Przez trudy ad ASTRA
- Strona Główna
- /
- Sport
- /
- Przez trudy ad ASTRA
Zainaugurowane w miniony weekend rozgrywki ligowe będą niezwykle dla graczy krotoszyńskiej Astry. Wraz z ich zakończeniem do użytku ma być bowiem oddany nowy stadion miejski. Zresztą cała rewitalizacja krotoszyńskiego Błonia ma mieć swój finał do końca 2021 roku, o ile na drodze nie stanie kolejna faza epidemii. Cykl inwestycji opiewa według projektów na kwotę 45 918 854,99 brutto.
W tym wszystkim muszą się odnaleźć piłkarze i działacze Asterki. Ich cel od lat pozostaje niezmienny. Jest nim gra w IV lidze oraz podjęcie równej rywalizacji z takimi ekipami jak m.in. Centra i Ostrovia 1909 Ostrów Wielkopolski, Polonia 1912 Leszno, Victoria Września czy jej imienniczka z Ostrzeszowa, Polonia Kępno, Pogoń Nowe Skalmierzyce. Podczas zeszłorocznych wyborów władz klubu o awansie rozmawiano, kreśląc go jako długofalowy cel do osiągnięcia.
Los jednak już teraz pozwala sięgać po marzenia. W rozpoczętych w pierwszy weekend sierpnia rozgrywkach sytuacja jest nadzwyczajna. Z powodu niemożności dokończenia zmagań w ligach amatorskich władze Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej postanowiły zakończyć przedwcześnie sezon. Wyniki zespołów po rundzie jesiennej uznano jako obowiązujące. Co więcej, postanowiono, że nie będzie spadków z wyższych lig, tylko awanse. W ten sposób do IV ligi awansowali główni rywale Astry – Odolanovia Odolanów i Wilki Wilczyn. Dlatego tegoroczne rozgrywki, choć dłuższe, rywalizuje bowiem aż 18 zespołów, nie mają zdecydowanego faworyta na papierze.
Na pewno ostatniego słowa nie powiedziały jeszcze drużyny Stali Pleszew czy Orła Mroczeń. Nie do końca znana jest forma futbolistów Lwa Pogorzela, którzy decyzją związku zostali przesunięci z grupy II do III. Również ekipa Piasta Kobylin nie zamierza ułatwiać swojemu lokalnemu rywalowi zadania. Te trudności są jednak niczym dla ambitnego klubu, jakim jest Astra.
Niemniej końcowy sukces wymaga poświęceń od całego teamu. Skoncentrowani od pierwszej do ostatniej kolejki na wyznaczonym celu powinni być piłkarze. Wystrzegać się muszą straty punktów z ligowymi średniakami czy beniaminkami. Wzorem działania ma być końcówka rundy jesiennej. W niej Astra, walcząca już tylko o honor – sprawę awansu zaprzepaściła już wcześniej, osiągnęła pięć zwycięstw z rzędu.
Zespół po raz pierwszy od lat nie doznał poważnych osłabień kadrowych. Szkielet drużyny pozostał niezmienny, oprócz bramkarza Patryka Wojtkowiaka, który wybrał w sezonie 2020-2021 grę dla kobylinian. W efekcie zgranie graczy poszczególnych formacji oraz tzw. porozumienie boiskowe całego zespołu ma być w tym sezonie atutem krotoszynian. Ale żeby osiągnąć awans o jedną klasę rozgrywkową wyżej, muszą zmobilizować się też działacze. Nie mogą skupiać się tylko na działaniach PR-owych. Oczywiście, nikt nie będzie mógł im odebrać sukcesu w postaci rozegrania na nowym stadionie jednego ze spotkań młodzieżowej reprezentacji Polski w piłce nożnej. Wszak taką obietnicę złożył szef wielkopolskiego związku, Paweł Wojtala, podczas majowej wizyty w Krotoszynie. Działacze jednak przede wszystkim muszą się zmobilizować do dalszej benedyktyńskiej pracy w poszukiwaniu nowych sponsorów, którzy by chcieli finansować założony w 1929 roku klub. Powinni też wykorzystać dobre, jak to określają, stosunki z władzami miasta.
Gra w nowej IV lidze i dalekie wyjazdy po całej Wielkopolsce generują koszty rzędu kilkuset tysięcy rocznie. Zatem klub musi powalczyć o większe finanse i z tego źródła. Niedopuszczalne jest doprowadzenie do tegorocznej sytuacji, kiedy to władze miasta, zapewne szukając racjonalnych oszczędności po pandemii, zmniejszyły dofinansowanie o połowę, z 80 do 40 tysięcy złotych. Klub zapowiedział, że tego tak nie zostawi i walczyć będzie o pełną pulę. Jednak póki co nie wystosował pisma do magistratu.
Tymczasem kibice wciąż przypominają trafność łacińskiej sentencji „per aspera ad astra” („przez trudy do gwiazd”) i marzą o powrocie swoich ulubieńców do grona IV-ligowców. Ostatni raz miało to miejsce w sezonie 2007/2008. Trzeba by wreszcie te marzenia urzeczywistnić.
PAWEŁ KRAWULSKI
Comments are closed