Pożary sadzy w kominach zmorą okresu grzewczego
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Na sygnale
- /
- Pożary sadzy w kominach...
Trwa sezon grzewczy. Strażacy przypominają, iż wraz ze spadkiem temperatury rośnie, niestety, ilość interwencji związanych z pożarami sadzy w przewodzie kominowym. Za każdym razem wyjazd na taką akcję niesie ze sobą szereg zagrożeń. W drugi weekend stycznia w naszym powiecie odnotowano aż pięć tego typu zdarzeń.
– Nie zawsze uda się uniknąć strat pożarowych, ponieważ często przez nieszczelny przewód kominowy dochodzi do pożarów budynków mieszkalnych, a także zatruć tlenkiem węgla, potocznie zwanym czadem – tłumaczy st. asp. Mateusz Dymarski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie. – Scenariuszy interwencji jest wiele, lecz przyczyna przeważnie ta sama – zaniedbania użytkowników instalacji grzewczych, takie jak brak okresowego czyszczenia i cyklicznej kontroli przewodów dymowych czy spalinowych oraz spalanie materiałów do tego nieprzeznaczonych.
W drugi styczniowy weekend statystyka pożarów sadzy wzrosła o kolejnych pięć tego typu zdarzeń. Do wszystkich doszło w domach jednorodzinnych, które powinny być dla nas gwarancją bezpieczeństwa. W zdarzeniach, które miały miejsce w Sulmierzycach, Koźminie Wlkp. i Krotoszynie, działania straży pożarnej były bliźniaczo podobne – stłumienie pożaru w przewodzie kominowym, usunięcie nadpalonej sadzy na zewnątrz, dogaszenie zarzewi ognia, przewietrzenie obiektu oraz weryfikacja zagrożeń przy pomocy urządzeń pomiarowych. Na szczęście tym razem obyło się bez osób poszkodowanych i dużych strat materialnych.
Od początku sezonu grzewczego na terenie powiatu krotoszyńskiego odnotowano łącznie 51 pożarów, z czego aż 41 procent stanowiły interwencje związane z palącą się sadzą w kominach obiektów mieszkalnych.
– Należy także przypomnieć o zagrożeniach związanych z tlenkiem węgla. To właśnie zimą ryzyko zatruć wzrasta, gdyż źródłem emisji czadu są najczęściej urządzenia grzewcze oraz niesprawne przewody wentylacyjne i dymowe – ostrzega M. Dymarski. – Ich wadliwe działanie może wynikać z nieszczelności, braku konserwacji i czyszczenia, wad konstrukcyjnych oraz niedostosowania istniejącego systemu wentylacji do standardów szczelności stosowanych okien i drzwi.
Prawidłowa eksploatacja kominów zależy w głównej mierze od nas samych. To my pilnujemy przeglądów okresowych i rocznych, zakupujemy opał i dbamy o porządek w pomieszczeniach, w których znajduje się kocioł grzewczy. To my podejmujemy decyzję o instalacji czujnika dymu i tlenku węgla. Nie dajmy się zabić we własnym domu!
OPRAC. (ANKA)
FOT. Archiwum KP PSP Krotoszyn
PRZYPOMINAMY:
Zgodnie z § 34 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 7.06 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów (Dz. U. nr 109 poz. 719), w obiektach, w których odbywa się proces spalania paliwa stałego, ciekłego lub gazowego, usuwa się zanieczyszczenia z przewodów dymowych i spalinowych:
– cztery razy w roku w domach opalanych paliwem stałym (np. węglem, drewnem)
– dwa razy w roku w domach opalanych paliwem ciekłym i gazowym
– co najmniej raz w miesiącu, jeżeli przepisy miejscowe nie stanowią inaczej od palenisk zakładów zbiorowego żywienia i usług gastronomicznych
co najmniej raz w roku usuwamy zanieczyszczenia z przewodów wentylacyjnych.
Z kolei art. 62 ust. 1 pkt 1 c ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (Dz. U. z 2010 r. nr 243, poz. 1624) zobowiązuje właścicieli i zarządców bloków mieszkalnych i domów jednorodzinnych do okresowej kontroli co najmniej raz w roku stanu technicznego instalacji gazowych oraz przewodów kominowych (dymowych, spalinowych i wentylacyjnych).
Comments are closed