Mieszkańcy wypowiadają wojnę burmistrzowi?
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Mieszkańcy wypowiadają wojnę burmistrzowi?
Przed kilkoma dniami odbyło się spotkanie mieszkańców Kopieczek i okolicznych ulic, które poświęcone było odrzuconej przez burmistrza Krotoszyna petycji. Dotyczyła ona zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Mieszkańcy bowiem są przeciwni planom poszerzenia dróg i zrobienia mini-obwodnicy, biegnącej przez ten rejon. Jak zapowiedzieli, mają zamiar zorganizować masowy protest, żeby zablokować niekorzystną dla nich inwestycję.
Przypomnijmy, że w maju i czerwcu odbyły się spotkania mieszkańców z burmistrzem i pracownikami Urzędu Miejskiego w Krotoszynie. Wyrażono wówczas zdecydowany sprzeciw wobec koncepcji przebudowy ulic Żabiej, Rybiej, Żurawiej i Słowiczej. Wedle planów większość dróg na tym obszarze ma mieć szerokość 10 metrów. Jedynie ul. Rybia będzie szersza o dwa metry w związku z powstaniem pasa ścieżki pieszo-rowerowej, łączącej się ze ścieżkami na ul. Szosa Benicka i Kopieczki. Mieszkańcy wskazali, że taki plan inwestycji skutkować będzie wykupem i przesunięciem ich gruntów. Ponadto w rezultacie zwiększy się natężenie ruchu pojazdów, zwłaszcza ciężarowych, które będą omijać centrum miasta, jadąc przez spokojne osiedle.
Dlatego też do burmistrza skierowano petycję, pod którą podpisało się 292 mieszkańców, którzy domagają się zmiany stosowanych uchwał Rady Miejskiej w sprawie zagospodarowania przestrzennego oraz sprzeciwiają się koncepcji rozbudowy dróg. – Wnosimy o podjęcie działań celem ustanowienia osiedla Kopieczki (ulice gminne: Łanowa, Pawia, Kanarkowa, Strusia, Żurawia, Żabia, Rybia, Słowicza, Ptasia, Bociana) jako strefy zamieszkania zgodnie z art. 2 pkt. 16 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym. „Strefa zamieszkania” ma służyć przede wszystkim osobom tam zamieszkującym, wypoczywającym, uczęszczającym do szkół etc. Ma ona stworzyć strefę bezpieczeństwa i spokoju dla mieszkańców oraz spowodować, aby bawiącym się na tym obszarze dzieciom zapewnić maksimum bezpieczeństwa, natomiast pieszym swoisty azyl, w którym także powinni czuć się bezpieczni. Ponadto wnosimy o ustanowienie ulicy Kopieczki, jako drogi pod zarządem Powiatowego Zarządu Dróg w Krotoszynie, drogą dojazdową do ulic będących w strefie zamieszkania, pozostawiając jej szerokość w niezmienionym obecnym kształcie. (…) Stanowczo nie zgadzamy się z proponowaną inwestycją, która zakłada m.in. poszerzenie dróg, co spowoduje znaczne zwiększenie ruchu drogowego oraz wykup części gruntu z prywatnych posesji większości już zagospodarowanych budownictwem mieszkalnym – czytamy w petycji.
Niedawno burmistrz wysłał odpowiedź do mieszkańców, w której odrzuca w całości złożoną petycję. Jak argumentuje, na takie zmiany nie pozwalają obowiązujące przepisy. Ponadto podczas procedury sporządzania projektu były etapy umożliwiające składanie wniosków, o czym informowano w krotoszyńskiej prasie i Biuletynie Informacji Publicznej. Włodarz twierdzi także, że przeprowadzono konsultacje, projekt był kilkakrotnie wykładany do publicznej wiadomości. Nie wpłynęły żadne uwagi dotyczące szerokości i przebiegu ulic takich jak Kopieczki, Rybia, Żabia i Żurawia.
– Przy podejmowaniu decyzji o rozpoczęciu prac brane są pod uwagę także koszty związane z jego opracowaniem. Koszty poniesione na opracowanie ww. planów wyniosły ok. 90 tys. zł. Zdaniem Urzędu nieuzasadnionym byłoby opracowanie zmian dla wnioskowanych planów, które ponownie obciążyłyby budżet gminy, a które przede wszystkim nie doprowadzą do ewentualnej zmiany kategorii – czytamy w odpowiedzi.
Burmistrz Krotoszyna wskazuje, że koncepcja rozbudowy układu tras rowerowych została opracowana w latach 2014-2015 w uzgodnieniu z zarządcami dróg i poddana była konsultacjom społecznym. Dlatego nie widzi potrzeby wprowadzaniu zmian. Pomysł wprowadzenia „strefy zamieszkania” także uznał za nieuzasadniony.
Stanowisko burmistrza wywołało oburzenie mieszkańców. W trakcie spotkania zarzucali mu kłamstwa oraz lekceważenie woli obywateli. – Mieszkam przy ul. Ptasiej. Burmistrz nie chce słuchać głosu obywateli. Wykorzystał swój termin trzech miesięcy, żeby odnieść się do naszej petycji i dwa dni przed upływem czasu wysłał nam odpowiedź. Po raz kolejny kłamie w żywe oczy. Podczas pierwszych spotkań mówiono, że koncepcja kosztowała 15 tys., później – 45 tys., a dzisiaj już 90 tys… Zwykły obywatel jest okłamywany. Nie pozwolę sobie na takie traktowanie i chyba większość z nas także. Burmistrz w tej sprawie potrafi tylko kłamać. Jego odpowiedź jest stekiem bzdur i kłamstw. Żadne konsultacje społeczne w tej sprawie się nie odbyły. Powiedział to wprost burmistrz na spotkaniu. Nie ma żadnych protokołów z konsultacji, o które prosiliśmy. Stwierdził także, że na kolejnym spotkaniu zaczniemy rozmawiać w ramach konsultacji, ale na nie nie przybył. W ten sposób połączone drogi będą stwarzać niebezpieczeństwo dla mieszkańców osiedla. Pójdzie tędy ruch ciężarowy. Wszystko robione jest po to, żeby pozyskać środki unijne. Dlatego parametry dróg są takie, a nie inne. Nie należy liczyć również na obecność burmistrza na spotkaniach, bo nie powie nam prawdy. Na jednym ze spotkań powiedziałem burmistrzowi, żeby po zakończeniu tej inwestycji zamieszkał na tydzień w moim domu. Koncepcja przewiduje pas jezdni metr od mojej sypialni – powiedział Grzegorz Jasianek, jeden z mieszkańców osiedla.
Z kolei Dawid Golinski oznajmił, że burmistrz Krotoszyna skłamał, twierdząc, iż nie wniesiono żadnych uwag w procesie składania wniosków. Pamięta, że sam osobiście takie dokumenty składał na ręce burmistrza.
Obecny na spotkaniu senator Łukasz Mikołajczyk zadeklarował pomoc mieszkańcom i stawia tę sprawę jako priorytet do wyjaśnienia. Oświadczył także, iż nie jest to pierwsza kuriozalna postawa burmistrza Krotoszyna, przypominając o słynnej sprawie wynagrodzeń dla nauczycieli za godziny ponadwymiarowe.
Mieszkańcy wspólnie zadeklarowali, że pojawią się na najbliższej sesji Rady Miejskiej w Krotoszynie, żeby zaprotestować i przedstawić swoje postulaty.
MICHAŁ KOBUSZYŃSKI
Comments are closed