Mistrzostwo to dla nas olbrzymi sukces
- Strona Główna
- /
- Sport
- /
- Mistrzostwo to dla nas...
Z Mateuszem Nowakiem, kapitanem Ekipy z Sulmierzyc, która została mistrzem Krotoszyńskiej Ligi Halowej Piłki Nożnej, rozmawiał Grzegorz Nowak.
W poprzedniej edycji Krotoszyńskiej Ligi Halowej Piłki Nożnej zajęliście miejsce w środku stawki. Teraz świętowaliście triumf w rozgrywkach. Co wpłynęło na to, że graliście na tyle dobrze, iż tym razem zdobyliście mistrzostwo?
– Kluczowe było rozpoczęcie ligi. Zremisowaliśmy 4:4 z zespołem kandydującym do końcowego triumfu, czyli A Seree Tee. Myślę, że to nam dało pozytywnego kopa i w efekcie nie przegraliśmy meczu do końca roku 2018. Z kolei w tamtym sezonie pierwsze zwycięstwo zanotowaliśmy dopiero w styczniu. To był główny czynnik rzutujący na naszą końcową pozycję w tabeli.
Mówiło się, że wygrywaliście swoje mecze fartem. Czy zgodzisz się z takim stwierdzeniem?
– Wydaje mi się, że jeżeli wygrywalibyśmy spotkania tylko dzięki fartowi, to nie zostalibyśmy mistrzami. Jak każdy zespół z czuba tabeli mieliśmy mecze słabsze i lepsze. Warto podkreślić, że nie przegraliśmy żadnego pojedynku. O naszej sile i charakterze świadczyła konfrontacja z Żubrami – przegrywaliśmy 0:3, a mimo to zdołaliśmy wywalczyć cenny punkt z obrońcami tytułu.
Analizując Waszą postawę, można dojść do wniosku, że nie było jednego zawodnika, który wyrastałby ponad resztę zespołu. Myślisz, że to był klucz do sukcesu?
– Być może tak. Nie było jednego zdecydowanego lidera. Najlepszym strzelcem był Mateusz Goliński. Bardzo dużo zespołowi dał Dominik Sobczak, który był mentorem i układał team. Byliśmy monolitem i to zdecydowało o naszym sukcesie.
Organizatorzy KLHPN za najlepszego bramkarza rozgrywek uznali Karola Konarkowskiego. Jak oceniasz postawę jednego z Twoich kolegów w zespole?
– Niezwykle ważne jest mieć w drużynie dobrego bramkarza. U nas Karol Konarkowski oraz Mateusz Kierzek wykonali bardzo dobrze swoją pracę, przyczyniając się do zajęcia przez Ekipę pierwszego miejsca. Przed sezonem każdy z nas lokatę na podium brałby w ciemno. Dlatego tak bardzo doceniamy nasze osiągnięcie. W Ekipie liczy się sukces drużynowy, a nie indywidualny.
Który zespół zaskoczył Cię negatywnie, a który byś szczególnie pochwalił za grę w minionych rozgrywkach?
– Uważam, że LZS Kobierno-Tomnice to było zaskoczenie in minus. Brak Karola Krystka był mocno odczuwalny, a przed sezonem była to drużyna kandydująca do miejsca na podium. Pochwalić należy Pancom za charakter. Zwłaszcza emocjonujący mecz z MTV zapadł mi w pamięci.
Całą rozmowę z Mateuszem Nowakiem obejrzeć można na fanpage’u facebookowym Krotostrefy.
Comments are closed