Prace archeologiczne przy okazji rewitalizacji promenady
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Prace archeologiczne przy okazji...
W ostatnich dniach wzrosło zainteresowanie badaniami archeologicznymi, prowadzonymi w okolicach kościółka św. Rocha w Krotoszynie. Dyrektor Muzeum Regionalnego im. Hieronima Ławniczaka – Piotr Mikołajczyk – udzielił wyjaśnień w kwestii prowadzonych prac i odkryć.
Rewitalizacja promenady w Krotoszynie to przedsięwzięcie, które ożywi historyczne tło tego miejsca. Jednym z najciekawszych obszarów jest teren kościółka pw. św. Fabiana i Sebastiana, znanego również jako kościół św. Rocha. W tym miejscu, sięgając do XVI wieku, istniał cmentarz, który pełnił ważną rolę w dziejach miasta.
Historia tego obszaru jest bogata i pełna zmian. W 1572 r. na znajdującym się w tym miejscu oratorium ufundowano drewniany kościółek szpitalny pw. św. Fabiana i Sebastiana, później nazywany kościołem św. Rocha. Pierwotnie to miejsce pełniło funkcję szpitala dla biednych i schorowanych, a także nekropolii dla ofiar epidemii. Teren ten ewoluował, a kościół stał się ważnym obiektem dla społeczności krotoszyńskiej.
– Obszar ten, znajdujący się pierwotnie poza granicami miasta, od lokacji stanowił uposażenie krotoszyńskiego proboszcza, który nieopodal miał swój staw rybny (istniejący jeszcze kilkadziesiąt lat temu w miejscu m.in. obecnego miasteczka rowerowego). W roku 1572, na miejscu znajdującego się tam wcześniej oratorium, ufundowano drewniany kościółek szpitalny pw. św. Fabiana i Sebastiana. Szpitalem w tym okresie nazywano tak naprawdę ochronkę dla osób biednych i schorowanych, która mieściła się w nieistniejącym już dziś, drewnianym budynku nieopodal świątyni. Po częściowym osuszeniu podmokłych okolic kościoła zaczęto dokoła niego organizować nekropolię. Początkowo grzebano tam podopiecznych szpitala oraz ofiary nader częstych w Krotoszynie epidemii, co sprawiło, że mieszkańcy miasta zaczęli potocznie nazywać drewnianą świątynię kościołem św. Rocha – patrona mającego chronić od zarazy – informuje Piotr Mikołajczyk, dyrektor krotoszyńskiego muzeum.
Z czasem nekropolia przekształciła się w cmentarz parafialny dla krotoszyńskich katolików. Do lat 80. XX wieku kościółek pełnił funkcję kaplicy cmentarnej, natomiast sam cmentarz został zlikwidowany przez niemieckich okupantów w latach 40. Na jego części pobudowano jeden z gmachów mieszkalnych dla niemieckich żołnierzy stacjonujących w Krotoszynie. Władze niemieckie umożliwiły, aby ciała pochowanych mogły zostać przeniesione na cmentarz przy ul. Raszkowskiej.
– Tak na przykład na dzisiejszym cmentarzu znalazła się m.in. mogiła ks. Paulina Wojciechowskiego oraz grobowce. Jak podkreśla Natalia Witkowska – archeolog prowadząca w okolicy kościółka badania, rozmiary odnalezionych w pobliżu promenady fundamentów w wielu wypadkach odpowiadają rozmiarom grobowców cmentarza przy ul. Raszkowskiej. Jedna z relacji dotyczących likwidacji cmentarza przez okupantów wspominała też o sprowadzeniu przez Niemców maszyn górniczych – w formie kombajnów, które przemieszały ziemię na terenie cmentarza. Ta, budząca niegdyś sporo wątpliwości, informacja również znajduje potwierdzenie w badaniach. Szczątki ludzkie są na terenie byłej nekropolii mocno przemieszane, co zdaje się potwierdzać użycie podobnej maszyny (maszyn), tym bardziej że im bliżej dzisiejszej ul. Więźniów Politycznych, tym szczątki są bardziej kompletne – wówczas znajdował się tam mur cmentarny, stąd maszyna zapewne nie dojeżdżała do samej krawędzi nekropolii. Sytuacja jest tu zatem zupełnie inna niż na badanym częściowo wiosną cmentarzu ewangelickim przy ul. Rawickiej, gdzie usunięto jedynie pomniki, natomiast groby pozostały w znacznej mierze nienaruszone. Podczas prac badawczych odnaleziono również dużą ilość fragmentów macew ze zlikwidowanego w tym samym czasie cmentarza żydowskiego przy ul. Ostrowskiej. Posłużyły one okupantom jako krawężniki podczas tworzenia alejek na terenie skwerku, jaki powstał po likwidacji cmentarza. Warto w tym miejscu nadmienić, że znaczna część alejek tegoż skwerku pokrywała się z alejkami wcześniejszej nekropolii – wyjaśnia szef muzeum.
Odnalezione ludzkie szczątki zostaną pogrzebane, natomiast fragmenty macew zinwentaryzowane oraz zmagazynowane na potrzeby utworzenia w przyszłości lapidarium przy dawnym krotoszyńskim kirkucie.
MICHAŁ KOBUSZYŃSKI
FOT. Muzeum Regionalne im. H. Ławniczaka w Krotoszynie
Comments are closed