Pomysły na wiersze same przychodzą do głowy
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Kultura
- /
- Pomysły na wiersze same...
Nicole Skup jest uczennicą Szkoły Podstawowej nr 4 im. Wojska Polskiego w Krotoszynie. Jak na nastolatkę dzisiejszych czasów ma dość nietypowe hobby, a mianowicie pisze wiersze.
Nicole zaczęła swoją przygodę z pisaniem, mając dwanaście lat. – Moja rodzina i ja sama wiedzieliśmy, że mam talent do pisania. Zawsze, gdy jeździłam rowerem czy byłam nad jeziorem, przychodziły mi do głowy świetne pomysły i moja rodzina stwierdziła, że dobrze byłoby, gdybym zaczęła przelewać to na papier. Poszłam za tą myślą i piszę już trzy lata – wspomina Nicole. – Od zawsze miałam pewne przemyślenia, którymi chciałam się podzielić z ludźmi. To było takie moje marzenie. Myślę, że człowiek rodzi się z talentem do pisania i to zostaje z nim już na zawsze – dodaje.
Nicole może pochwalić się dużym dorobkiem poetyckim i nie tylko, choć póki co brakowało jej odwagi, aby publikować swoje prace. – Choć do tej pory się bałam, to chcę wiązać moją przyszłość z tym i dążyć to tego, aby zostać dziennikarką bądź pisarką. Marzę o nawiązaniu współpracy z jakimś wydawnictwem, aby móc wydawać książki – wyjaśnia młoda autorka. Mimo niepewności Nicole bierze udział w różnych konkursach poetyckich.
Pisanie jest bardzo istotną częścią życia młodej dziewczyny. Dzięki swoim pracom chce nie tylko pokazywać to, kim jest, ale zwracać też uwagę innych na różne aspekty życia w niełatwych czasach, w jakich żyjemy. – Poezja jest oddaniem, odwzorowaniem tego, kim jestem. Przez wiersze chcę pokazać pewien problem dzisiejszych czasów. Jak wiemy, życie od jakiegoś czasu toczy się głównie online. Chcę zwrócić uwagę na samotność, która towarzyszy i doskwiera wielu ludziom. Myślę, że to jeden z największych problemów dzisiejszych czasów – stwierdza Nicole.
Początkująca autorka ma oczywiście swoich ulubionych pisarzy i cały czas szuka inspiracji. Jak sama mówi, najczęściej sięga po książki Holly Black. Jeśli chodzi o wiersze, do grona swoich największych inspiracji zalicza Dolly Parton i Emily Dickinson.
Natchnieniem dla Nicole są przede wszystkim ludzie oraz otaczająca ją natura. – Pomysły na wiersze same przychodzą mi do głowy. Staram się je jak najszybciej przelać na papier. Inspirują mnie ludzie, z którymi przebywam, moje otoczenie. Czasem po prostu jadę do lasu, patrzę w niebo, na drzewa – jak się „poruszają”, słucham dźwięków przyrody – to bardzo pobudza moje myśli i wtedy przychodzi mi do głowy mnóstwo pomysłów. Wówczas zatrzymuję się, wyciągam kartkę albo biorę do ręki telefon i zapisuję wszystko. Często piszę o problemach, które obecnie istnieją na świecie, o swoich prywatnych przemyśleniach, opisuję otaczającą mnie rzeczywistość, a czasem po prostu idę w stronę moich marzeń – tłumaczy nasza rozmówczyni.
Choć pisanie to niezbyt często spotykane zajęcie wśród dzisiejszych nastolatków, to Nicole może liczyć na wsparcie w szkole. – Nauczyciele wiedzą, że piszę wiersze i bardzo mnie w tym wspierają. Mam przy sobie takie grono zaufanych nauczycieli, którzy czytają i sprawdzają moje prace. Z kolei moi rówieśnicy są bardzo ciekawi tego, co robię. Wielu z nich czyta moje wiersze i podoba im się to, co robię. Czasem gratulują mi pomysłowości. Motywują mnie do tego, aby nie wstydzić się przelewać swoich myśli na papier – opowiada autorka. Nicole bez wątpienia może też liczyć na swoją rodzinę, która jest z niej niezwykle dumna. Jak podkreśla, to właśnie najbliżsi napędzają ją do dalszych działań i to oni wierzyli w nią od dziecka, a teraz pomagają jej pokonywać strach.
Nicole poza pasją, jaką bez wątpienia jest pisanie, ma wiele innych zainteresowań. Lubi tańczyć, gotować, przez jakiś czas była też częścią grupy teatralnej, wcześniej znanej pod nazwą Kokersi, a teraz Teatr Verum. Swoją przyszłość chce wiązać z najbliższym jej sercu zajęciem. Jeszcze do końca nie wie, czy zostanie dziennikarką, czy pisarką, ale jedno jest pewne – zamierza rozwijać się w pisaniu i udoskonalać swój warsztat.
(LENA)
,,Trwałość”
Nic nie jest trwałe
to przyznać należy,
jedno się kończy drugie na nowo szerzy.
Na żal już za późno,
ile by cokolwiek wskórał,
ile by miał zmienić czas,
próżno skutków szukał.
,,We mgle”
Wszystko to takie niedomówione:
obietnice, które umarły samotnie,
wspomnienia, choć krótkie,
wyraźne jak słońce o pierwszej w południe.
A kłamstwa jak mgła,
ulotne i kruche
bez szansy na przyszłość,
gdy je wiatr zdmuchnie.
Comments are closed