Na listopadowej sesji Rady Powiatu Milickiego rozmawiano o Milickim Centrum Medycznym i możliwościach konsolidacji niektórych usług z innymi placówkami.

Pod koniec października odbyły się wstępne konsultacje dotyczące konsolidacji usług medycznych szpitali milickiego oraz trzebnickiego. Wzięli w nich udział m.in. burmistrz i sekretarz gminy Milicz, starostowie powiatu milickiego i trzebnickiego, członkowie zarządu MCM i dyrektor szpitala w Trzebnicy. Jak wynika z komunikatu gminy Milicz, konsolidacja miałaby obejmować również Szpital Rehabilitacyjny i Opieki Długoterminowej w Żmigrodzie, ponieważ placówka trzebnicka prowadzi z nim równoległe rozmowy. Na kolejnych spotkaniach rozważane będą ewentualne kroki zmierzające do przystąpienia do procesu konsolidacyjnego.

Powyższy temat poruszono na sesji przy sprawozdaniu z działalności starosty w okresie międzysesyjnym. – Spotkanie dotyczyło rozeznania możliwości konsolidacji niektórych usług medycznych przez szpitale. Taki pomysł pojawił się z propozycji rządzących. Stwierdziliśmy, że musimy się na wszelki wypadek przygotować. Jeśliby podjęto decyzję, że mamy iść w tym kierunku, to poproszę przewodniczącego komisji, aby zorganizować spotkanie w pełnym składzie rady – powiedział starosta Sławomir Strzelecki.

Radny Marek Sierpiński poprosił o informacje na temat obecnej sytuacji Milickiego Centrum Medycznego. Zasugerował, że radni nie mają pełnego wglądu w kwestię stanu tej placówki. – Mam nieodparte wrażenie, że radni otrzymują zbyt mało informacji na temat sytuacji w szpitalu. We wrześniu wysłuchaliśmy wystąpienia prezesa MCM, który zarysował bardzo pozytywny obraz. Zadłużenie przekracza 7 mln zł, ale poza tym wszystko jest znakomicie. Jednak wydaje mi, że tak dobrze to nie jest. Mamy zbyt mało informacji, jedynie dowiadujemy się z doniesień medialnych. Nie wiemy, na czym to miałoby w ogóle polegać. Od 1 stycznia nieznana jest sytuacja oddziału położniczego. Prosiłbym o więcej informacji, ponieważ wizja prezesa MCM wydaje mi się surrealistyczna – stwierdził radny.

Starosta podkreślił, że nie podjęto żadnych decyzji w sprawie konsolidacji szpitali, prowadzone są jedynie konsultacje. Działania te wynikają z zapowiedzi rządu, które dotyczą służby zdrowia. – Nie konsolidujemy szpitala, nie podjęliśmy decyzji, że tak będzie. Chcielibyśmy się do tego przygotować. Jeśli nie będzie wsparcia finansowego do konsolidacji, to nie ma o czym mówić. Prosiłbym o nieinformowanie opinii publicznej, że Strzelecki chce zamknąć oddział położniczy. Nie wiem, na jakiej podstawie pan o to pyta. Jeśli prezesi MCM poinformują, że jest jakiś temat w tej kwestii, to będziemy wszyscy o tym rozmawiać – wyjaśnił S. Strzelecki.

Radny zapytał, czy w grudniu zorganizowana będzie sesja, na której zostanie omówiona sytuacja MCM. Otrzymał odpowiedź, że jeśli kierownictwo milickiego szpitala wyrazi taką potrzebę, to oczywiście temat będzie dyskutowany. – Nie wiem tylko, co takiego pan radny chciałby omówić. Sesja powinna być poświęcona podejmowaniu uchwał. Na pewno posiedzenie komisji w tej sprawie będzie. Nie powiedziałem, że konsolidacja miałaby się rozpocząć 1 stycznia. Może w ogóle się nie rozpocznie. Pragnę przypomnieć, że do końca czerwca tego roku rząd miał przedstawić informacje o szpitalach. Do tej pory tego nie ma. Poza tym chodzi o konsolidację usług medycznych, a nie szpitali. Na pewno nie będą podejmowane żadne decyzje bez zgody rady powiatu – oświadczył starosta milicki.

MICHAŁ KOBUSZYŃSKI