Próbował oszukać policjantów
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Próbował oszukać policjantów
W końcówce lipca miliccy policjanci dokonywali oględzin uszkodzonego samochodu samochodowego przez wandala. Podszedł do nich mężczyzna twierdząc, że poprzedniej nocy padł ofiarą rozboju i został okradziony z kilku tysięcy euro. Śledztwo wykazało jednak, że była to wymyślona historia. Za fałszywe zeznania grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Rankiem 31 lipca, zgłoszono uszkodzenie samochodu dostawczego marki Peugeot, który był zaparkowany przy miejscowym targowisku. Przebito opony, uszkodzono mechanizm opuszczania szyby i namalowano sprayem na tylnych drzwiach wulgarną symbolikę. Łączna wartość strat została wyceniona na 3 tysiące złotych. Jeszcze tego samego dnia zatrzymano sprawcę tego zdarzenia. Był nim 17-letni mieszkaniec jednej z okolicznych wiosek. Motywem miał być osobisty zatarg z właścicielem pojazdu. Po przesłuchaniu został zwolniony.
Wcześniej, w trakcie oględzin samochodu, do funkcjonariuszy podszedł mężczyzna zgłaszając, że poprzedniej nocy padł ofiarą rozboju. Tuż po północy szedł z dworca kolejowego ulicą Wojska Polskiego w Miliczu i został zaczepiony przez trzy nieznane osoby, z czego jedna trzymała w ręce nóż. Zażądali od niego wydania wszystkich cennych rzeczy. Ich łupem miało paść 3 tys. euro oraz telefon komórkowy. Policjanci natychmiast rozpoczęli intensywne śledztwo, aby jak najszybciej zatrzymać rzekomych napastników. W ciągu kilku godzin przeszukali zapisy z monitoringu, sprawdzili okoliczne lokale komisowe i lombardy oraz przepytywali świadków. Analiza zebranych informacji wykazała jednak, że zgłoszenie było fałszywe. – Mężczyzna wyjaśnił policjantom, że chwilę wcześniej będąc na targowisku poprosił właściciela zniszczonego busa o kilka złotych na drobne zakupy. Kiedy ten stanowczo odmówił, szybko wymyślił sobie taki kryminalny epizod, prawdopodobnie żeby odciągnąć policjantów od pomocy pokrzywdzonemu właścicielowi zdemolowanego Peugeota. Teraz całość zebranych w tej sprawie materiałów zostanie przekazana do prokuratora, który podejmie dalsze decyzje wobec 31-letniego mieszkańca powiatu milickiego. Za składanie fałszywych zeznań grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Natomiast zawiadamianie organów ścigania o przestępstwie wiedząc, że go nie popełniono zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności. Postępowanie jest w toku – informuje podinsp. Sławomir Waleński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Miliczu.
(FENIX)
FOT. KPP Milicz
Comments are closed