W niedzielnym spotkaniu ligowym 6 kwietnia, Pogoń Cieszków uległa na wyjeździe drużynie Piranii Radziądz, przegrywając 2:5. Mimo dwóch trafień z rzutów wolnych autorstwa Jakuba Apanela, goście nie zdołali odwrócić losów spotkania.

Mecz rozpoczął się niemrawo dla Pogoni, a gospodarze szybko wykorzystali błędy w obronie gości, zdobywając dwa gole w 21. i 22. minucie. Do przerwy Pirania prowadziła 2:0, co postawiło drużynę z Cieszkowa w trudnej sytuacji.

Po zmianie stron, Pogoń ruszyła do odrabiania strat. W 53. minucie Jakub Apanel popisał się precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego, dając zespołowi nadzieję na odwrócenie losów spotkania. Niestety, gospodarze szybko odpowiedzieli spektakularnym golem z dystansu, który podciął skrzydła Pogoni.

W 72. minucie Apanel ponownie trafił z rzutu wolnego, zmniejszając dystans do 3:2. Jednak końcówka meczu należała do Piranii. W 88. minucie sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy, który został pewnie wykorzystany. Gdy Pogoń rzuciła się do ataku w ostatnich minutach, została skarcona kontratakiem, tracąc piątą bramkę, co ustaliło wynik spotkania.

Pomimo ambitnej walki i fragmentów dobrej gry, zawodnicy z Cieszkowa muszą przełknąć gorycz porażki. Drużyna przyznała po meczu, że zawiodła, ale deklaruje pełną mobilizację przed kolejnym spotkaniem. W pomeczowym komunikacie klub wyraził wdzięczność kibicom za wsparcie, obiecując, że zrobi wszystko, aby się zrehabilitować.

Kolejne spotkanie Pogoń rozegra już za tydzień, podejmując na własnym boisku drużynę z Łaz, co będzie okazją do poprawy nastrojów i pokazania swojej wartości na boisku.

(DL)

Fot. Pogoń Cieszków