Odszedł wspaniały człowiek, dyrektor i nauczyciel
- Strona Główna
- /
- Aktualności Milicz
- /
- Odszedł wspaniały człowiek, dyrektor...
Pierwszego dnia lutego I Liceum Ogólnokształcące im. Armii Krajowej w Miliczu przekazało smutną wiadomość o odejściu Tadeusza Kiełbińskiego – emerytowanego nauczyciela matematyki (1959-1995) i dyrektora tej placówki (1983-1989).
We fragmentach kroniki, spisanej przez profesor Bronisławę Solińską, a wydanej przez Stowarzyszenie Absolwentów, śp. T. Kiełbiński został przedstawiony jako rzetelny, zdyscyplinowany, uczciwy, a równocześnie przyjazny innym ludziom człowiek. – Miał wszystkie atuty, aby być dobrym dyrektorem, ale był bezpartyjny, co w tamtych czasach stanowiło przeszkodę. Widocznie zwyciężył zdrowy rozsądek decydentów i 1 września 1983 r. rozpoczęliśmy pracę z nowym dyrektorem. Przez 6 lat zarządzania szkołą Tadeusz Kiełbiński nie miał zastępcy, choć liczba uczniów nie zmniejszała się, a w roku 1987 rozpoczęło tu również pracę liceum medyczne. Dyrektora wspierał powołany przez niego zespół kierowniczy, ale odpowiedzialność za decyzje ponosił sam. Wymagający od siebie i współpracowników postawił zespołowi zadania: uczyć tak, by jak największa liczba absolwentów dostawała się na studia.(…) Wysoki poziom nauczania owocował chyba najwyższą w dziejach szkoły liczbą przyjętych na studia absolwentów. (…) Wysoki poziom nauczania był wynikiem nie tylko pracy na lekcjach, ale i w kołach zainteresowań z każdego przedmiotu. Tam, gdzie gromadzili się entuzjaści, łatwo było zachęcić młodzież do udziału w olimpiadach przedmiotowych. Etapy szkolne i okręgowe dotyczyły tak dużej liczby uczniów, że nie sposób wymienić tu ich nazwisk, ale wielu wychowanków liceum w Miliczu zdobywało w tym czasie laury na etapach centralnych, uzyskując indeks na uczelnię czy nagrody pieniężne – pisała Bronisława Solińska.
Trzy lata temu T. Kiełbiński został poproszony o zapisanie swoich wspomnień z czasów, gdy pracował w milickim liceum. Czytamy w nich, że w jego zawodzie inspirowała go praca z młodzieżą chętną do nauki i poznawania wiedzy.
– Do pracy inspirowała mnie młodzież, bo widziałem w niej chęci do nauki, poznawania i pracy. Czerpałem też i wybierałem co najlepsze, moim zdaniem, z metod nauczania moich byłych nauczycieli szkoły średniej i wykładowców na uczelni. Stworzyłem z tego takie swoje kompendium pracy z młodzieżą. Moim celem było, by jak najwięcej uczniów dostało się na studia. To później przynosiło mi wielką satysfakcję i radość z mojej włożonej pracy dydaktycznej. Co do tego, jaki powinien być nauczyciel, to według mnie powinien mieć dwie ważne cechy – być dobrze przygotowanym pod względem merytorycznym oraz mieć umiejętność przekazywania wiedzy w zrozumiały sposób. Nie obejdzie się wówczas bez umiejętności odpowiedniego nawiązywania kontaktu z uczniem, dyskusji z nim, wysłuchiwania go. W mojej pracy często towarzyszył mi humor, to zawsze pomagało rozładować napięcie albo po prostu urozmaicić lekcję. Dobry nauczyciel to ktoś, kto lubi swoją pracę i kontakt z młodzieżą – dla której powinien być autorytetem w danej dziedzinie oraz w codziennym postępowaniu, bo przecież uczestniczy pośrednio także w wychowaniu młodego pokolenia. Podsumowując, nauczyciel to zawód, który powinien być wykonywany z powołania. Te wszystkie elementy dają wówczas gwarancję wysokiego poziomu i efektywności nauczania w szkole. (…) Jak zawsze nauczyciel powinien być cierpliwy, uczyć dokonywania właściwych wyborów w tej różnorodności oraz mądrej tolerancji. Powinien także być dobrze przygotowanym na dyskusję, argumentację i kontrargumentację przedstawianych kwestii. Nie jest to łatwe. Pamiętajmy jednak, że rolą szkoły jest także wychowanie przyszłych dobrych obywateli, którzy swoją pracą będą budować ojczyznę – czytamy we wspomnieniach T. Kiełbińskiego.
OPRAC. (FENIX)
ŹRÓDŁO: I LO im. Armii Krajowej w Miliczu
Comments are closed