11 czerwca Władysław Kubica – mieszkaniec Gołkowa – skończył sto lat. Z tej okazji z życzeniami, gratulacjami i podziękowaniami odwiedzili go wiceburmistrz Łukasz Rokita oraz Danuta Pudlowska i Wioletta Anna Owczarek z Urzędu Stanu Cywilnego.

Panu Władysławowi wręczono kwiaty i podarunek w postaci zdrowych lokalnych produktów. Jubilat wpisał się do księgi pamiątkowej Urzędu Stanu Cywilnego. Przy okazji opowiedział o swoich przeżyciach podczas wojny i okupacji. Okazało się, że spędził kilka dni w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Tam wykazał się odwagą – udało mu się uratować kobietę z dzieckiem oraz własne życie przed komorą gazową. Jak powiedział, zaledwie trzy minuty dzieliły go od śmierci. Kiedy stał w kolejce do egzekucji razem z innymi więźniami, został wywołany przez niemieckiego inspektora, który wybrał go do pomocy w gospodarstwie. Gdyby ten niemiecki funkcjonariusz przybył trzy minuty później, dzisiaj pana Władysława nie byłoby wśród nas.

Po przejściu traumy związanej z wojną powrócił do Gołkowa, gdzie pracował m.in. w pobliskim POM-ie i GS-ie. Tutaj założył rodzinę, poślubiając Marię, która była o 10 lat młodsza od niego. Razem wychowali dwóch synów i dwie córki, mając przy tym siedmioro wnucząt i troje prawnucząt.

(FENIX)

FOT. Gmina Milicz