O krok od przepaści?
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Samorząd
- /
- O krok od przepaści?
Ostatnie posiedzenia Rady Miejskiej w Zdunach były niezwykle burzliwe. 31 maja większość radnych odrzuciła uchwałę w sprawie zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej, w której była mowa o wypuszczeniu obligacji komunalnych o wartości 10 mln zł z przeznaczeniem na dokończenie trwających inwestycji. Burmistrz Zdun uznał, że taka decyzja naraża gminę na milionowe straty, kary i ryzyko bankructwa. Ostatecznie na sesji 12 czerwca radni zmienili zdanie i jednogłośnie zgodzili się na wcześniej zanegowany projekt.
31 maja podczas sesji głosowano nad uchwałą w sprawie zmian w budżecie na rok 2023 r. Ośmiu radnych zagłosowało na tak, a siedmiu było przeciw. Ku powszechnemu zdumieniu, gdy przyszło do głosowania nad zmianami w Wieloletniej Prognozie Finansowej, w której zawarto wypuszczenie obligacji, sytuacja się odwróciła. Uchwała została odrzucona, tym razem osiem głosów było przeciwnych. Decyzja ta stworzyła liczne komplikacje. Radczyni prawna Anna Szczepaniak zwróciła uwagę, że odrzucenie WPF może wpłynąć na ważność uchwały dotyczącej emisji obligacji komunalnych. Natomiast skarbnik Iwona Klepacka wspomniała, że to oznacza wstrzymanie już rozpoczętych inwestycji, objętych dotacjami zewnętrznymi. Wymieniła m.in. zakup samochodu dla OSP Baszków, termomodernizację budynku ZSP i przedszkola, przebudowę basenu miejskiego czy szatni dla CKS-u Zduny. Dodała, że wypuszczone obligacje miały być wykupione dopiero w 2029 roku, co dałoby czas gminie do spłaty innych zobowiązań.
Danuta Kułaga stwierdziła, że burmistrz traktuje zapytania radnych lekceważąco i nie dostarcza dostatecznych informacji o planowanych inwestycjach. Dlatego ona i grupa radnych zagłosowała przeciwko. – Żądamy przedstawienia szczegółowych wyliczeń, dotyczących kosztów poszczególnych inwestycji. Czy naprawdę potrzebujemy wypuszczenia 10 mln zł obligacji? Należy nakreślać priorytety inwestycyjne, panie burmistrzu – oznajmiła radna.
Burmistrz Zdun uznał wynik głosowania za skandaliczny. Decyzję radnych, którzy zagłosowali przeciw, określił jako nieodpowiedzialną i niezrozumiałą. – Kuriozalne w skali kraju jest to, co państwo zrobili. Jeśli taka decyzja zostanie podtrzymana, to wszystkie inwestycje będą wstrzymane. Wykonawcy będą mogli pozwać nas do sądu i zażądać wielomilionowych odszkodowań. Spowoduje to niebywałe straty finansowe dla samych mieszkańców. Państwo się kompromitujecie. Każda inwestycja musi mieć państwa zgodę i wcześniej głosowaliście za tym. Nieprawdą jest, że nie otrzymujecie informacji. Rozmawiamy na komisjach i dostajecie dokładne plany realizowania projektów. Gmina Zduny jest liderem w pozyskiwaniu środków zewnętrznych. Zawsze szukamy wsparcia finansowego przy inwestycjach. Nie wiem, czy państwo nie rozumieją, że przed otrzymaniem dotacji z Unii Europejskiej gmina musi wydać pieniądze i udowodnić, że realizuje zadania, aby otrzymać środki – grzmiał Tomach Chudy.
Radna Barbara Kempiak odrzekła na to, że nie chce pełnić roli maszyny do głosowania dla włodarza Zdun. Artur Wiatrak zarzucił z kolei burmistrzowi brak przekazywania informacji. Ewa Chyła zapytała, dlaczego zamiast obligacji nie można zaciągnąć kredytu. A Dionizy Waszczuk poparł stanowisko burmistrza. Dyskusja nie przyniosła żadnych rezultatów, dlatego na 12 czerwca zaplanowano sesję nadzwyczajną. Przybyło na nią liczne grono mieszkańców. Wszyscy solidarnie zwrócili się do radnych, aby jednak przyjęli wcześniej odrzuconą uchwałę. Wyrazili swój niepokój o to, czy ważne inwestycje nadal będą realizowane, czy przypadkiem nie zostaną wstrzymane. Apel poskutkował – ostatecznie odrzucony wcześniej projekt został jednogłośnie przyjęty.
MICHAŁ KOBUSZYŃSKI
Comments are closed