Młodzież nie jest wolna od przemocy
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Młodzież nie jest wolna...
10 czerwca 13-letnia krotoszynianka wybrała się z koleżanką na festyn szkolny. W drodze na tę imprezę zostały zaatakowane przez dwie rówieśniczki, uczęszczające do tej samej szkoły. O sprawie poinformowała naszą redakcję matka 13-letniej dziewczyny.
– 10 czerwca ok. godziny 15.00 córka wraz z koleżanką i dwoma kolegami szli al. Powstańców Wielkopolskich na festyn do Szkoły Podstawowej nr 1 w Krotoszynie – relacjonuje mama 13-letniej Natalii (imię zmienione na prośbę matki – przyp. red.). – Po drodze spotkały grupę rówieśników, spośród których jedna z dziewczyn najpierw zaatakowała koleżankę mojej córki. Zaczęły się ataki słowne, wyzwiska, groźby, np. „kłaki z głowy ci powyrywam i będziesz zbierać je po całym mieście”. Natalia również została zaatakowana, ale przez drugą dziewczynę. Popchnięto ją na ścianę, w wyniku czego miała rany na ręce. Następnie była bita w głowę rękami i kopana przez tę samą osobę. Ponadto zniszczono jej telefon, który kupiła sobie za stypendium. Gdy córka z koleżanką zaczęły płakać, cała grupa, w której były napastniczki, zaczęła klaskać i krzyczeć „głośniej ryczcie”. Potem Natalia i jej koleżanka razem ze świadkami zdarzenia przybiegli do domu i opowiedzieli mi o tym, co zaszło.
Kobieta zgłosiła sprawę na policję. Spisano zeznania poszkodowanych oraz świadków zdarzenia. – Potwierdzam, że zgłoszono nam takie zdarzenie – oznajmia Piotr Szczepaniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie. – Jednak ze względu na to, że sprawa dotyczy osoby nieletniej, nie możemy szerzej jej komentować. Skierujemy wniosek do sądu rodzinnego o zajęcie się tą sprawą.
Matka poszkodowanej dziewczynki poinformowała o wszystkim również placówkę, do której chodzą córka oraz sprawczynie pobicia, czyli Szkołę Podstawową nr 3 w Krotoszynie. Jak twierdzi, z dziewczynami, które zaatakowały młodsze uczennice, już od dłuższego czasu są problemy. – Moja córka oraz jej koleżanka otrzymują groźby poprzez portale społecznościowe – opowiada matka 13-latki. – Piszą do nich, że będą za nimi chodzić. Komentują, że moja córka się poskarżyła, a sprawa miała ucichnąć. I nawet po zgłoszeniu zdarzenia na policję nadal to się dzieje! Zdarza się, że na ulicy Natalia jest zaczepiana, że grożą jej i śmieją się z niej. Nawet mnie to spotyka. Dokładnie 27 czerwca ok. godz.18.00 szłam ze znajomymi i spotkałyśmy te dziewczyny, a one zaczęły się śmiać i rzucać wyzwiska w naszym kierunku. Nie wygląda na to, by były wyciągnięte jakiekolwiek konsekwencje. Dyrekcja szkoły uznała, że skoro to się nie stało na terenie placówki, nie będzie w sprawę ingerować.
Zwróciliśmy się więc z prośbą o komentarz do tej sprawy do szefowej krotoszyńskiej Trójki. – Nie ma przyzwolenia na przemoc oraz agresję w żadnym tego słowa znaczeniu – oznajmia Mariola Kaźmierczak, dyrektor SP nr 3 w Krotoszynie. – Należy reagować na niepoprawne zachowania młodzieży szkolnej – zarówno w szkole, jak i poza nią. Ważna jest szybka reakcja, co zapobiega eskalacji przemocy. Sprawa niezgodnego z prawem zachowania zgłaszana jest na policję, która to przeprowadza procedurę zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem. Szkoła i policja ściśle współpracują w tym zakresie. Wychowanie to proces, którego nie sposób ująć w sztywne ramy czasowe. Uczeń może być nagradzany bądź karany za wydarzenia poza szkołą. Przeciwdziałanie agresji, przemocy, demoralizacji jest obowiązkiem każdego; również szkoła w tej płaszczyźnie ma zadania szczególne, w ramach swoich podstawowych funkcji wobec ucznia. Udzielana jest uczniom pomoc psychologiczno-pedagogiczna, zgodnie z rozporządzeniem MEN z 09.08.2017 r. w sprawie zasad organizacji i udzielania pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach.
Mama 13-latki pokazała nam treść gróźb, jakie na Facebooku otrzymywały poszkodowane od sprawczyń pobicia: „Szmato pierd***, jak cię spotkam to cię k*** rozp*** na pierwszym płocie” albo ,,Jak cię spotkam to pojedziesz ryjem po asfalcie”. W rezultacie 13-letnia Natalia boi się wychodzić z domu, gdyż obawia się kolejnego ataku. Jej mama przyznała także, że nazajutrz po zdarzeniu udała się z córką do szpitala, gdyż ta odczuwała bóle i zawroty głowy oraz nudności. Lekarz wypisał jej zwolnienie ze szkoły, które obowiązywało do końca roku szkolnego. Mama poszkodowanej zdecydowała się opowiedzieć nam o sprawie, gdyż – jak twierdzi – nie zostały podjęte w tej sprawie zdecydowane kroki, a ona czuje się bezsilna.
MICHAŁ KOBUSZYŃSKI
Comments are closed