Gazeta Lokalna KROTOSZYN | MILICZ

Gazeta Lokalna KROTOSZYN | MILICZ
PADEWSCY

Milickie stoły gotowe na serwis

2024-01-23
  1. Strona Główna
  2. /
  3. SPORT MILICZ
  4. /
  5. Milickie stoły gotowe na...
Milickie stoły gotowe na serwis
Kwiaciarnia Złocień

Podopieczni Rafała Gendery z UKS Lider Milicz miniony rok mogą z pewnością zaliczyć do udanych. Przed nimi jednak nowe wyzwania, a poszerzeniem działań milickiego Lidera jest współpraca z niedawno utworzonym nowym klubem – Skrzatem z Kuźnicy Czeszyckiej. Dodatkową okazją na promocję tenisa stołowego w powiecie milickim będą zbliżające się (luty), wyjątkowe rozgrywki.

 

Trener R. Gendera nie kryje zadowolenia z sukcesów odniesionych w ostatnich miesiącach. – Myślę, że wykonaliśmy plan ponad normę. Tak naprawdę nikt się nie spodziewał, iż podczas pierwszego turnieju nasi zawodnicy w kategorii skrzatów wskoczą na podium. Tymczasem Michał Kalat wygrał, zaś Pola Olszewska była druga. Ewa Kierońska zwyciężyła w kat. żaczek, z kolei Anastazja Kalat wygrała dolnośląskie rozgrywki w kategorii młodziczek i pojechała do Jastrzębia-Zdroju na Grand Prix Polski, gdzie zdobyła brązowy krążek. Dlatego sportowo rok okazał się miłym zaskoczeniem – ocenia milicki szkoleniowiec.

Pozytywnie można opisać także działania marketingowe Lidera. – Pozyskaliśmy największą pulę w historii milickiego klubu, jeśli chodzi o finanse. Uzyskaliśmy wsparcie fundacji KGHM, BGK, Orłów Sportu, pozyskaliśmy środki z wielu programów Polskiego Związku Tenisa Stołowego, w szczególności „Pingpongowe Marzenia”. Ponadto stale wspierają nas gminy Milicz i Krośnice oraz Powiat Milicki. Od kilku lat otrzymujemy wsparcie z Programu Klub, dzięki któremu wzbogacamy nasza bazę sprzętową. To ważne, żeby trenować na sprzęcie najwyższej jakości. Są to środki przeznaczane na konkretne projekty, np. wsparcie KGHM i BGK pozwoliło nam zorganizować dziewięć turniejów. Uczestniczyły w nich dzieci nie tylko z Dolnego Śląska, ale też z Wielkopolski, w tym medaliści mistrzostw Polski. Dzięki temu zarówno frekwencja, jak i poziom sportowy były wysokie. To pozwoliło naszym zawodnikom na zwyżkę formy, czego efektem są medale na szczeblu wojewódzkim i krajowym – mówi R. Gendera.

Powiększenie klubowej gabloty pozwala optymistycznie zapatrywać się w przyszłość klubu, ale zależy to od kilku czynników. – Wszystko jest uzależnione od tych projektów, a można pisać ich setki, jednak nie zawsze dostaje się dofinansowanie. Nie ukrywam, że skupiamy się na pracy z najmłodszymi grupami, szkolimy skrzatów, żaków i młodzików. Patrząc na ostatnie wyniki, mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że nasz poziom szkolenia, jeśli chodzi o powiat milicki, jest naprawdę bardzo dobry i należymy do czołówki województwa dolnośląskiego. O ile nie czeka nas kolejna pandemia czy podobne nieprzewidziane zdarzenie, a dzieci będą zdrowe, to poziom sportowy cały czas będzie wzrastać. Wraz ze wzrostem poziomu czekają nas kolejne sukcesy – przewiduje szkoleniowiec.

Milicki trener, wspominając swoją wieloletnią przygodę z paletką, zaznacza, że kluczem do sukcesu jest codzienny trening. – W tenisie stołowym działam już ponad 40 lat. Na początku było to tylko luźne granie na SKS-ach, dwa razy w tygodniu. Dzięki regularnym zajęciom, występom w rozgrywkach ligowych, począwszy od szóstej ligi, a kończąc na drugoligowych parkietach, udało się zdobyć m.in. Drużynowe Mistrzostwo Polski Wojska Polskiego, a także medal Mistrzostw Polski Pracowników Poczty, który umożliwił kwalifikację na mistrzostwa świata. Od ok. 10 lat zajmuję się już tylko pracą z dziećmi. Największe sukcesy odnosiłem z moją córką, która przez siedem lat spisywała się najlepiej z zawodniczek z rocznika 2002. Sonia była najlepszą skrzatką, żaczką, później młodziczką, W kraju wielokrotnie była powoływana do kadry narodowej i zdobywała wiele międzynarodowych trofeów. Dziś skupiam się na trenowaniu uczniów szkół podstawowych. Jak widać, codzienna, kilkugodzinna praca, a w soboty i niedziele niektórzy zawodnicy trenują nawet dwa lub trzy razy dziennie, zaczyna przynosić efekty i dzieci zdobywają nie tylko medale wojewódzkie, ale i krajowe – podkreśla trener Lidera.

Okazją do poszerzenia zakresu oddziaływania metod szkoleniowych R. Gendery jest założenie nowego klubu – UKS Skrzat w Kuźnicy Czeszyckiej, który powstał pod koniec 2023 r. i będzie działać w stałej współpracy z milickim Liderem. – Propozycja utworzenia klubu padła podczas wspólnych zajęć z Rafałem, z którym współpracuję od kilku miesięcy. Widzieliśmy duże zainteresowanie dzieci tą dyscypliną sportu i pojawiły się pierwsze sukcesy. Duży wpływ na tę decyzję miało również zaangażowanie rodziców, którzy wspierają swoje pociechy w ich działaniach, a także pozyskują środki finansowe na działalność klubu. Jednym z elementów było stworzenie warunków do uprawiania sportu przez najmłodszych, którzy tak naprawdę nie mają żadnej możliwości, aby aktywnie uczestniczyć w zorganizowanych zajęciach pozalekcyjnych. Utworzenie klubu daje możliwość aktywnego spędzania wolnego czasu. Współpracując z Liderem, mamy możliwość zorganizowania wspólnych treningów, obozów letnich i zimowych, na których to dzieci i młodzież poprzez wspólne zabawy będą się integrować – opowiada Sławomir Okoń, trener Skrzata.

Obaj szkoleniowcy darzą się szacunkiem i sympatią. Wierzą, że wspólnymi siłami stworzą kolejny potężny klub na mapie Dolnego Śląska. – Przed nami fajna szansa, by stworzyć mocną grupę. Możemy trenować w Kuźnicy Czeszyckiej pięć razy w tygodniu. Remont sali ma potrwać do czerwca. Po jej oddaniu do użytku dyscypliną numer jeden w naszej szkole stanie się tenis stołowy. Dzięki podejściu dyrekcji, zaangażowaniu Sławka oraz moim w perspektywie trzech lub czterech lat klub stanie się jednym z najlepszych na Dolnym Śląsku – twierdzi R. Gendera.

– Rafał w swojej pracy skupił się przede wszystkim na pozytywnym nastawieniu zawodników. Ciągła motywacja, przeplatana żartami, pozwala wyrobić u dzieci właśnie tę cechę. Zawodnicy z pozytywnym podejściem pracują ciężko, zawsze pojawiają się na treningu, chętnie słuchają rad, są ułożeni, nigdy się nie poddają i przezwyciężają przeszkody w sporcie i w życiu. Myślę, że będziemy się wzorować na pracy trenerskiej Rafała, który wychował wielu znaczących zawodników – dopowiada S. Okoń.

Dobrym przyczynkiem do promocji powiatu milickiego jako obszaru związanego z tą dyscypliną sportu będzie zbliżające się I Grand Prix Polski w Ping-Pongu. – Będzie to bardzo ciekawy, przełomowy turniej, otwierający cykl sześciu zawodów, które zwieńczą listopadowe Mistrzostwa Polski w Ping-Pongu. Od razu powiem – to nie jest tenis stołowy. W tym turnieju gra się rakietką grafitową, bez okładzin, a w ich miejsce pojawia się papier ścierny. Są dwie piłki, biała i żółta. Generalnie używane są żółte, natomiast raz na mecz, złożony z dwóch setów, można, poprzez wzięcie białej piłki, zasygnalizować, że kolejna akcja liczy się za dwa punkty. Różnica jest też taka, że dwupunktowa przewaga nie jest konieczna i przy remisie 14:14 następna piłka decyduje o losach seta – tłumaczy R. Gendera.

Wyjątkowy turniej wystartuje już 4 lutego w hali sportowej milickiej Jedynki. – Pragnę bardzo serdecznie podziękować dyrektor szkoły i jednocześnie prezes UKS Lider Milicz za udostępnienie nam hali do przeprowadzenia historycznego widowiska, w którym będą uczestniczyć zawodnicy I, II i niższych lig tenisa stołowego – dodaje trener.

(MS)

 

Comments are closed

YouTube

Archiwum
Jarmużek
BGP 2023
Motosdodoła
BHP RABENDA
KOK
TK DACHY
IMPULS ZDUNY
MATYLA
Agencja Reklamowa GL
Dietetyk Kaźmierczak
ZBITY TELEFON
INNOWACYJNE FINANSE
GÓRZNY GROUP
MAYOR INK