Po trudnym początku stali się silniejsi
- Strona Główna
- /
- Sport
- /
- Po trudnym początku stali...
Piłkarska runda jesienna w niższych ligach za nami. Dziś podsumowujemy pierwszą część sezonu V ligi w wykonaniu Astry Krotoszyn. Mimo ciężkiego początku rozgrywek nasza drużyna zakończyła jesień pomyślnie.
Sezon 2019/2020 nie był udany dla piłkarzy. Pandemia storpedowała bowiem wszelkie rozgrywki. W efekcie za końcowe uznane zostały rozstrzygnięcia z rundy jesiennej. Miłośnicy piłki nożnej z obawami czekali na kolejny sezon. Wreszcie piłkarze wrócili na boiska i 1 sierpnia zainaugurowali sezonu 2020/2021.
Dla krotoszyńskiej drużyny były to również pierwsze spotkania pod kierownictwem nowego trenera, który zastąpił Krzysztofa Wewióra. Szkoleniowcem Astry został Łukasz Walczak. Jego doświadczenie dawało nadzieję na to, że drużyna umocni swoją pozycję w V lidze.
W pierwszym meczu w sezonie krotoszynianie pokonali Zjednoczonych Rychwał. Później jednak nie było już tak kolorowo. Warto w tym miejscu przypomnieć, że Astra spotkania „u siebie” rozgrywa na boisku w Sulmierzycach, co jest spowodowane modernizacją krotoszyńskiego stadionu. Przez to też piłkarze naszego zespołu musieli znaleźć sobie miejsce do trenowania. Ćwiczyli więc na boisku Sokoła Kobierno-Tomnice, którego nawierzchnia niestety nie była taka, jakiej by oczekiwano. Efektem było wiele kontuzji zawodników, a braki w kadrze niejednokrotnie odbijały się na wynikach meczów.
Przełom dla krotoszyńskiego zespołu nastąpił pod koniec rundy. Wówczas Astra straciła też trenera. Łukasz Walczak z przyczyn osobistych zrezygnował bowiem z pełnienia funkcji szkoleniowca. Na szukanie następcy nie było czasu. W trybie awaryjnym do prowadzenia drużyny desygnowano więc Łukasza Barana, którego wspierać mieli Dariusz Reyer i Szymon Juszczak. Niespodziewanie w tym momencie zaczęła się dobra passa Astry. Mimo iż w początkowej fazie rozgrywek zespół plasował się w okolicach strefy spadkowej, to na zakończenie rundy jesiennej, dzięki serii zwycięstw, zameldował się na szóstej lokacie.
– Myślę, że z perspektywy czasu i biorąc pod uwagę problemy, z jakimi się borykaliśmy w tej rundzie, możemy być w miarę zadowoleni z tego szóstego miejsca – przyznaje Szymon Jankowski, zawodnik Astry. – Główną przeszkodą był brak warunków do trenowania, spowodowany budową nowego obiektu w Krotoszynie. Boisko w Kobiernie, które nam udostępniono, było w bardzo złym stanie, jeśli chodzi o nawierzchnię. Z kolei trenowanie na małym orliku nie ma przełożenia na grę na dużym boisku. Z drugiej strony wypada podziękować gospodarzom obiektu w Kobiernie za udostępnienie, ponieważ nikt za bardzo nie interesował się naszym losem na czas budowy stadionu w Krotoszynie. Pierwsza część rundy przebiegała średnio, a momentami wręcz słabo, jak na nasze możliwości. W pewnym momencie zajmowaliśmy dopiero 15. miejsce. Udało nam się jednak ustabilizować formę, dzięki czemu zaczęliśmy piąć się w górę tabeli i aż szkoda było kończyć rozgrywki, bo czuliśmy się naprawdę mocni z każdym kolejnym meczem bez porażki. Warto dodać, że po wygranej 2:1 z Opatówkiem bez słowa wyjaśnienia dla zespołu z pracy zrezygnował trener Walczak, o czym dowiedzieliśmy się na drugi dzień od prezesa Mariusza, którego również z nami nie było z powodów zdrowotnych. Tak więc przez pół rundy musieliśmy radzić sobie praktycznie sami. Uważam, że finalnie możemy być zadowoleni z miejsca w tabeli. Z nowym trenerem i – miejmy nadzieję – już z nowym obiektem do treningów możemy optymistycznie patrzeć na rundę wiosenną – podsumowuje krotoszyński piłkarz.
Jakiś czas temu zarząd klubu poinformował, że nowym trenerem Astry od nowego roku będzie Krzysztof Gościniak, który sercem jest związany z krotoszyńskim klubem, ponieważ jest jego wychowankiem. Grał w zespole w jego najlepszych, trzecioligowych czasach. – Teraz przed nami runda rewanżowa, więc planem jest spokojne utrzymanie się w lidze. W nowym sezonie będziemy się zastanawiać nad kolejnymi celami. Drużyna miała słabszy start w minionej rundzie, ale mimo wszystko podniosła się i wspinała w górę tabeli. Moim celem jest przede wszystkim to, aby zespół miał swój styl i dobrze grał. Jeśli będziemy dobrze grać, to o wyniki można być spokojnym – mówił K. Gościniak tuż po podjęciu decyzji o objęciu funkcji trenera seniorów Astry.
Prezes krotoszyńskiego klubu, który całym sercem wspiera zawodników, patrzy w przyszłość optymistycznie. – Ogólnie jestem zadowolony z rundy, choć czujemy lekki niedosyt, ponieważ początek był strasznie słaby i nie wiadomo do końca, co było tego przyczyną. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie mieliśmy warunków do trenowania, grać też musieliśmy nie w naszym mieście. Myślę, że to wszystko miało duży wpływ. W końcówce rundy było już dużo lepiej. W sumie zdobyliśmy 29 punktów. Do lidera brakuje nam 9 oczek. Zatem jeśli wiosna będzie tak dobra jak kilka ostatnich spotkań, to możemy skończyć sezon na podium. Nie mówimy o awansie, lecz o miejscu w górnej części tabeli – komentuje Mariusz Ratajczak.
Prezes klubu zdradził, że prace na nowym obiekcie w naszym mieście powoli zmierzają ku końcowi. – Myślę, że to będzie taki magnes przyciągający nie tylko zawodników, ale i sponsorów, bo stadion będzie miał wiele możliwości, których do tej pory w naszym mieście nie było. Warunki, na przykład jeśli chodzi o płytę boiska, będą również znacznie odbiegać – oczywiście w pozytywną stronę – od tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni – stwierdza M. Ratajczak.
Krotoszyński zespół zakończył rozgrywki na szóstym miejscu. To sukces, biorąc pod uwagę słaby start. Kibicom pozostaje mieć nadzieję, że zawodnicy utrzymają formę i wiosną będą cieszyć fanów swoją grą.
(LENA)
Liczby Astry w rundzie jesiennej
MECZE: 17
ZWYCIĘSTWA: 8
REMISY: 5
PORAŻKI: 4
PUNKTY: 29
GOLE STRZELONE: 42
GOLE STRACONE: 28
MIEJSCE W TABELI: 8
Comments are closed