Gazeta Lokalna KROTOSZYN | MILICZ

Gazeta Lokalna KROTOSZYN | MILICZ
PADEWSCY

Marzec’68 – zryw polskiej młodzieży

2018-04-13
  1. Strona Główna
  2. /
  3. Aktualności
  4. /
  5. Historia
  6. /
  7. Marzec’68 – zryw polskiej...
Marzec’68 – zryw polskiej młodzieży
Kwiaciarnia Złocień

20 marca w Auli im. Biskupa Jana Lubrańskiego w Collegium Minus UAM w Poznaniu odbyła się konferencja naukowa „Marzec’68 w Poznaniu”. Uczestniczył w niej krotoszynianin Henryk Kotoński. Konferencję zorganizowały Instytut Pamięci Narodowej, Instytut Historii UAM oraz Archiwum Państwowe w Poznaniu.

 

Zaproszeni prelegenci wygłosili referaty, omawiając w szerokim zakresie pamiętne wydarzenia z marca 1968 roku. Przedstawili je zarówno z perspektywy ogólnopolskiej, jak i lokalnej. Przypomniano represje, jakie spotkały uczestników protestów, a także postawę poznańskiego kościoła.

Prócz historyków badających historię Polski XX wieku w konferencji wzięli udział uczestnicy protestów sprzed 50 lat. W tym gronie znalazł się mecenas Henryk Kotoński z Krotoszyna, wówczas student prawa III roku na uniwersytecie poznańskim. Po wygłoszeniu referatów uczestnicy dyskutowali o wydarzeniach z czasów ich młodości. Przed salą obrad można było obejrzeć wystawę planszową „Marzec’68 w Poznaniu” autorstwa prof. Stanisława Jankowiaka.

Pierwszym z prelegentów był profesor Jerzy Eisler, który omówił temat w perspektywie ogólnopolskiej. – Mieliśmy do czynienia z buntem młodzieży, który zaczął się w szkołach wyższych wśród studentów. Błędnie był przedstawiany przez wiele lat jako protest jednej grupy, albowiem robotnicy również przyłączali się do studentów – stwierdził profesor Eisler.

Protesty w marcu 1968 roku rozpoczęły się po wycofaniu z afiszów przez władze komunistyczne spektaklu „Dziady”, wystawianego przez Teatr Narodowy w Warszawie. Przedstawienie wyreżyserowane przez Kazimierza Dejmka, z Gustawem Holoubkiem w roli Gustawa-Konrada, miało swoją premierę pod koniec listopada 1967 roku. Spektakl spotkał się z ostrą krytyką kierownictwa Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, które uznało go za przejaw postawy antyradzieckiej i nadto religijnej. 30 stycznia 1968 roku odbyło się ostanie przedstawienie. Po nim doszło do manifestacji studentów, którzy wznosili okrzyki: „Niepodległość bez cenzury”, „Chcemy kultury bez cenzury!”, „Żądamy zniesienia cenzury”, „Mickiewicz – Dejmek”. Protest przygotowali „Komandosi”, czyli grupa zbuntowanej młodzieży, opowiadającej się za rozszerzeniem swobód obywatelskich, przede wszystkim za zniesieniem lub przynajmniej ograniczeniem cenzury oraz za większą autonomią nauki i szkół wyższych, a także studenci Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej.

Milicja interweniowała po zakończeniu marszu, rozpędzając tłum pałkami i aresztując 35 manifestantów, z których dziewięciu pociągnięto do odpowiedzialności przed kolegium karno-administracyjnym i ukarano grzywnami. Wśród nich byli dwaj studenci – Adam Michnik i Henryk Szlajfer. Oni to poinformowali o przebiegu manifestacji korespondenta francuskiego dziennika „Le Monde”. Wiadomości te następnie rozpowszechniła Rozgłośnia Polska Radia Wolna Europa.

Zostali za to relegowani z uczelni, a później aresztowani. 8 marca 1968 r. na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego odbył się protestacyjny wiec w ich obronie. Zebrało się na nim kilka tysięcy studentów. Przez aklamację przyjęto rezolucję, w której potępiono zachowanie władz w sprawie wycofania „Dziadów” i żądano przywrócenia praw studenckich Michnikowi i Szlajferowi oraz umorzenia postępowań przeciwko innym uczestnikom demonstracji.

Pod koniec wiecu, już po przyjęciu rezolucji, na teren uniwersytetu wjechało kilka autokarów wypełnionych „aktywem robotniczym”, milicją i ORMO. Rozpoczęło się rozpędzanie zebranych. Wydarzenia, które miały miejsce 8 marca na Uniwersytecie Warszawskim, oburzyły środowiska akademickie i stały się powodem wielu protestacyjnych wieców i ulicznych demonstracji, początkowo w samej Warszawie, a następnie także w innych miastach w Polsce, również w Poznaniu.

O poznańskim marcu’68 opowiadał na konferencji profesor Stanisław Jankowiak. – Informacje o tym, co się dzieje w Warszawie, dotarły do Poznania stosunkowo szybko, bo już w sobotę, 9 marca – powiedział. Najważniejsze wydarzenia miały miejsce w dniach 12-16 marca. Dwie największe demonstracje studentów odbyły się 13 marca. Pierwsza rozpoczęła się ok. godziny 15.00 na placu Mickiewicza, a druga w godzinach wieczornych na Winogradach.

Pierwotnie protestujący gromadzili się przed domami studenckimi, a później demonstracje ruszyły w kierunku centrum miasta. Do studentów uniwersytetu dołączyli młodzi ludzie z innych poznańskich uczelni, zwłaszcza z Politechniki Poznańskiej, Wyższej Szkoły Ekonomicznej i Wyższej Szkoły Rolniczej. Skandowano hasła: „Prasa kłamie”, „Poparcie dla Warszawy od Poznania”, „Żądamy „Dziadów””.

Obie demonstracje zostały spacyfikowane przez oddziały ZOMO. Wysłany został również list do Komitetu Wojewódzkiego PZPR z żądaniem zajęcia jasnego stanowiska i potępienia prasy poznańskiej, która milczała na temat wydarzeń w Warszawie, ostrzegając jednocześnie przed powtórką czerwca’56.

Według Biuletynu Instytutu Pamięci Narodowej do 28 marca za udział w manifestacjach zatrzymano w Poznaniu 207 osób. Wśród nich było 95 studentów, 42 pracowników fizycznych, 31 pracowników umysłowych, 27 uczniów szkół średnich, 5 osób niepracujących i 7 określonych w dokumencie jako „inne”. Najwięcej manifestantów zatrzymano 13 marca podczas dwóch największych demonstracji, jakie odbyły się wówczas w Poznaniu.

Do dalszych zatrzymań, przeważnie za sporządzanie i kolportowanie ulotek, dochodziło w kwietniu i maju 1968 r. Do tego czasu ogólna liczba zatrzymanych wynosiła 220. Z tej grupy 164 osoby zostały zwolnione w ciągu 48 godzin. Wśród nich był krotoszynianin Henryk Kotoński, który został zatrzymany w budynku uczelni przez służbę bezpieczeństwa.

– Zorganizowano spotkanie władz uniwersyteckich ze studentami, żeby zdławić te protesty – wspomina H. Kotoński. – Władza chciała się dowiedzieć, jakie są nasze cele i postulaty, dlatego chcieli, żebyśmy przedstawili partii nasze projekty, w których wyjaśnimy, o co nam chodzi. Wszyscy zaczęli głośno się zastanawiać, kto będzie na tyle odważny, by zanieść tę petycje do władz wojewódzkich. Doktor Antoni Roga, adiunkt prawa finansowego, zobowiązał się odebrać tę petycję i pośredniczyć pomiędzy władzami rektorskimi a partyjnymi w Poznaniu. Wtedy ja zgłosiłem chęć opracowania naszych postulatów, mówiąc, że nazajutrz dostarczę je przed godziną 9.00 do Collegium Minus. Rano w obstawie studentów stawiłem się tam i spotkałem się z doktorem Antonim Rogą. Ale oprócz niego zobaczyłem muskularnego, wysokiego mężczyznę, który nie wyglądał na studenta. Zorientowałem się, że to zasadzka. Szybko więc udałem się do toalety, gdzie podarłem dokument i spuściłem z wodą. Chwilę później zostałem zatrzymany przez służbę bezpieczeństwa.

MICHAŁ KOBUSZYŃSKI

Comments are closed

YouTube

Archiwum
WYGRAJ PLUSZAKA DLA DZIECIAKA
BGP 2023
KOK
TK DACHY
IMPULS ZDUNY
MATYLA
Agencja Reklamowa GL
Dietetyk Kaźmierczak
ZBITY TELEFON
INNOWACYJNE FINANSE
GÓRZNY GROUP
MAYOR INK
Jarmużek
Motosdodoła
BHP RABENDA