NIE dla biogazowni w Guzowicach
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Samorząd
- /
- NIE dla biogazowni w...
Na niedawnej sesji Rady Gminy Cieszków rozmawiano o ewentualnym powstaniu biogazowni w miejscowości Guzowice. Stanowisko gminy w tej sprawie jest spójne z opinią mieszkańców, którzy sprzeciwiają się tej inwestycji.
Temat wywołał radny Karol Krawiec. – Chciałbym poruszyć kwestię budowy biogazowni na terenie Guzowic. Wydaje mi się, że nie jest to dobry pomysł. Mieszkańcy, z którymi miałem okazję rozmawiać, też tego nie pochwalają. Co pan wójt o tym sądzi? – spytał radny.
– Nie spotkałem w naszej gminie jeszcze osoby, która pochwalałaby tę inwestycję. Ja też jestem zdecydowanie przeciwny i już podjąłem określone działanie. Przygotowywane jest pismo, które trafi do sołtysów i pana radnego, dotyczące tej kwestii. Tak się złożyło, że nieznana zupełnie firma z Warszawy złożyła wniosek o wydanie warunków środowiskowych do realizacji tego przedsięwzięcia. Oczywiście procedura jest bardzo długa, chyba że wcześniej uda się doprowadzić do tego, że inwestor sam się wycofa – odpowiedział wójt Ignacy Miecznikowski.
Stwierdził też, że wskazane miejsce jest złe na budowę tego typu inwestycji, gdyż miałoby to znaczący wpływ na okolicznych mieszkańców. – Rozmawiałem także z wieloma ludźmi, m.in. sołtysami, którzy są przeciwni. Będziemy podejmować działania. Myślę, że mamy sporo argumentów ku temu, by uniemożliwić doprowadzenie do realizacji tej inwestycji. Ja w każdym razie w tym kierunku działam, co już wielokrotnie podkreślałem i teraz też potwierdzam. W tym miejscu taka inwestycja nie ma racji bytu. Tego typu przedsięwzięcia powinny być realizowane np. przy dużych fermach, gdzie jest mnóstwo zwierząt, uciążliwe zapachy już są i trzeba jakoś zagospodarować pobliski teren. Natomiast w miejscu planowanym pod rekreację, w pobliżu terenów zabudowanych, budynków mieszkalnych, a także w sytuacji, gdy cały materiał biogazu pochodziłby z transportu, jest to nieracjonalne ze względów merytorycznych, a także ekonomicznych. Myślę, że tu naprawdę jest sporo konkretnych argumentów, żeby do tego nie dopuścić, ale przed nami długa droga. Chyba, że – tak jak mówiłem – uda się doprowadzić do sytuacji, iż inwestor się wycofa – spuentował sprawę I. Miecznikowski.
(MS)
Comments are closed