Nieustępliwość kluczem do sukcesu?
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Samorząd
- /
- Nieustępliwość kluczem do sukcesu?
Jakiś czas temu pisaliśmy o nieudanej próbie wystąpienia podczas sesji Rady Miejskiej w Krotoszynie Mirosława Chojnickiego – przewodniczącego Rady Osiedla nr 1 oraz przedstawiciela Międzyosiedlowego Zespołu Interwencyjnego. Krotoszynianin się nie poddał się i podjął ponowną próbę na sesji październikowej.
W trakcie wrześniowego posiedzenia Rady Miejskiej w Krotoszynie przewodniczący Rady Osiedla nr 1 chciał zadać kilka pytań, poprzedzając to wprowadzeniem do tematu. Przewodnicząca rady Anna Sikora co chwilę zwracała mu jednak uwagę, aby zadał konkretne pytania, w efekcie czego M. Chojnicki nie odczytał swojego wystąpienia.
Przedstawiciel MZI ponowił próbę na sesji październikowej. Tym razem jednak, chcąc uniknąć powtórzenia sytuacji sprzed miesiąca, rozpoczął od zwrócenia się do przewodniczącej rady. – Zwracam się z prośbą o potwierdzenie, że podczas dzisiejszej sesji pani przewodnicząca nie będzie blokowała mojej wypowiedzi. Czy jest to raczej niemożliwe? – zapytał M. Chojnicki. A. Sikora odpowiedziała, iż nie przerywała wypowiedzi, a jedynie prosiła o przedstawienie konkretów. – Stanowisko pani przewodniczącej jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe, wszak ustawa o samorządzie gminnym z 8 marca 1990 roku stanowi, że zapytania mogą być przedstawiane wielokrotnie w tej samej sprawie w różnych aspektach, w szczególności jeśli nie przynoszą pożądanego skutku – wyjaśnił przedstawiciel MZI.
– Z uwagi na ogrom bezprawia, bezradność pani przewodniczącej, jak i z uwagi na szacunek do mieszkańców zwracam się z gorącą prośbą do któregokolwiek z radnych o odczytanie mojego zapytania w imieniu moim oraz mieszkańców – kontynuował M. Chojnicki. W słowo jednak weszła mu przewodnicząca. – Cały czas tłumaczę, że może pan złożyć wniosek lub zapytanie. Dlaczego pan nie składa wniosku, ewentualnie zapytania? Co pan opowiada? Proszę złożyć wniosek bądź zapytanie, bardzo proszę zastosować się do porządku obrad. Wprowadza pan zamieszanie. Proszę złożyć wniosek albo zapytanie. Ile razy mam to panu tłumaczyć? – zakomunikowała A. Sikora.
Za M. Chojnickim wstawił się radny Bartosz Kosiarski, po czym przewodniczący RO nr 1 mógł w końcu odczytać swoje pytania. – Czy w ocenie przewodniczącej oraz radnych nie występują uzasadnione przesłanki prawne do zobowiązania burmistrza, aby, jako strona postępowania, wystąpił do właściwego organu z żądaniem stwierdzenia nieważności wydanego przez starostę pozwolenia na budowę stacji paliw, które wydane zostało z rażącym naruszeniem prawa z powodu braku decyzji środowiskowej burmistrza, wymaganej bezwzględnie dla wydania pozwolenia na budowę stacji paliw? W postępowaniu o wydanie pozwolenia na budowę stacji paliw inwestor podłożył, a starosta i PINB zaakceptowali pod projektem decyzję środowiskową wydaną dla innego inwestora, niedotyczącą przedmiotowej inwestycji, niezgodną z przedłożonym projektem i warunkami określonymi przez RDOŚ. Wieloletnie urzędnicze przyzwolenie w tolerowaniu bezprawia i brak działań dla popełnionych błędów pozwala żądać wyjaśnienia przez organy ścigania stanu prawnego, co było już wnioskowane przez radnych na sesji 4 kwietnia 2019 roku. Należy zauważyć, że burmistrz w 2011 roku, decydując przy wydawaniu decyzji środowiskowych o braku obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko, pozbawił społeczeństwo możliwości udziału w procesie uzyskiwania przedmiotowej decyzji, który to udział, zgodnie z art. 79 ust. 1 ustawy OOŚ, powinien być zapewniony w ramach procedury oceny wydawania decyzji środowiskowej. W 2014 roku stronom nie zostały przedstawione warunki budowy stacji paliw. Argument ten jest istotny dla uzasadnienia wystąpienia z żądaniem o stwierdzenie nieważności decyzji starosty. Podkreślamy, że intencją składanego przez nas żądania wyjaśnienia prawnego i logicznego utworzenia kompleksu samowoli budowlanych w centrum miasta jest jedynie dążenie do poprawnego w świetle prawa uporządkowania działalności powstałych nielegalnie budowli i inwestycji – tłumaczył przedstawiciel MZI.
Odpowiedzi udzielił burmistrz Franciszek Marszałek. – Nic odkrywczego w tej kwestii nie powiem. Wszystkie postępowania się toczą, wszystkie organy są w tę sprawę zaangażowane i prowadzą postępowania. Jeśli chodzi o nowy wątek, który się tutaj pojawił, będziemy go badać i zobaczymy, co z tego wyjdzie – powiedział włodarz Krotoszyna.
(LENA)
Comments are closed