25 listopada w Miliczu odbyło się spotkanie z parlamentarzystami Koalicji Obywatelskiej – Pawłem Kowalem i Michałem Jarosem. Rozmawiano o pozycji Polski na arenie międzynarodowej w kontekście wojny na Ukrainie, a także o siedmiu latach rządów Prawa i Sprawiedliwości.

W imieniu milickiego koła Platformy Obywatelskiej wszystkich uczestników spotkania powitała Sylwia Szydłowska-Małecka, która następnie przekazała głos głównemu gościowi, posłowi Pawłowi Kowalowi. Jak przypomniał, w przeszłości był członkiem Prawa i Sprawiedliwości, ale odszedł z tej partii, ponieważ jego zdaniem zdradziła swoje ideały i buduje obecnie państwo na zasadach autorytarnych.

– Uważam, że członkostwo w partii nie jest jak wyznanie wiary. Jestem członkiem klubu parlamentarnego, a nie ugrupowania politycznego. Na takich spotkaniach jak dzisiaj zwracam się do ludzi popierających Prawo i Sprawiedliwość i zadaję im pytanie – czy wasze ideały są realizowane? Czy politycy, którzy was reprezentują, walczą z korupcją, nepotyzmem i pilnują państwowego grosza? Uważam, że skoro byłem członkiem tej partii, mam prawo poruszać te kwestie. Mamy trudne czasy i władza powinna dbać o to, żebyśmy czuli się bezpiecznie – podkreślił Paweł Kowal.

Poruszył także kwestię propozycji Niemiec o udostępnieniu baterii rakiet Patriot i umieszczeniu ich na granicy polsko-ukraińskiej w związku z incydentem. jaki miał miejsce w miejscowości Przewodów 15 listopada. Pomysł ów wstępnie zaakceptowali publicznie minister obrony narodowej i prezydent, lecz zmienili swoje stanowisko po wystąpieniu prezesa Prawa i Sprawiedliwości, wskazując, że wyrzutnie rakiet powinny być przekazane Ukrainie.

– Jestem bardzo poruszony tą sprawą, bo ktoś decyduje o bezpieczeństwie również moich bliskich. Mieszkający tam ludzie bardzo to przeżywają. Rzeszów jest dobrze chroniony, ponieważ baterie Patriot stoją na lotnisku Jesionka, ale co w takim razie z Przemyślem i Lubaczowem? Chciałbym, aby politycy PiS wytłumaczyli się swoim wyborcom. Jeżdżąc po kraju i rozmawiając z ludźmi, odczuwam emocje związane z bezpieczeństwem, obojętnością, rozczarowaniem i stratami ekonomicznymi. Każdy z nas się zastanawia, czy otrzymamy profesjonalną opiekę medyczną po podwyższeniu składek zdrowotnych. Mamy sytuację wojenną na wschodzie, gdzie Putin wyłączył praktycznie jedno państwo. W takiej sytuacji rządzący powinni wręcz cisnąć Niemców, aby przysłali więcej sprzętu dla naszego bezpieczeństwa. Robimy dokładnie odwrotnie. Tak samo jest z pieniędzmi z KPO. Prawie połowa z nich jest na energię odnawialną, która uniezależni nas od Rosji. Istotą zmiany, która ma przyjść w przyszłym roku, jest przywrócenie obywatelom poczucia bezpieczeństwa. W ludziach jest za dużo obojętności i trzeba ich obudzić, aby była szansa na poważną politykę – powiedział parlamentarzysta.

W dyskusji z mieszkańcami P. Kowal wskazał, że celem Prawa i Sprawiedliwości jest utrzymywanie społeczeństwa w stanie bezbronności, obojętności i uzależnienia się od władzy państwowej. Jak stwierdził, przyszłe wybory są tak samo ważne jak te w czerwcu 1989 roku. Zaapelował, żeby namawiać każdego do angażowania się i interesowania sprawami publicznymi. – PiS doszedł do władzy przez błędy naszego środowiska, zwłaszcza inteligencji. Zapomnieliśmy o etosie i pewnych zobowiązaniach. Jeśli jesteś dobrze wykształcony, masz lepszą sytuację, to musisz się bardziej poświęcać. Musisz od siebie więcej wymagać – oznajmił P. Kowal.

MICHAŁ KOBUSZYŃSKI