Gazeta Lokalna KROTOSZYN | MILICZ

Gazeta Lokalna KROTOSZYN | MILICZ
PADEWSCY

Muzyka to mój sposób na życie

2018-10-24
  1. Strona Główna
  2. /
  3. Aktualności
  4. /
  5. Kultura
  6. /
  7. Muzyka to mój sposób...
Muzyka to mój sposób na życie
TALENT STUDIO

Dziewiętnastolatka z Krotoszyna swoją przygodę z muzyką zaczęła od skrzypiec. Teraz jest uznaną w artystycznych kręgach altowiolistką, która ma na koncie wiele sukcesów krajowych i międzynarodowych. W czerwcu krotoszynianka zdała egzaminy na Uniwersytet Muzyczny im F. Chopina w Warszawie z najlepszym wynikiem. Dzięki temu mogła wybrać sobie wymarzonego nauczyciela prowadzącego. Poznajcie pochodzącą z Krotoszyna Nicol, która w świecie muzyki klasycznej znaczy coraz więcej.

 

Biorąc pod uwagę instrument, który przyciągnął małą Nicol, trzeba zaznaczyć, iż jej edukacja muzyczna zaczęła się dość późno. – Chodziłam wówczas do III klasy szkoły podstawowej – wspomina 19-letnia dziś krotoszynianka. – Pewnego dnia byłam na mszy i ktoś grał na skrzypcach. Wtedy powiedziałem mamie, żeby mnie zaprowadziła do szkoły muzycznej. Był to dziwny przypadek. Dziwny tym bardziej, iż nikt w mojej rodzinie nie jest muzykiem.

Od skrzypiec do altówki

W Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia w Krotoszynie sugerowano dziewczynce, by zdecydowała się na inny instrument, bo na skrzypcach naukę zaczyna się od 6-7 roku życia. – A ja miałam już 10 lat. Ale byłam uparta – uśmiecha się nasza rozmówczyni. – Zdałam egzamin i ostatecznie zostałam przyjęta.

W PSM I stopnia Nicol uczyła się cztery lata. – W tym czasie zrobiłam sześć klas, bo tyle trwa edukacja na tym szczeblu – przyznaje. Potem, mając 13 lat, rozpoczęła kształcenie w Poznańskiej Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej II stopnia im. Mieczysława Karłowicza. – Egzaminy nie były łatwe – stwierdza Nicol. – Po miesiącu dowiedziałam się, że się dostałam. W tak zwanym międzyczasie zmieniłam instrument ze skrzypiec na altówkę. Widząc moje predyspozycje, namówiła mnie do tego pani Małgorzata Kaczmarek, która uczyła mnie gry na skrzypcach w szkole muzycznej I stopnia. Nie bez znaczenia był też fakt, iż większe zapotrzebowanie jest na altowiolistki niż na skrzypaczki. A ponadto brzmienie altówki bardziej mi odpowiadało – oznajmia artystka. A trzeba wiedzieć, iż altówka ma niższe, cieplejsze brzmienie, to coś pomiędzy skrzypcami a wiolonczelą. Ma też inne struny, inny klucz.

Koncerty z gwiazdami

W szkole w Poznaniu Nicol spędziła sześc lat. Mieszkała w Bursie Szkół Artystycznych. Jak przyznaje, nie było łatwo. Zajęcia trwały od 7.30 do 21.00… Nie każdy młody człowiek jest w stanie znieść takie obciążenia. W wieku gimnazjalnym czy licealnym jednak częściej myśli się o rozmaitych rozrywkach aniżeli o samodoskonaleniu się i intensywnej nauce.

– Było naprawdę ciężko, ale też bardzo ciekawie i przyjemnie – kontynuuje krotoszynianka. – Co roku organizowaliśmy koncerty gwiazdkowe na auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, za każdym razem towarzyszyła nam inna gwiazda. Ostatni koncert zagraliśmy z Katarzyną Skrzynecką. Organizowaliśmy także koncerty walentynkowe – charytatywne, w formie musicalu. Wszystko robiliśmy sami, począwszy od reżyserii tych widowisk, a skończywszy na aranżacjach utworów.

Bardzo ważną rolę w muzycznej edukacji Nicol odegrała Bogumiła Gniewowska, która uczyła ją gry na altówce przez sześć lat nauki w Poznaniu. – Wiele zawdzięczam tej nauczycielce – oznajmia.

Międzynarodowe sukcesy

W trakcie edukacji w Poznaniu ta utalentowana artystka jeździła na wszystkie konkursy altówkowe w kraju, a niekiedy także za granicą. A co najważniejsze – odnosiła sukcesy, wiele razy będąc laureatką. Zaczęło się od wyróżnień, a z czasem zajmowała już czołowe miejsca na naprawdę prestiżowych konkursach. – Największymi moimi sukcesami były trzecie miejsce na Słowacji w XXI Międzynarodowym Konkursie im. Bohdana Warchala TALENTS FOR EUROPE oraz dwa razy pierwsze miejsce w Serbii – na VIII i IX International Music Competition. Za drugim razem dodatkowo przyznano mi tytuł Internet Music Champion of The World – mówi z dumą Nicol.

Ale konkursy to nie wszystko. – Od kilku lat gram w Międzynarodowej Młodzieżowej Orkiestrze EUROPERA na pozycji koncertmistrza sekcji altówek – kontynuuje. – Jeździmy po całym świecie. Są to projekty, które trwają od tygodnia do miesiąca. Taka orkiestra liczy od 70 do 100 osób z całej Europy.

Niedawno, na przełomie sierpnia i września, Nicol była zaangażowana także w inny projekt – International Lutoslawski Youth Orchestra. – To coś podobnego do wcześniej wymienionego projektu, ale tutaj poziom jest jeszcze wyższy – wyjaśnia. – W orkiestrze grają bardziej doświadczeni muzycy. Ja byłam jedną z najmłodszych. I mieliśmy mniej czasu na przygotowanie programu. Zagraliśmy koncerty w Szczecinie i Brandenburgu w Niemczech, ze światowej sławy dyrygentem – Rune Bergmannem.

Z najlepszym wynikiem

O tym, jak utalentowaną artystką jest Nicol, świadczą też liczne wyróżnienia. Za rok szkolny 2016/2017 przyznano jej Stypendium Prezesa Rady Ministrów oraz Nagrodę Miasta Poznania. Ponadto jest stypendystką Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci Wybitnie Zdolnych pod honorowym patronatem Małżonki Prezydenta RP Agaty Kornhauser-Dudy.

Pod koniec czerwca 19-latka zdawała egzaminy wstępne na Uniwersytet Muzyczny im F. Chopina w Warszawie. – To jedyny uniwersytet muzyczny w Polsce – podkreśla. Egzaminy zdała z najlepszym wynikiem, dzięki czemu mogła wybrać nauczyciela prowadzącego, o którym marzyła. Wybór dla niej był oczywisty – Katarzyna Budnik. – Pani Katarzyna jest dla mnie wielkim autorytetem i uważam ją za jedną z najlepszych altowiolistek na świecie – zaznacza Nicol.

Upór, ambicja i optymizm

Osobom niezwiązanym z muzyką trudno sobie wyobrazić, ile trzeba wyrzeczeń i poświęceń, by osiągnąć najwyższy poziom gry na jakimś instrumencie. Czy po którejś setce godzin spędzonych na mozolnym szlifowaniu swoich umiejętności nie przychodzi moment zniechęcenia, zwątpienia..? Moment, w którym się trzeba zmusić, by zasiąść przy swoim instrumencie do kolejnych ćwiczeń..? – Nigdy nie było tak, że musiałam się zmuszać do ćwiczenia – twierdzi Nicol. – Nawet kilkugodzinne granie nie staje się dla mnie rutyną. Nie miewam dość. Przychodzą niekiedy chwile zwątpienia, ale bardzo szybko mijają. Poza tym jestem uparta, może nawet nazbyt ambitna. Ale z drugiej strony jestem optymistycznie nastawiona do życia i do świata. To pomaga.

Najważniejsza jest muzyka

Czym zatem jest muzyka dla 19-letniej krotoszynianki? – Pasją! – odpowiada bez wahania. – Ale także pracą. Muzyka to mój sposób na życie. Muzyka pozwala mi wyrażać siebie. Muzyka sprawia, że człowiek staje się bardziej wrażliwy. Muzyka daje mi motywację i radość. Nigdy nie postrzegam grania jako obowiązku, jako czegoś, co muszę zrobić. Gra zawsze sprawia mi przyjemność, bez względu na to, czy gram przed kilkoma osobami – bo zdarzały się występy w przedszkolach, w hospicjum czy w jakichś małych salonach muzycznych – czy przed kilkutysięczną publicznością. A bywa i tak, że te „małe” koncerty są lepsze, ciekawsze, ważniejsze.

Wszystko to jednak wiąże się z pewnymi wyrzeczeniami. – Oczywiście, wiele razy musiałam z czegoś zrezygnować – przyznaje Nicol. – Ale mimo wszystko staram się zawsze znaleźć czas na odpoczynek, na relaks. Prócz muzyki bardzo lubię sport. Często chodzę na basen, a ponadto biegam dla relaksu. Wiadomo jednak, że muzyka jest najważniejsza i czemuś innemu nie jestem w stanie w pełni się poświęcić.

Swoją przyszłość artystka z Krotoszyna wiąże, co oczywiste, z muzyką. – Po studiach chciałabym dalej się edukować, zrobić doktorat. Marzę też o występach solowych, o stworzeniu jakiegoś zespołu kameralnego, o grze w profesjonalnej orkiestrze symfonicznej, być może za granicą… – wymienia. Jak zatem widać, przed Nicol jeszcze wiele muzycznych celów do zrealizowania.

ANDRZEJ KAMIŃSKI

Comments are closed

YouTube

Archiwum
WYGRAJ PLUSZAKA DLA DZIECIAKA
BGP 2023
KOK
TK DACHY
IMPULS ZDUNY
MATYLA
Agencja Reklamowa GL
Dietetyk Kaźmierczak
ZBITY TELEFON
INNOWACYJNE FINANSE
GÓRZNY GROUP
MAYOR INK
Jarmużek
Motosdodoła
BHP RABENDA