Na niedawnej sesji Rady Powiatu Krotoszyńskiego Zbigniew Brodziak zwrócił się do mieszkańców z dość nietypowym apelem. Radny poruszył kwestię sytuacji epidemicznej, związanych z nią obostrzeń, szczepień i ochrony zdrowia.

– Chciałbym podzielić się pewną refleksją – oznajmił radny Brodziak. – W większości jesteśmy zaszczepieni, ale mamy piątą falę pandemii i przeraża mnie jedna rzecz. Chciałbym o tym powiedzieć, korzystając właśnie z platformy do transmisji sesji, bo myślę, że słuchają nas mieszkańcy. Załóżmy, że radny Brodziak nie jest zaszczepiony, radny Zawodny jest zaszczepiony i radny Jankowski również jest zaszczepiony. Pozwoliłem sobie posłużyć się nazwiskami kolegów z klubu dla przykładu. Szanowni państwo, czy niezaszczepiony Brodziak zaraża inaczej niż osoby zaszczepione? Nie, a taka retoryka jest często stosowana w powiecie krotoszyńskim, w mediach i w efekcie dochodzi do różnych scysji. Mam też kontakt z osobami, które są zaszczepione trzema dawkami, a przeszły już trzy razy koronawirusa. Absolutnie nie jestem antyszczepionkowcem, ale chciałbym, żebyśmy nie przyjmowali takiej retoryki, że jeśli ktoś z nas jest zaszczepiony, to może już sobie chodzić jak w zbroi i nic go nie dotyczy. Uważam, że tutaj się troszeczkę nawet Ministerstwo Zdrowia pomyliło, podając, że jeśli ktoś ma paszport covidowy, to może wchodzić do restauracji, może robić wszystko i jest „świętą krową”. Tak nie jest. Uważajmy na siebie, stosujmy dalej środki ostrożności. Kiedyś radny Rozum mówił, że w Japonii już od dawna stosowane były maseczki zabezpieczające itd. Stosujmy dalej środki ochrony, albowiem ta fala może odbić się szerszym echem. Oczywiście, jeśli jesteśmy zaszczepieni, to przechodzimy tę chorobę łagodniej – stwierdził Z Brodziak.

Radny zwrócił także uwagę na podział w społeczeństwie, jaki nastąpił przez szczepienia. Jak mówił, prowadzi to do bardzo nieprzyjemnych sytuacji, nawet w szpitalu, czyli w miejscu, gdzie takie rzeczy zdarzać się nie powinny. – Następuje podział społeczeństwa, nawet lokalny. Opowiem jeden przykład. Pewna osoba, która nie była zaszczepiona, bo zaistniały u niej przeciwwskazania, nie została przyjęta do szpitala. Łącznie z SOR-em odmówiono jej pomocy. Padły nawet słowa o kaftanie bezpieczeństwa. Osoba ta odeszła z placówki na własne życzenie. To była jej decyzja, ale spowodowana tym, że czuła się w tej sytuacji obywatelem drugiej kategorii. Szpital nie jest miejscem, w którym można dzielić obywateli. Są ludzie, którzy nie mogą być szczepieni, mają ku temu przeciwwskazania. Podobnych sygnałów miałem w ostatnim czasie trzy, dlatego pozwoliłem sobie zająć w tym temacie głos. Można się ze mną nie zgadzać. Wiem, że starosta jest zwolennikiem szczepień i gdyby mógł, to zaszczepiłby nas wszystkich dzisiaj osobiście. Chodzi mi jednak o tę retorykę, że jak ktoś jest zaszczepiony, to może wszystko. Niestety nie. Omikron jest przenoszony przez nas wszystkich, nie ma wyjątków. Dlatego apeluję, żebyśmy się jednak chronili. Myślę, że SPZOZ jest przygotowany na tę falę, jeśli chodzi o środki ochrony osobistej – spuentował temat Z. Brodziak.

(LENA)

FOT. Archiwum