Młodzi kucharze z Gorzowa mistrzami Polski w dziczyźnie!
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Młodzi kucharze z Gorzowa...
Znamy nazwiska aktualnych kulinarnych mistrzów Polski w przyrządzaniu dziczyzny! Zostali nimi Michał Filipczuk i Marcin Klóska, zaledwie 19-letni kucharze z restauracji Pocztowa 13 w Gorzowie Wlkp.
Jako konkursowe dania drugiej edycji Mistrzostw Polski w Dziczyźnie – Memoriału Mariana Tarnawskiego, organizowanych przez rodzinną firmę Las-Kalisz z Tomnic k. Krotoszyna, zaserwowali consommeé z królika w towarzystwie pieroga ruskiego, z esencją zupy ogórkowej w postaci żelka oraz krokietem z mięsa króliczego z dodatkiem musztardy francuskiej. Popisowym daniem głównym był natomiast stek z łopatki jelenia w kruszonce rozmarynowej, sos demi-glace, purée oraz mus z buraka z warzywami i pyza ziemniaczana z suszoną śliwką. Czyż opisy tych potraw nie pobudzają kubków smakowych?
Konkurs odbył się 9 września w Ilonn Hotelu w Poznaniu. Wydarzenie jako jedna z niewielu tego typu imprez było w całości transmitowane na żywo (przeszło siedmiogodzinna retransmisja jest dostępna na fanpage’ach mistrzostwadziczyzna oraz HoReCaLasKalisz na Facebooku – wkrótce co ciekawsze fragmenty zostaną wycięte i udostępnione niezależnie). W roli konferansjerów występowali znany szef kuchni i ambasador marki HoReCa Las-Kalisz Adam Chrząstowski oraz doskonale kojarzony przez krotoszynian Tobiasz Narożniak, współorganizator cyklicznego LOGinLAB-u (pierwszy raz w roli prowadzącego imprezę kulinarną sprawdził się doskonale).
Zmagania sześciu dwuosobowych zespołów zawodowych kucharzy oceniało profesjonalne jury, na którego czele stał charyzmatyczny Kurt Scheller, z obowiązkowym beretem na głowie. To kulinarny perfekcjonista. Podczas oceny konkursowych dań zwracał uwagę na najdrobniejsze detale – zbyt słabo lub za mocno wysmażone mięso, dodatki niepasujące do kompozycji potrawy, przesadzona ilość lub niewłaściwe przyprawy, zbyt dużo wina czy niewłaściwa proporcja składników na talerzu.
Rywalizacja była jednak wyrównana, a różnice przyznanych punktów niewielkie. Warto przy tym odnotować, że drużyna Pocztowej 13 wysunęła się na prowadzenie mimo ujemnych not, przyznanych za przekroczenie wyznaczonego czasu 120 minut. Chwila dłużej i talerze z daniem głównym na komisyjny stół trafiłyby puste! Dodajmy, że był to pierwszy konkurs takiej rangi, w którym starowali obaj młodzieńcy.
Jak zdradzają świeżo upieczeni mistrzowie, na ich niespodziewany sukces wpłynął przede wszystkim intensywny trening. Od kiedy dowiedzieli się o przejściu pierwszego etapu kwalifikacji, przez niespełna miesiąc swoje potrawy w konkursowym reżimie przyrządzali aż siedmiokrotnie, nieustannie dopracowywali ponadto mise en place – w pewnym uproszczeniu, przygotowanie stanowiska do pracy oraz serwisu. Nieocenione okazało się ponadto wsparcie instruktorskie doświadczonych szefów kuchni, Bartłomieja Pawlikowskiego i Borysa Sikorskiego.
Na drugim miejscu uplasowali się Łukasz Boreczek i Angelika Klimek, reprezentujący hotel i restaurację Piano w Lublinie. Ostatnią pozycję na podium zajęli zaś Wielkopolanie – Waldemar Kaniewski i Bartosz Zajdel z Loftu w Gostyniu. W menu tego lokalu już można znaleźć carpaccio z jelenia, a jesienią kartę dań mają uzupełnić kolejne potrawy z dziczyzny. Nie wypada chyba nie zaplanować wizyty w gostyńskiej restauracji.
(RED)
FOT. Karol Mikołajczyk/Las-Kalisz
Comments are closed