Niedzielny mecz Astry Krotoszyn z Wilkami Wilczyn okazał się niezwykle pechowy dla naszej drużyny. Nie dość, że kontuzje skomplikowały sytuację krotoszynian, nie dość, że nie wykorzystali rzutu karnego, to jeszcze rywale ze stanu 0:2 potrafili wyjść na 3:2…

Fala nieszczęść zaczęła się już podczas rozgrzewki, kiedy to dwóch zawodników (!) Astry doznało kontuzji uniemożliwiającej im grę. Pechowcami okazali się Jakub Błaszczyk oraz Szymon Polowczyk. Przed spotkaniem symboliczną minutą ciszy uczczono byłego zawodnika Astry – Marka Kucińskiego, którego pogrzeb odbył się w sobotę.

W 25. minucie goście wyszli na prowadzenie. Łukasz Budziak pokonał bramkarza rywali strzałem z 16 metrów. Niedługo potem powinno być 2:0, lecz krotoszynianie nie wykorzystali rzutu karnego.

W 59. minucie Szymon Jankowski wykonywał rzut rożny – piłka odbiła się najpierw od słupka, później od bramkarza i wpadła do bramki. Wydawało się więc, że Astra ma wszystko pod kontrolą, ale czerwoną kartką ukarany został Daniel Olejnik.

Gospodarze w tym momencie zwietrzyli szansę i wzięli się ostro do pracy. W 68. minucie kontaktowego gola strzelił Mikołaj Nowakowski. Potem do remisu doprowadził Jakub Nowakowski, a pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Patryk Grabowiecki strzałem z ponad 20 metrów zapewnił Wilkom komplet punktów.
(LENA)

Wilki Wilczyn – Astra Krotoszyn 3:2 (0:1)

BRAMKI: 0:1 – Łukasz Budziak (27′), 0:2 – Szymon Jankowski (59′), 1:2 – Mikołaj Nowakowski (68′), 2:2 – Jakub Nowakowski (80′), 3:2 – Patryk Grabowiecki (85′)

ASTRA: Wojtkowiak – Jankowski, Olejnik, Mizerny, Staszewski, Budziak, Nasalski (75′ Powalisz), Reyer, Schneider (82′ Piwowar), Juszczak, Lewandowski

FOT. Astra Krotoszyn