane, wszystkie dzieci są chciane, wszystkie są sobie równe i musimy o to zadbać, szanując wolę osób, które pragną mieć dzieci. 1,5 miliona par w Polsce na to czeka i my, poprzez tę inicjatywę obywatelską, chcemy im bardzo pomóc. Zachęcamy więc państwa do składania podpisów pod tym projektem ustawy. Mamy czas do połowy lutego, a potem składamy to do marszałek sejmu – powiedziała senator Matecka.

Parlamentarzyści przyznali, że po zebraniu podpisów projekt i tak może zostać odrzucony przez partię rządzącą, ale – jak twierdzą – zebranie dużej liczby podpisów wywrze presję na Prawo i Sprawiedliwość.

MICHAŁ KOBUSZYŃSKI