Numer alarmowy 998 to symbol straży pożarnej, znany w całej Polsce. W miniony weekend liczba ta nabrała nowego znaczenia, bowiem właśnie tylu strażaków z całego kraju wspólnie zdobyło najwyższy szczyt Karkonoszy w ramach akcji „Strażak na szlaku”, aby promować ideę dawstwa szpiku kostnego. Szczytny cel wsparło 15 strażaków z gminy Koźmin Wlkp.

W pełnym, ważącym 20 kilogramów, umundurowaniu bojowym pokonali trasę na Śnieżkę, aby podkreślić, jak trudna jest walka z białaczką, na którą chorują tysiące ludzi. Do akcji dołączyło15 strażaków z gminy Koźmin Wlkp., a dokładnie z: OSP Koźmin Wlkp., OSP Borzęciczki, OSP Gałązki i OSP Czarny Sad, którzy mocno zaangażowali się w tę inicjatywę.

Maszerowali na szczyt Śnieżki, aby uwrażliwić społeczeństwo na potrzebę oddawania szpiku. Pomysłodawcą akcji „Strażak na szlaku” jest druh Sławomir Kowalczyk z OSP Łukowice Brzeskie, który sam uratował komuś życie, oddając szpik kilka lat temu.
Pokonanie wysokości 1600 metrów w pełnym ekwipunku to nie lada wyzwanie nawet dla silnych strażaków. Jednak szczytny cel rekompensował trudności trasy.

Ich obecność na szczycie Śnieżki wzbudzała zainteresowanie turystów, co było zamierzonym efektem organizatorów. Pokonanie trasy zajęło około 5 godzin.
–  Trasa w pełnym umundurowaniu była bardzo wymagająca i wyczerpująca. Jednak szczytny cel, który miał promować Fundację DKMS wspierał i motywował do dalszej drogi. Mimo wielu kryzysów podczas wędrówki daliśmy radę i zdobyliśmy szczyt. – relacjonuje Dawid Grobleny, strażak z OSP Borzęciczki.
W Polsce około 150 tysięcy osób choruje na nowotwory krwi, a rocznie diagnozuje się ponad 6 tysięcy nowych przypadków. Pomoc jest więc niezbędna.
Aby zostać dawcą szpiku, należy zarejestrować się na stronie DKMS, zamówić pakiet rejestracyjny, pobrać wymaz i odesłać go do fundacji wraz z wypełnionymi dokumentami. Mogą to zrobić wszyscy zdrowi ludzie w wieku od 18 do 55 lat.

(LT)
FOT. OSP Borzęciczki