Na krotoszyńskim rynku otwarte zostało nowe biuro, w którym dyżury będą pełnili parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej. Do lokalu wchodzi się od ulicy Kościuszki.

Nowa siedziba ma służyć mieszkańcom, którzy będą mogli zgłaszać parlamentarzystom problemy. Informacje, kto i kiedy będzie pełnił dyżur, będą podawane na bieżąco. Ponadto możliwe będzie umówienie się na spotkanie, o co apelował podczas otwarcia poseł Jarosław Urbaniak.

– Otwieramy biuro parlamentarne. Wraz z posłem Jarosławem Urbaniakiem będziemy reprezentować sejm, a pani senator Ewa Matecka – izbę wyższą parlamentu. Dzięki temu miejscu będziemy mieć lepszy kontakt z naszymi wyborcami, z obywatelami Ziemi Krotoszyńskiej, z czego bardzo się cieszymy. Jest to na pewno narzędzie, które poprawi naszą pracę i komunikację w kwestii załatwiania spraw mieszkańców Krotoszyna – mówił poseł Mariusz Witczak.

– Dla nas bardzo ważne, aby być zawsze do dyspozycji naszych wyborców i aby poznać wszystkie problemy mieszkańców Ziemi Krotoszyńskiej. Stąd otwarcie naszego biura właśnie tutaj. To ważne, aby wszystkie sprawy, które są istotne dla tego regionu, mogły znaleźć pozytywne rozwiązanie. Liczymy na to, że w tym biurze będziemy mogli, w miarę możliwości i zgodnie z harmonogramem naszej pracy, często bywać. Bardzo dziękujemy, że zaistniała możliwość urządzić biuro w dobrej lokalizacji, w centrum miasta. Mam nadzieję, że spotkania z mieszkańcami zaowocują dobrymi rozwiązaniami i że będą dla nas inspiracją – stwierdziła senator Ewa Matecka.

W trakcie spotkania nie zabrakło pytań o sprawy na czasie, takie jak sytuacja epidemiczna czy szczepienia. Parlamentarzyści zgodnie stwierdzili, iż program szczepień jest niedopracowany i nie realizuje się go tak szybko, jak by należało. – Problemów jest bardzo dużo, jednak zacząłbym od tego, że rząd zrezygnował z połowy przydziału szczepionki firmy Moderna na rzecz Niemiec – oznajmił poseł Jarosław Urbaniak. – Zwróciłbym też uwagę na to, że w całym kraju brakuje igieł i – z tego, co mówią fachowcy – szczepi się igłami krótszymi. Polski rząd zapomniał zamówić dodatkowe igły i strzykawki na szczepienia. Problemem jest również „warszawskie patrzenie” decydentów na sprawy Polski powiatowej. Oni zupełnie nie rozumieją potrzeb ludzi z mniejszych miejscowości – podkreślił parlamentarzysta.

Uczestnicy spotkania zwrócili też uwagę na zły stan gospodarki w naszym kraju, niepewną sytuację wynikającą z braku wiedzy na temat przeciągających się obostrzeń oraz na zwiększoną umieralność i problemy zdrowotne obywateli, co jest skutkiem braku dostępu do służby zdrowia.

(LENA)