Po sobotnim remisie 1:1 z Koroną Piaski koźmińskie Orły ponownie zdobyły punkt. Takim samym wynikiem zakończył się bowiem wyjazdowy pojedynek podopiecznych trenera Dariusza Maciejewskiego z Kanią Gostyń.

Zespół z Koźmina przystąpił do tego meczu bez kilku podstawowych piłkarzy – Mateusza Lisa, Artura Błażejczaka, Marcina Kaczmarka czy Dominika Jędrkowiaka. Mimo to trener mobilizował swoich graczy, podkreślając, że w takich momentach rodzi się zespół. Opaskę kapitana przejął Wojciech Kamiński, który zanotował bardzo dobry występ.

W pierwszej odsłonie goście kontrolowali grę i mieli szanse, by objąć prowadzenie. Gole jednak nie padły.

Po zmianie stron wystarczyła chwila dekoncentracji i miejscowi otworzyli wynik. Strzałem z rzutu wolnego bramkarza Białego Orła pokonał Rafał Karolczak. Patryk Szulc miał sporo problemów z interwencją, ponieważ futbolówka doznała sporej rotacji i wylądowała w siatce.

Pod koniec spotkania koźmiński zespół zmienił ustawienie i grał trójką obrońców. To się opłaciło, gdyż w 86. minucie Orły wyrównały. Piłkę w środku pola przejął Bartosz Jagodziński, po czym posłał ją w kierunku Oskara Maciejewskiego. Ten był faulowany, ale sędzia zastosował przywilej korzyści. Do futbolówki dopadł Adrian Leoniak i skierował ją do bramki, ustalając rezultat meczu.

(GRZELO)

Kania Gostyń – Biały Orzeł Koźmin Wlkp. 1:1 (0:0)

BRAMKI: 1:0 – Rafał Karolczak (69’ wolny), 1:1 – Adrian Leoniak (86’)

BIAŁY ORZEŁ: P. Szulc – Bastrzyk (60’ Jagodziński), Konopka, Maciejewski, Juskowiak, Oleśków (75’ Kaczyński), Kamiński, M. Leoniak (90’ Konradowski), A. Leoniak, Miedziński, Wosiek