Samospalenie na stacji paliw
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Na sygnale
- /
- Samospalenie na stacji paliw
We wtorek, 4 grudnia, na stacji paliw przy ul. Koźmińskiej w Krotoszynie 55-letni mężczyzna polał swoje ciało benzyną i podpalił się. W stanie ciężkim został przewieziony do szpitala. Przyczyny tego tragicznego zdarzenia bada policja.
– Świadek zdarzenia przekazał informację, że na terenie stacji paliw w centrum Krotoszyna mężczyzna polał swoje ciało benzyną i zaprószył ogień. Natychmiast na miejsce skierowano dwa pojazdy z miejscowej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej, powiadomiono także pogotowie ratunkowe i policję – informuje Tomasz Patryas, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.
Gdy strażacy dotarli na teren stacji paliw, w pobliżu wejścia do budynku leżała osoba, której ubranie było częściowo spalone. Z zeznań personelu wynikało, że mężczyzna zatankował w plastikową butelkę benzynę, po czym polał się i podpalił. Osoby postronne podjęły próbę gaszenia poszkodowanego kocem gaśniczym, natomiast pracownik stacji przy pomocy podręcznego sprzętu gaśniczego ugasił ogień na płonącym mężczyźnie.
Po zabezpieczeniu terenu strażacy przystąpili do oceny stanu poszkodowanego. W oczekiwaniu na karetkę pogotowia wykonali wszystkie możliwe do zrealizowania czynności w celu zminimalizowania skutków tak drastycznego zdarzenia. Po przybyciu specjalistycznego Zespołu Ratownictwa Medycznego lekarz podjął decyzję o natychmiastowej hospitalizacji mężczyzny, którego niezwłocznie przewieziono do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Krotoszynie.
– Pacjent po zdarzeniu trafił na SOR. W nocy, w stanie ciężkim, karetką został przewieziony do szpitala w Ostrowie Wlkp. Stamtąd śmigłowcem LPR przetransportowano go do specjalistycznej placówki medycznej – oznajmia Sławomir Pałasz, rzecznik prasowy SP ZOZ w Krotoszynie.
– Akurat byłem w pobliżu i podbiegłem pomóc – powiedział nam Wojciech Szymczak, jeden ze świadków zdarzenia. – Obróciłem tego pana na bok i powiedziałem, że zaczekam z nim na przyjazd karetki i straży. Straż dotarła pierwsza. Obok niego leżała butelka, z której się napił, po czym się oblał. Po jego lewej stronie leżała zapalniczka przedłużana do podpalania zniczy. Mężczyzna ma mocno spalone drogi oddechowe. Miał zanikający, bardzo słaby oddech. Spaleniu uległa twarz, klatka piersiowa i prawa ręka. Na co dzień jeżdżę ciężarówką i widziałem dużo, ale to, co dziś przyszło mi zobaczyć, daje mocno do myślenia.
Wyjaśnianiem wszystkich okoliczności tej sprawy zajmuje się krotoszyńska policja, która dobrze zna poszkodowanego 55-latka. Jest bowiem recydywistą, który w przeszłości odsiadywał już wyroki, m.in. za włamania, kradzieże i groźby karalne. – Policjanci szczegółowo wyjaśniają przyczyny tego zdarzenia – czy była to próba samobójcza, czy ktoś nakłonił tego mężczyznę, by to zrobił. Analizujemy, czy nie doszło do narażenia zdrowia i życia osób postronnych. Obecnie trwa zabezpieczanie dowodów – mówi Piotr Szczepaniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie.
(NOVUS)
FOT. Wojciech Szymczak
Comments are closed