Ograniczone miejsce w trudnym czasie
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Ograniczone miejsce w trudnym...
Warsztat Terapii Zajęciowej w Krotoszynie po pożarze lokalu przy ul. Młyńskiej musi radzić sobie na dużo mniejszej powierzchni. Obiecanych przez miasto zmian na razie nie widać.
Sytuacja epidemiczna w naszym kraju kilka miesięcy temu zablokowała działalność wielu instytucji. Do zmian doszło także w Warsztacie Terapii Zajęciowej w Krotoszynie. – Musieliśmy dostosować się do wytycznych, które otrzymaliśmy z sanepidu. Właściwie to sami opracowaliśmy formułę opartą właśnie na tych wytycznych. Już w momencie, kiedy startowaliśmy z powrotem, przyjęliśmy taką zasadę, że w terapii będą mogli uczestniczyć wszyscy chętni. Tych na początku nie było zbyt dużo, około 50 procent obecnej liczby uczestników zajęć. Był to okres przedwakacyjny, mieliśmy zaplanowaną przerwę. Jednak po wakacjach ilość zainteresowanych się zwiększyła, więc musieliśmy podzielić się na grupy ze względu na metraż pomieszczeń – opowiada Paweł Kaczmarek, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Dzieci i Osób Niepełnosprawnych w Krotoszynie. Lokal przeznaczony na pracownię ma powierzchnię 180 m2. Resztę stanowią biura i sala rehabilitacyjna. Pracownia jest stanowczo zbyt mała, aby zmieścić 60 uczestników terapii. Utworzono więc dwie grupy, które uczestniczą w zajęciach przez dwa tygodnie, a kolejne dwa tygodnie mają przerwę.
– Myślę, że wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej, gdybyśmy byli na ul. Młyńskiej. Tam mieliśmy do dyspozycji 900 m2. Tutaj powierzchnia całości wynosi 380 m2, z czego 200 m2 to pomieszczenia wspólne – wyjaśnia P. Kaczmarek. Budynek, w którym wcześniej odbywały się zajęcia, spłonął ponad dwa lata temu. Prezes stowarzyszenia systematycznie próbował dowiadywać się, co dalej z tym obiektem. Oprócz zabezpieczenia dachu niewiele się tam bowiem zmieniło. Ze strony burmistrza padły obietnice, że WTZ powróci do wyremontowanego budynku na początku 2020 roku. Niestety, pozostały one niespełnione. – Ani miasto, ani PGKiM nie są w stanie konkretnie powiedzieć, kiedy będziemy mogli wrócić na dawne miejsce. Lokal, w którym funkcjonujemy, wynajmujemy od osoby prywatnej. Jest nam ciasno, choć muszę przyznać, iż cieszymy się, że w ogóle mamy te pomieszczenia. Gdyby nie one, prawdopodobnie WTZ zostałby zamknięty. Ostatnio padły słowa, że potrzeba jeszcze roku – mówi prezes SnRDiON.
Działalność WTZ-u jest bardzo ważna nie tylko dla uczestników terapii, ale również dla ich rodzin. Opiekunowie osób niepełnosprawnych, dzięki zajęciom, mogą znaleźć kilka godzin dla siebie. Z kolei dla uczestników jest to nie tylko swego rodzaju rehabilitacja, ale również przygotowanie do pracy zawodowej. Świadomość w tej materii w naszym kraju niestety nie jest jeszcze na tak wysokim poziomie jak za granicą. Na zachodzie Europy osoby z różnymi chorobami i dysfunkcjami świetnie spisują się na wielu stanowiskach i spełniają się zawodowo. Aby zobaczyć, jakie dzieła potrafią stworzyć uczestnicy terapii, wystarczy zajrzeć na profil facebookowy WTZ-u w Krotoszynie.
(LENA)
Comments are closed