Spłonęła wiata z balotami słomy
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Na sygnale
- /
- Spłonęła wiata z balotami...
17 lutego w Starymgrodzie w ogniu stanęła drewniana wiata wraz z magazynowaną w niej słomą. Przyczyną pożaru było podpalenie. Policja już zatrzymała sprawcę. Akcja gaśnicza trwała kilkanaście godzin.
W działaniach udział brały cztery zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Krotoszynie i siedem z jednostek OSP – z Kuklinowa, Kobylina, Wyganowa, Łagiewnik, Krotoszyna oraz Benic. Pożarem objęta była drewniana wiata, wypełniona balotami ze słomą. Osób poszkodowanych na szczęście nie było.
Po zabezpieczeniu terenu akcji strażacy przystąpili do podawania prądów wody na palącą się słomę. Utworzono dwa odcinki bojowe. Pierwszy podejmował działania gaśnicze, a zadaniem drugiego odcinka było zapewnienie ciągłości podawania środka gaśniczego poprzez zbudowanie magistrali przesyłowej z węży tłocznych W110. Stanowisko wodne utworzono w oparciu o naturalny ciek wodny, znajdujący się w odległości 800 metrów od miejsca pożaru.
Po stłumieniu ognia przystąpiono do wywożenia tlących się balotów na pobliskie pole, gdzie je dogaszano. Długotrwała akcja stanowiła duży wysiłek dla ratowników, dlatego podjęto decyzję o wymianie strażaków, dysponując na miejsce kolejne zastępy.
– Dzielnicowy podczas obchodu swojego rejonu zauważył, że na jednym z pól pali się wiata wypełniona balotami – mówi Piotr Szczepaniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie. – Powiadomił o tym fakcie dyżurnego i straż pożarną. Po przeprowadzeniu rozmowy ze świadkiem dzielnicowy ustalił, że chwilę przed pożarem w pobliżu wiaty widziany był mężczyzna. Świadek nie dostrzegł samego faktu podpalenia, ale potwierdził, że po odejściu mężczyzny zaczęło się palić. Dzielnicowy wraz z patrolem udał się na poszukiwanie potencjalnego sprawcy. Zatrzymano 46-letniego mieszkańca gminy Krotoszyn, który był w stanie silnego upojenia alkoholowego. Nie był w stanie poddać się badaniu na zawartość alkoholu. Wstępnie przyznał się do podpalenia stogu słomy. W trakcie przeszukania oddał dobrowolnie zapałki, którymi prawdopodobnie doprowadził do pożaru. Umieszczono go w policyjnym areszcie w celu wytrzeźwienia. Zostaną mu postawione zarzuty. Straty powstałe w wyniku pożaru oszacowano wstępnie na 300 tysięcy złotych – dodaje P. Szczepaniak.
(NOVUS)
FOT. M. Stachowiak / dh. Szymon Sikora
Comments are closed