Założona w styczniu 2018 roku firma TRANS-MED s.c. świadczy usługi zabezpieczenia medycznego różnego rodzaju imprez masowych, plenerowych i sportowych. Ale nie tylko. Oferuje również – jak sugeruje jej nazwa – transport medyczny, a także szkolenia z pierwszej pomocy.

– Od dawna pracujemy w systemie ratownictwa medycznego, każdy z nas już około 15 lat. Podczas rozmaitych wizyt, w rozmowach z pacjentami, przekonaliśmy się, że istnieje zapotrzebowanie na coś takiego jak prywatny transport medyczny – mówi Dawid Kuszaj, jeden z właścicieli TRANS-MEDU. – Często wypytywano nas o to, czy jest jakaś alternatywa do tego, co oferuje lekarz rodzinny bądź szpital.

W efekcie narodził się pomysł założenia firmy, która by świadczyła tego typu usługi. – Możemy zaproponować transport medyczny na terenie kraju, ale też za granicą. Zazwyczaj jest to przewóz do poradni lub szpitala. Cena ustalana jest indywidualnie z zamawiającym. Jej wysokość zależy od liczby przejechanych kilometrów oraz charakteru transportu. Ale można stwierdzić, iż wielu pacjentów korzysta z naszych usług, gdyż oferujemy konkurencyjne ceny – wyjaśnia Dawid Piorunek, współwłaściciel TRANS-MEDU.

Firma wykonuje transporty dla lekarzy rodzinnych. Średnio w miesiącu jest to około 30 transportów dla podstawowej opieki zdrowotnej i ok. 10 dla osób prywatnych. Zespół TRANS-MEDU działa na dużym obszarze, bo nie tylko na terenie powiatu krotoszyńskiego, ale też w powiatach ostrowskim, rawickim czy milickim.

– Pod naszą opieką potencjalny pacjent może czuć się bezpiecznie i komfortowo – zaznacza D. Piorunek. – Dodatkowo w trakcie realizacji zlecenia załatwiamy wszelkie formalności związane z przyjęciem do szpitala czy poradni specjalistycznej. Nie zostawiamy człowieka na parkingu, lecz wszystko załatwiamy, po czym przekazujemy pacjenta w danej instytucji. Satysfakcja klienta jest dla nas powodem do dumy – stwierdza nasz rozmówca.

Drugim aspektem działalności TRANS-MEDU jest zabezpieczenie medyczne imprez masowych, wydarzeń sportowych i kulturalnych. – Tutaj cena i obsada medyczna uzależnione są od liczby uczestników, miejsca i formy organizowanej imprezy, rzecz jasna po wcześniejszym uzgodnieniu z organizatorem – informuje D. Kuszaj.

TRANS-MED s.c.

JESTEŚMY DO DYSPOZYCJI 24 godziny na dobę!!!

Dawid Piorunek – 605 730 272

Dawid Kuszaj – 531 566 255

e-mail: biuro@transmed24.pl

transmed24.pl

Co ważne, żeby zabezpieczać takie imprezy masowe, nie wystarczy prowadzić działalność gospodarczą, lecz trzeba być podmiotem leczniczym. Do tego potrzebne jest wykształcenie medyczne i zatrudnienie osób z takim wykształceniem. Ponadto trzeba wykupić od pracowników ubezpieczenie na ten podmiot leczniczy. – Jako podmiot leczniczy, podlegający pod Urząd Wojewódzki, możemy na zabezpieczanych przez nas imprezach podawać leki i wystawiać kartę medycznych czynności – tłumaczy D. Kuszaj.

O tym, jak duże zapotrzebowanie jest na tego typu usługi, niezbicie świadczy fakt, że TRANS-MED zaczynał działać z jedną karetką, a obecnie, zaledwie po półtora roku funkcjonowania, dysponuje czterema. Wszystkie wyposażone są w profesjonalny sprzęt i leki. – Już zastanawiamy się nad kupnem kolejnej – przyznaje D. Piorunek. – W naszym zespole teraz jest 12 osób – ratownicy medyczni, pielęgniarze i sanitariusz. Co istotne, zatrudniamy tylko lekarzy, ratowników i pielęgniarzy z doświadczeniem w pracy w Systemie Państwowego Ratownictwa Medycznego – podkreśla.

Warto wiedzieć, że TRANS-MED zabezpiecza na przykład wszystkie treningi i mecze żużlowe w Ostrowie Wlkp., a także mecze koszykówki ostrowskiej Stali. W trakcie obsługi medycznej imprez zdarzają się trudne przypadki. – Podczas Dni Zdun, a konkretnie w trakcie Biegu o Zdunowskiego Kafla jeden z uczestników zasłabł przed metą – opowiada D. Kuszaj. – W ogóle nie pamiętał, jak dotarł do mety. Przenieśliśmy poszkodowanego do naszego punktu medycznego. Jego stan na tyle się pogorszył, że konieczna była hospitalizacja. Jak się potem okazało, dostał udaru słonecznego i kilka dni musiał spędzić w szpitalu.

Ratownicy z TRANS-MEDU przeprowadzają także szkolenia z pierwszej pomocy. Nader często korzystają z tego szkoły, zakłady pracy i rozmaite instytucje.

ANDRZEJ KAMIŃSKI