Gazeta Lokalna KROTOSZYN | MILICZ

Gazeta Lokalna KROTOSZYN | MILICZ
PADEWSCY

Szpital stoi na przepaścią?

2022-10-17
  1. Strona Główna
  2. /
  3. Aktualności Milicz
  4. /
  5. Szpital stoi na przepaścią?
Szpital stoi na przepaścią?
TAPAS

Podczas wspólnego posiedzenia komisji stałych Rady Powiatu Milickiego przedstawiono sprawozdanie z działalności Milickiego Centrum Medycznego za 2021 rok. Zwrócono uwagę na bardzo trudną sytuację bieżącą, co wiąże się z radykalnym wzrostem kosztów energii elektrycznej i cieplnej oraz odsetek zaciągniętego kredytu. Szpital potrzebuje w trybie pilnym dokapitalizowania w wysokości 1,5 mln zł, a władze powiatu nie mają tylu środków. Istnieje ryzyko utraty płynności finansowej, zamknięcia niektórych oddziałów, a w najgorszym wypadku – ogłoszenia bankructwa.

 

Sprawozdanie przedstawili prezes Zarządu MCM Andrzej Oćwieja oraz wiceprezes Andrzej Sztandera. W 2021 r. w ramach realizacji umów z Narodowym Funduszem Zdrowia wykonano 7105 hospitalizacji, 8458 porad ambulatoryjnych w Izbie Przyjęć, 3809 porad ambulatoryjnych w Nocnej i Świątecznej Opiece Medycznej, 29 184 ambulatoryjnych porad specjalistycznych i 1583 zabiegi operacyjne. Wynik netto za cały rok wyniósł minus 5 151 283,48 zł (po odliczeniu amortyzacji – minus 1885 483,66 zł). Spółce udało się w ciągu roku zyskać liczne darowizny pieniężne i rzeczowe, łącznie na kwotę 9 097 037,45 zł.

Jeśli chodzi o dane finansowe z bieżącego roku, to od stycznia do sierpnia wynik netto wynosi minus 6 974 897,19 (po odliczeniu amortyzacji – minus 4 695 877,71 zł). Członkowie zarządu spółki przyznali, że szpital boryka się z rosnącymi kosztami i niewystarczającym poziomem finansowania procedur medycznych. Efektem tego jest generowanie strat. Tylko w sierpniu zanotowano stratę rzędu 1 544 000 zł. Od sierpnia 2021 r. do sierpnia tego roku odsetki od kredytu z BGK wzrosły o 263, 41 procent – z 11,9 tys. zł do 43,2 tys. zł miesięcznie! O 96,07 procent wzrosły też koszty energii elektrycznej – z 53,5 tys. zł do 104,8  tys. zł miesięcznie. Duży skok cen odnotowano również w opłatach za ogrzewanie. W ubiegłym roku szpital płacił za nie miesięcznie 40,5 tys. zł, a teraz – 71,3 tys. zł. O 32,36 procent poszły w górę składki ZUS, o 20 procent usługi medyczne, żywność i wynagrodzenia, a o 15 procent leki i materiały. Łącznie koszty w porównaniu z poprzednim rokiem wzrosły o 24,99 procent – 1 378 885,58 zł.

– Wzrost kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia wynosi 14 procent, a wzrost kosztów – 24,99 procent. W lipcu dostaliśmy z NFZ-u 6,7 mln zł, w sierpniu 5,4 mln zł, a we wrześniu 5,2 mln zł. Fundusz zrobił to celowo w celu udowodnienia, że na ten moment wystarczy pieniędzy, a potem… zobaczymy. Stąd pojawiły się opinie wielu dyrektorów szpitali, że do października jakoś wytrzymają, a później będą upadać. Zmieniono także wyceny usług medycznych. Mamy również inne czynniki ryzyka dla dalszej działalności – podwyżki dla personelu i duże oczekiwania płacowe. Szpitale wrocławskie proponują makabryczne ceny za niektóre specjalności. Prezes dolnośląskiego NFZ-u przyznał, że są propozycje 400 zł za godzinę pracy. Mamy także planowaną reformę szpitalnictwa, ustalenie w tej kwestii co chwilę się zmieniają. Dolnośląski NFZ przyznał, że 13 szpitali, w tym nasz, zostało pokrzywdzonych w sprawie dofinansowania podwyżek. Jeden z dyrektorów w Bolesławcu w mediach oznajmił, że otrzymał dodatkowo kwotę 800 tys. zł miesięcznie przez okres 9 miesięcy. Jeśli chodzi o nas, to… uznano, że należy nam się 2 tys. zł miesięcznie przez 9 miesięcy. Wybieramy się do dyrektora NFZ-u, żeby wyjaśnić tę sprawę, bo to jest skandal. Istnieje jednak ryzyko, że jeśli nie wyrażę na to zgody, będą blokowane środki na inne cele. Jako spółka mamy granice wytrzymałości. Jeśli zabraknie nam pieniędzy na wynagrodzenia, będziemy mieli problem. Stajemy na głowie, żeby zrobić wszystko, co możliwe. Żeby spółka mogła nadal funkcjonować, konieczne są jej dokapitalizowanie, restrukturyzacja lub konsolidacja oddziałów ginekologiczno-położniczego i dziecięcego, uruchomienie terapii uzależnień i pilotaż Centrum Zdrowia Psychicznego, który może przynieść roczne przychody na poziomie 23 387 209,92 zł. Chciałbym dodać, że mam duży żal do niektórych radnych miejskich, jeśli chodzi o sprawę łóżek covidowych. Jeśli cały szpital milicki byłby tylko covidowy przez dwa lata, to nie mielibyśmy problemów finansowych. Taka niestety była sytuacja z wyceną procedur. Nieprawdą jest, że błagaliśmy pana wojewodę, żeby zrobić szpital tylko covidowy. Jak już mamy 50 łóżek covidowych, to lepiej, by ich było 120. Wtedy jest możliwe odrobienie strat. Radni politycznie naciskali na wojewodę, żeby zmniejszyć liczbę łóżek. Dotyczy to zwłaszcza pani radnej, który przez wiele lat pracowała w szpitalu – tłumaczył Andrzej Oćwieja, prezes MCM.

Starosta milicki oświadczył, iż nie jest możliwe dokapitalizowanie spółki, ponieważ nie ma na to środków. – Dostaliśmy ok. 6 mln zł z PIT-ów, a w przyszłym roku będzie jeszcze mniej. Na razie wpłynęła pierwsza rata i nie jest to duża kwota. Wiele samorządów już ledwo dycha. Panie prezesie, niech pan zgadnie, ile nas będzie kosztowała stawka pensji minimalnej tylko w DPS-ach. Będziemy musieli zapłacić ponad 2 mln zł. Mamy szkoły i pytałem, ile dokładamy do oświaty – 2,5 mln zł lub więcej z powodu ogrzewania i energii. My tych pieniędzy po prostu nie mamy. Jeśli przekażemy wam milion złotych, zniknie to u was w 10 sekund. Ta kwota pozwoli przetrwać przez dwa miesiące. Powiat poręczył zaciągnięty kredyt, a gmina swoimi budynkami odsetki. Zdaję sobie sprawę, że będziemy musieli go spłacać. Mamy niewielki wpływ na obecną sytuację. Naszego powiatu nie stać na to, żeby dokapitalizować setkami tysięcy lub milionami złotych. Kilka miesięcy temu prosiliśmy wraz z panem burmistrzem, żebyście państwo przedstawili propozycje konsolidacji usług. Wiem, że jeśli nie zostanie to zrobione, szpital przestanie istnieć. Poleciłem zwołanie rady nadzorczej spółki. Chciałbym dowiedzieć się coś o ich działalności, o tym, co robią i czy w ogóle żyją… – mówił starosta Sławomir Strzelecki, zapowiadając, że na 20 października będzie zwołana nadzwyczajna sesja rady powiatu, właśnie w sprawie sytuacji szpitala.

– Szpital jest największym podmiotem i zatrudnia najwięcej ludzi. Przyszliśmy tutaj, żeby go wspólnie ratować. Może po prostu tego nie wytrzymać. Szukamy dodatkowych środków i prosimy, byście państwo też szukali – zaznaczył A. Oćwieja. Z kolei wiceprezes MCM poinformował, że z podobną prośbą zwróci się do drugiego wspólnika spółki – gminy Milicz. – Wszystkie grupy społeczne są ważne. Trzeba znaleźć złoty środek. Mogliśmy, jak tutaj przyszliśmy, ogłosić państwu upadłość. Stajemy już pod ścianą. Nie chcemy, żeby pan starosta dawał nam 6 mln zł. Chcemy wspólnie wypracować model, który pozwoli działać szpitalowi w pełnym wymiarze – oznajmił Andrzej Sztandera.

MICHAŁ KOBUSZYŃSKI

Comments are closed

YouTube

Archiwum
WYGRAJ PLUSZAKA DLA DZIECIAKA
BGP 2023
KOK
TK DACHY
IMPULS ZDUNY
MATYLA
Agencja Reklamowa GL
Dietetyk Kaźmierczak
ZBITY TELEFON
INNOWACYJNE FINANSE
GÓRZNY GROUP
MAYOR INK
Jarmużek
Motosdodoła
BHP RABENDA