W niedzielę w Miliczu odbyło się oficjalne otwarcie miejsca, któremu nadano miano skwer Praw Kobiet. Ma on nawiązywać do strajków kobiet, które jakiś czas temu przetoczyły się przez nas kraj. Organizowano je również w Miliczu.

Pomysłodawcami nadania wspomnianej nazwy miejscu pomiędzy ulicą Trzebnicką a ulicą Dworcową byli członkowie oraz sympatycy Stowarzyszenia „Myślmy”, którzy złożyli do burmistrza Piotra Lecha prośbę o przedłożenie Radzie Miejskiej w Miliczu uchwały w sprawie nadania nazwy skweru Praw Kobiet.

Podczas sesji Rady Miejskiej 27 maja uchwała taka uzyskała poparcie 13 radnych. Trzy osoby wstrzymały się od głosu, a 5 nie uczestniczyło w obradach. Inicjatywa Stowarzyszenia „Myślmy” spotkała się z poparciem blisko 300 mieszkańców gminy, którzy podpisali petycję dotyczącą nadania zaproponowanej nazwy dotąd nienazwanemu miejscu przy milickim urzędzie.

Na oficjalnym otwarciu skweru pojawili się przedstawiciele stowarzyszenia „Myślmy”, aktywiści Zielonych i Lewicy oraz parlamentarzyści, m.in. Joanna Scheuring-Wielgus, Krzysztof Śmiszek czy Małgorzata Tracz. Po odsłonięciu nazwy skweru wszyscy uczestnicy przemaszerowali, przy akompaniamencie Milickiej Orkiestry Dętej, do sali kameralnej Ośrodka Kultury. Tam przygotowana była wystawa fotograficzna ze strajku kobiet w Miliczu, który – według organizatorów – zgromadził niemal 800 osób. Odtworzono także 10-minutowy film przedstawiający zarysy tamtych wydarzeń, wraz z wypowiedziami uczestników.

Kolejnym punktem spotkania był krótki recital Heleny Sujeckiej – aktorki telewizyjnej, filmowej i teatralnej. Przeczytała zgromadzonym „listy redakcyjne” kobiet wyrażających swoje zdanie na temat polityki władz i walki o prawa kobiet.

MICHAŁ KOBUSZYŃSKI